Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak nauczyć psa latania i łapania talerzy? W weekend zawody dogfrisbee

Maciej Sas
Tomasz Hołod
Tu kundel wygrywa z rasowcami, jeśli jest skoczny, a jego właściciel wysportowany. O zawodach w dogfrisbee, które w weekend odbędą się w parku Południowym, z Marią Halicką, ich sędziną, rozmawia Maciej Sas. Zawody Dog Chow Disc Cup Wrocław odbywają się w sobotę (od godz. 9) i w niedzielę (od godz. 10) w parku Południowym. Oprócz dogfrisbee będzie można zobaczyć pokazy flyballu i zaganiania owiec.

Zawody dogfrisbee znakomicie się ogląda. Ale właścicielom psów od razu przychodzi do głowy: "A może ja też spróbowałbym tego z moim psem?". Czy każdy może się w to bawić?
Nie ma żadnych ograniczeń, chociaż oczywiście niektóre psy mają do tego naturalne predyspozycje. Chodzi o zwierzęta lżejsze, z którymi można wykonywać dowolne figury, w tym wolty, czyli odbijanie się łapami od ciała człowieka. A to jest trudne, jeśli nie niemożliwe, na przykład z 40--kilogramowym owczarkiem niemieckim.

Spróbować zawsze można, ale to zajęcie dla twardzieli...
Na pewno trzeba mieć bardzo odporny kręgosłup, żeby wytrzymać odbicie rozpędzonego psa od naszych pleców...

Widziała Pani kogoś takiego?
Tak, zdarzają się zawodnicy, którzy startują z owczarkami niemieckimi. Ale duży pies to też wyższe ryzyko kontuzji dla człowieka. No a poza tym zwierzęta większe są też mniej zwinne, więc nie wszystkie ewolucje można z nimi wykonać.

Zwykle widzimy "latające" border collie. Kundelki nie mają szans?
Ależ skąd! Naprawdę można się w to bawić z każdym psem, który jest radosny i energiczny. Oczywiście, to musi być dla niego zabawa. Z kundelkiem można robić równie spektakularne triki, jak z border collie. Te ostatnie często widzimy na zawodach, bo one są niewielkie i lekkie. Ale wielorasowce z powodzeniem starują na zawodach i - co ciekawe - to zwykle one są ulubieńcami publiczności. Kiedyś zdarzył się też... york. Wydawać by się mogło, że to pies przeznaczony do noszenia na rękach, delikatny. A tymczasem on znakomicie sobie radził!

Jeśli każdy pies się nadaje, to jak możemy go nauczyć łapania dysku?
Przede wszystkim trzeba uczyć tego psa w sposób pozytywny, bez kar, a w treningi powinniśmy wplatać dużo zabawy. Jeśli więc nagradzamy psa za wykonanie jakiegoś ćwiczenia rzuceniem piłeczki, możemy ją zamienić na frisbee. Najpierw z bliskiej odległości podajemy mu je, żeby nauczył się chwytania w powietrzu. Potem dystans się zwiększa, a my uczymy się przy okazji odpowiednio rzucać. Wreszcie przychodzi czas na naukę trików...

Brzmi prosto, ale wolałbym, żeby ktoś mi pokazał, jak się tego uczy. Gdzie we Wrocławiu szukać pomocy?
Sportami psimi, w tym frisbee, zajmują się np. członkowie klubu WOOF. Na pewno podpowiedzą, jak uczyć psa frisbee.

Wróćmy do oglądania zawodów. Zwykle jako widzowie nie mamy pojęcia, jaki zespół i dlaczego wygrywa. Co o tym decyduje?
Są dwie główne dyscypliny. Pierwsza to toss & fetch, czyli rzucanie dysku na odległość w określonym czasie. Liczy się to, po ilu metrach pogoni pies złapie dysk. Im odległość większa, tym wyżej jest to punktowane. Sędziowie punktują 5 najlepszych rzutów oddanych w ciągu 90 sekund. Druga dyscyplina to freestyle. W dwie minuty trzeba przedstawić własny układ trików dostosowany do wybranej muzyki. Ocenia to 4 sędziów, każdy co innego - jeden ocenia psa, drugi - zawodników, trzeci - skuteczność rzutów, a czwarty - cały zespół. Układ musi zawierać zestaw kilku obowiązkowych elementów. Reszta zależy tylko od wyobraźni i umiejętności zawodników. Trzeba być wysportowanym człowiekiem, mieć radosnego psa i dobrą... pamięć, żeby zapamiętać układ, który się przygotowało.

Ile trwa przygotowanie?
Wszystko zależy od umiejętności zawodnika. Starzy wyjadacze nie potrzebują wiele czasu - po prostu unowocześniają układ, który mają już wyćwiczony. Kiedy ja występowałam, zaczynałam przygotowanie tydzień wcześniej. Najpierw zastanawiałam się, co ja i pies potrafimy zrobić. Potem trzeba to skleić w całość i przetrenować 2-3 razy.

Czy w Polsce istnieje liga dogfrisbee?
Tak można to w skrócie nazwać. Są organizowane cztery turnieje. Najlepsi z nich wszystkich biorą potem udział w wielkim finale w Warszawie. W tym roku w sierpniu organizujemy jeszcze mistrzostwa Europy. Zwycięzcy dostają właśnie kwalifikację do finału. Tam walczy się o puchary i zapas karmy dla psów. Najważniejszy jest prestiż.

A jak wyglądają umiejętności Polaków w porównaniu z zawodnikami z innych stron świata?
Nie mamy się czego wstydzić - najlepsi nasi zawodnicy dorównują światowym tuzom. Jednymi z najlepszych są Amerykanie (którzy opracowali zasady tego sportu) i Japończycy, którzy są zdecydowanie najlepsi pod względem technicznym. Układy i triki przygotowywane przez nich są potem powtarzane na całym świecie. Jeśli zaś chodzi o organizację zawodów, jesteśmy najlepsi w Europie, co zawodnicy z innych krajów zgodnie podkreślają...

W teorii już wiemy więcej. Pora na praktykę. Czy w weekend w parku Południowym znajdziemy kogoś, kto nam wyjaśni, jak trenować z psem?
Na miejscu będzie można kupić odpowiednie dyski. Poza tym, jak w czasie każdych zawodów, jest organizowana specjalna szkółka, którą zawsze prowadzi jeden z najlepszych zawodników. Można się tam zgłosić i na miejscu spokojnie potrenować, zobaczyć, o co w tym właściwie chodzi.

Kiedy psy latają

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto