MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jak na Olimpijskim - Bez kapitana i kibiców WKS gra z Zagłębiem (niedziela, TVP 3, godz. 14.40)

Michał Mazur
Radosław Janukiewicz (z lewej) należy do silnych punktów wrocławskiego zespołu.  Fot. Wojtek Wilczyñski
Radosław Janukiewicz (z lewej) należy do silnych punktów wrocławskiego zespołu. Fot. Wojtek Wilczyñski
Piłkarze Śląska podejmują w niedzielę Zagłębie Sosnowiec, jedną z lepszych drużyn drugiej ligi. Nie będą mogli liczyć na doping swoich fanów, gdyż żaden z nich nie wejdzie na stadion To efekt kary nałożonej na klub ...

Piłkarze Śląska podejmują w niedzielę Zagłębie Sosnowiec, jedną z lepszych drużyn drugiej ligi. Nie będą mogli liczyć na doping swoich fanów, gdyż żaden z nich nie wejdzie na stadion

To efekt kary nałożonej na klub za nieodpowiednie zachowanie kibiców względem czarnoskórych zawodników Odry Opole oraz wywieszenia flagi z rasistowskim hasłem. Przez cztery tygodnie na mecze WKS-u rozgrywane we Wrocławiu nie wejdzie żaden kibic.
– Wielka szkoda, że tak się stało – mówi Radosław Janukiewicz, bramkarz Śląska. – Będziemy się czuć jak na Stadionie Olimpijskim. Tam nawet jak byli ludzie, to nie było słychać dopingu. Kibice są naszym dwunastym zawodnikiem. Bez nich mecze nie są tak emocjonujące. Nie wiem, czy wszyscy piłkarze tak mają, ale gdy trybuny są puste, to nie czuję adrenaliny.
Zagłębie nie należy do łatwych rywali. Ostatnio, co prawda, uległo u siebie Polonii Bytom, jednak nie oznacza to, że piłkarzy Śląska czeka spacerek. – Przed sezonem zrobiono tam kilka spektakularnych jak na drugą ligę transferów. Znamy się jednak dobrze. Graliśmy przeciwko sobie jeszcze w trzeciej lidze. Na pewno nie będzie nam łatwo, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy przegrali. Powiem więcej, nawet remis nie wchodzi w grę – mówi Janukiewicz, który przed tygodniem otrzymał upragnione prawo jazdy. – Zajęło mi to trochę czasu, bo pierwszy raz podchodziłem do egzaminu w kwietniu. Cieszę się, że mam to za sobą. Samochód naprawdę ułatwia życie.
W niedzielnym meczu wrocławianie wystąpią bez Dariusza Sztylki. To efekt czwartej żółtej kartki, którą kapitan Śląska ujrzał przed tygodniem w Białymstoku.
W ramach tygodnia walki z rasizmem spikerzy na wszystkich stadionach pierwszej i drugiej ligi odczytają w ten weekend specjalny apel, a piłkarze wybiegną na prezentację w koszulkach z napisem „Czerwona kartka agresji i rasizmowi”. Wielka szkoda, że we Wrocławiu nikt tego nie zobaczy na żywo. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto