Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak można dobrze zarobić w spółkach KGHM Polska Miedź

Piotr Kanikowski
infografika Maciej Dudzik, fot. Marcin Oliva Soto
W ramach Grupy Kapitałowej KGHM Polska Miedź działa ponad 30 spółek. Holding nie ujawnia, ile zarabiają członkowie ich zarządów i rad nadzorczych. Rąbka tajemnicy uchyla raport finansowy Interferii. Firma, jako notowana na giełdzie, jest zobowiązana co roku przekazywać takie informacje akcjonariuszom w ramach tzw. dobrych praktyk.

Z dokumentu wiadomo, że w 2009 roku na wynagrodzenia trzech ludzi z zarządu Interferie wydały bez mała 700 tys. zł. Z tego 377 tys. kosztował je Adam Milanowski (do 31 marca był wiceprezesem, a potem prezesem spółki). Łącznie z ZUS-em i podatkami średni miesięczny zarobek Milanow-skiego wyniósł ponad 31 tys. zł i był porównywalny z pensją wiceprezesa KGHM (ok. 35 tys. zł bez premii).
Przez trzy pierwsze miesiące 2009 roku - do czasu wygaśnięcia kadencji - Interferiami zarządzał Wojciech Kudera. Jego wynagrodzenie za ten okres wyniosło 128 tys. zł.

Radosław Besztyga, który 1 kwietnia został wiceprezesem, zarobił 191 tys. zł brutto (średnio 21 tys. zł miesięcznie).

Firma była też zobowiązana do świadczeń na rzecz członków zarządu odwołanych w lipcu 2008 roku, przed upływem kadencji. Chodzi o byłego prezesa Waldemara Czechowskiego-Jamrozińskiego (97 tys. zł) i wiceprezesa Tadeusza Kanię (27 tys. zł).

W radzie nadzorczej Interferii w 2009 roku zasiadał (i nadal zasiada) przewodniczący Sejmiku Samorządowego Województwa Dolnośląskiego Jerzy Pokój. Jego wynagrodzenie wyniosło 44 tys. zł.
Zupełnie bezinteresownie interesów właściciela pilnowali m.in. Janusz Żołyński, dyrektor naczelny do spraw pracowniczych w Biurze Zarządu KGHM, i Angelika Andersz-Hryńków, szefowa departamentu finansów i kontrolingu w spółce KGHM Ecoren. Nie dostawali diet, zgodnie z obowiązującą do 1 stycznia 2010 roku zasadą, że etatowym pracownikom Polskiej Miedzi nie należy się dodatkowe wynagrodzenie za zasiadanie w radach spółek zależnych. Od 1 stycznia 2010 roku diety są już im naliczane, bo zarząd KGHM zniósł wprowadzone za prezesury Mirosława Krutina ograniczenie. Jak duże to pieniądze? Konkretnie okaże się za rok. Sądząc z dotychczasowej praktyki, nie większe niż 2,5-3,5 tys. zł miesięcznie.

Ponad 10 miesięcy w radzie nadzorczej Interferii (od 1 stycznia do 13 listopada 2009 roku) spędziła Anna Osadczuk, obecna rzeczniczka prasowa Polskiej Miedzi. W tym czasie najpierw pracowała w Urzędzie Miasta w Polkowicach (do września 2009 roku), a potem w departamencie public relations KGHM. W listopadzie, ze względu na liczne obowiązki, złożyła rezygnację z zasiadania w radzie nadzorczej. Według raportu dla akcjonariuszy, jej ubiegłoroczne wynagrodzenie w Interferiach wyniosło 38 tys. złotych.

Na liście płac spółki figurują też - jako członkowie rady nadzorczej - prawnicy Rafał Citowicz (39 tys. zł), Józef Kowalski i Robert Ostowicz (oboje dostali po 44 tys. zł).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto