Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak działa Tinder? Tej nie lubię, tej nie pocałuję. Sprawdzamy, jak działa aplikacja randkowa

Redakcja
Jak działa Tinder? Tej nie lubię, tej nie pocałuję
Jak działa Tinder? Tej nie lubię, tej nie pocałuję TOMASZ HOLOD
Jak działa Tinder? Od momentu zainstalowania Tindera do umówienia się na kawę minęły dwie godziny. Można szybciej? Pewnie tak, na pewno jednak poszło łatwo i jakoś tak bezstresowo. Pytanie, czy nie za łatwo? Dalsza część artykułu poniżej.

Co to jest Tinder?

Tinder to smartfonowa aplikacja, z której codziennie korzysta 50 milionów ludzi na świecie. Dużo, prawda? Co prawda, pod tym względem daleko jej do Facebooka, choć ma z nim wiele wspólnego. Tinderowcy instalują ją w jednym celu – znalezienia pary. Do kawy, wyjścia do kina czy... seksu.

Aplikacja stworzona pod koniec 2012 roku przez Seana Rada, Justina Mateena i Jonathana Badeena, studentów Uniwersytetu Południowej Karolina, opiera się na prostych zasadach. Z Facebooka importuje

  • zdjęcia,
  • polubione strony,
  • wiek,
  • dane o lokalizacji.

Znajdziemy ją na aplikację z AppStore lub Google Play . Kiedy już się zalogujemy na Tinderze możemy polubić lub odrzucić zdjęcia – a także bezpośrednio osoby, znajdujące się w promieniu kilku kilometrów. Wszystko wedle ustawień określających interesujący nas zakres wiekowy i preferencje seksualne. Jeśli polubiona przez nas osoba, także zdecydowała przesunąć nas w prawo, mamy „match”, czyli parę i wolną drogę do, właśnie czego?

Tinder przyszedł do nas zza oceanu z opinią aplikacji oferującej szybki seks.

- Odpowiedzią na wszystko jest miłość, ale w oczekiwaniu na odpowiedź seks stawia nowe pytania – powiedział Woody Allen.

Do czego więc służy Tinder?, kto z niego korzysta?, czy to naprawdę działa i dlaczego się tego wstydzimy?

Jak działa Tinder? Bo to się zwykle tak zaczyna...

- Tinder to wyszukiwarka seks-partnerów? Nieprawda. W Polsce pokutuje stereotypowe myślenie, że przez internet nie można rozpocząć zdrowej, normalnej relacji, że trzeba być desperatem i przegranym życiowo. Jaka różnica czy wpadniesz na kogoś w tramwaju czy w aplikacji? Kluczowe jest to, co zrobimy z tym później – mówi Paweł, 29-latek, który interesuje się mediami społecznościowym. O Tinderze dowiedział się z amerykańskich serwisów.

Mateuszowi z Poznania Tindera pokazał znajomy. - Kiedyś miał, ale odinstalował, choć ciągle do niego powraca.

Trudno się dziwić, na Tinderze jest wiele więcej ciekawych dziewczyn. Jeśli szukasz i oczekujesz czegoś zmysłowego i wyjątkowego, to znajdziesz zarówno dobre wariatki jak i osobowości, które absolutnie nie będą cię interesować.

Jak działa Tinder?

Tinder jest dostępny w 24 wersjach językowych, także w polskiej. Trudno się dziwić, w 38-milionowym kraju znajdzie się przecież trochę samotnych, którzy chcą spotkać kogoś nowego, wyjść z domu, zmienić otoczenie. Maslow mówił o potrzebach szacunku, uznania i przynależności człowieka, oraz tych najpotrzebniejszych – fizjologicznych, w tym potrzeby seksu. Szukamy więc możliwości ich realizacji, a gdzie to robić, jeśli nie w sieci, w której spędzamy większą część naszego czasu. Na real pozostaje znacznie mniej.

- Życie uległo digitalizacji. Dla młodych ludzi to norma. Egzystują w sieci, gdzie budują swoją tożsamość - mniej lub bardziej alternatywną do rzeczywistej. Internet daje dostęp do nieograniczonej liczby osób bez konieczności ich rzeczywistego poznawania co jest czaso i energochłonne. Internet eliminuje w nas także lęk towarzyszący realnym spotkaniom oraz minimalizuje konsekwencje ewentualnego odrzucenia. Być może w przyszłości, jakiś dziennikarz zada pytanie: "Dlaczego ludzie decydują się na poszukiwanie partnera na wspólne wyjście do kina, na kawę, czy do seksu bez pomocy internetu?" – mówi psycholog i seksuolog Krzysztof Tryksza z Poznania.

W parze z tym poglądem idzie Katarzyna Kucewicz, psycholożka z warszawskiego centrum psychoterapii - To naturalna kolej rzeczy. Ludzie wolą z niej korzystać z dwóch powodów: braku czasu i energii na poszukiwana tradycyjne albo z nieśmiałości.

Jak działa Tinder? Wbrew popytom na samotność

Interesujący mnie przedział wiekowy ustawiłem na zakres od 20 do 30 lat, interesująca płeć: kobieta. O seksie raczej nikt nie mówi otwarcie. Rubryka „o sobie” Tinderowców ogranicza się do enigmatycznych kilku zdań charakterystyki. Konkretnych portretów w rodzaju „minimum 190 cm, inne kandydatury odrzucam” czy „nie szukam chłopaka, chcę się tylko dobrze bawić” jest mniej. W konwersacjach staram się być naturalny, czasami rozmowa ucina się po kilku zdaniach – „sparowanie” można wyłączyć, nasz wcześniejszy „match” nie jest już aktywny i osoba nie może do nas pisać. Tinderowcy chcą porozmawiać, opowiedzieć o sobie, pracy, hobby. Jeżeli po wymianie kilku zdań jest w porządku, wyjście na kawę czy drinka masz w kieszeni.

- To jest trochę jak siedzenie przed fontanną i obserwowanie dziewczyn w letnich sukienkach. Człowiek siedzi, patrzy, a czasami wzrok się spotka i wiadomo, że można podejść. Tylko kto ma dzisiaj czas żeby siedzieć przy fontannie? – kontynuuje Paweł.

Tu dzięki Tinderowi świat wirtualny spotyka się z tym realnym. Piwa nie da się przecież wypić przez telefon. - To pociąga i roznosi się pocztą pantoflową pociąga. Internetowe randkowanie ma to do siebie, że niesie za sobą erogenny pierwiastek niepewności. Rzeczywistość, spotkanie bardzo szybko to weryfikuje – dodaje Mateusz.

Jak działa Tinder? Nie mam czasu, a tak chciałbym mieć

Brak czasu, codzienne obowiązki, wygoda - to w uproszczeniu kieruje użytkownikami Tindera. Paweł nieświadomie zwraca uwagę na wspomnianego już Maslowa - To też jakaś forma dowartościowania się. Nie jest super ze świadomością, że podobasz się ładnej dziewczynie?

- Tinder idealnie wpisuje się w kulturę wygodnej konsumpcji, w której potrzeby zaspokajane są bez zbędnego odraczania, najlepiej natychmiast w dodatku bez nieprzyjemnego napięcia – stwierdza Tryksza. Katarzyna Kucewicz broni jednak Tinderowców. - Nawet jeśli poznajesz kogoś klikając "like" pod zdjęciem, to może jest to wygodne poznanie, ale czy związek będzie wygodny? Tinder to szybki początek, ale reszta dzieje się już w realu, gdzie mamy tradycyjne reguły i zasady, na szczęście.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto