Jacek Krzynówek zdobył swoją pierwszą bramkę dla VfL Wolfsburg. Artur Wichniarek pogrążył Bayern
Tomasz Kuszczak zadebiutował w Manchesterze United. Nie był to jednak zwykły debiut, bo przypadł akurat na spotkanie z Arsenalem. Wrocławianin obronił nawet rzut karny,ale strzału Adebayora już
nie mógł
Kuszczak dowiedział się, że zagra niedługo przed pierwszym gwizdkiem. Okazało się, że problemy z żołądkiem ma etatowy golkiper Czerwonych Diabłów Edwin van der Sar. Wychowanek Śląska wskoczył do bramki, ale już na początku meczu został rzucony na głęboką wodę. W pole karne wbiegł Emmanuel Adebayor, niczym dobry aktor udał, że się przewraca o ręce Polaka i sędzia Graham Poll wskazał na wapno.
Kuszczak uporał się z wielką presją. Odważnie wyszedł do piłki uderzanej przez mistrza świata z 2002 roku Gilberto Silvę i odbił strzał. Po chwili tonął już w objęciach kolegów z zespołu. Kuszczak uwijał się jak w ukropie w zasadzie do końca meczu, bo to niespodziewanie Arsenal był stroną przeważającą. I w końcówce udowodnił to golem. W polu karnym doskonale do piłki dopadł Adebayor i pokonał bezradnego Kuszczaka. Manchester rzegrały, ale Polak na pewno może być z siebie dumny.
Powrót króla Artura
Gdy przed laty Wichniarek zdobywał w barwach Arminii tytuł najlepszego strzelca 2. Bundesligi, dostał dumnie brzmiący przydomek Król Artur. Z władcy pola karnego niewiele mu jednak zostało,
ale przypomniał o sobie w najmniej spodziewanym momencie.
Bayern przyjechał do Bielefeld opromieniony wygraną 4:0 w Lidze Mistrzów ze Spartakiem Moskwa. I już na początku meczu objął prowadzenie za sprawą Marco van Bommela. Minęło 20 minut i był remis. Wichniarek uwolnił się spod opieki obrońców, dostrzegł go dośrodkowujący z rzutu wolnego Joerg Boehme i Polak trafił do siatki. Szalona radość była zrozumiała, bo w zeszłym sezonie były napastnik Widzewa zaliczył tylko dwa trafienia.
Wichniarek mógł zostać prawdziwym bohaterem meczu, jednak w 75 minucie przegrał pojedynek sam na sam z Oliverem Kahnem, który nogą odbił jego silny strzał. Polaka w końcówce wyręczył Duńczyk Jonas Kamper i sensacja stała się faktem.
Bayern, oprócz tego, że przegrał, dostał jeszcze jeden cios. Pomocnik Bawarczyków i reprezentacji Anglii Owen Hargreaves doznał złamania kości strzałkowej i do gry wróci najwcześniej za dwa miesiące. Działacze klubu z Monachium, niezadowoleni z początku rozgrywek, już rozglądają się za wzmocnieniami. Najchętniej zatrudniliby Francka Ribery’ego z Olimpique Marsylia. Do transakcji najwcześniej doszłoby dopiero w styczniu, po otwarciu okienka transferowego.
W Bundeslidze nie tylko cieszyliśmy się z postawy Wichniarka. Swoją pierwszą bramkę w barwach Wolfsburga strzelił Jacek Krzynówek. Szybko odpowiedział na gola Thomasa Brdaricia z Hannoveru. Niestety, niedługo potem ten sam gracz znów trafił do siatki i Wilki poległy.
Smolarkowi nie uznali
Gola, tyle że nieuznanego, zdobył Ebi Smolarek. Polak wszedł na boisko w Dortmundzie w przerwie, zmieniając kontuzjowanego Nelsona Valdeza. Trafił do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Jedyną bramkę na koniec spotkania zdobył doświadczony Christian Woerns, który wykorzystał centrę Brazylijczyka Dede.
Nie daje o sobie zapomnieć trzykrotny król strzelców ligi cypryjskiej – Łukasz Sosin. Napastnik Apollonu Limassol zaliczył dwa trafienia w wygranym wyjazdowym meczu (3:2) z Ayía Napą. Na uboczu wielkiej piłki – w II-ligowym angielskim Southampton – klasę potwierdza Grzegorz Rasiak. Napastnik reprezentacji zaliczył już szóste trafienie w tym sezonie, a Southampton zwyciężył w meczu z Plymouth 1:0.
Maciej Żurawski, po tym jak przesiedział na ławce cały mecz z Manchesterem United, znów był tylko rezerwowym. Co gorsza, Gordon Strachan nie dał mu zagrać w meczu z jego ulubionym rywalem – Dunfermline. To właśnie tej drużynie Żuraw strzelił w poprzednim sezonie w jednym meczu cztery gole, a w innym dwa. Może dlatego Celtic wygrał tym razem tylko 1:0 po golu Stephena McManusa. Żurawski pojawił się na boisku dopiero w 81 minucie, kiedy zmienił Kenny’ego Millera. Cały mecz rozegrał za to inny napastnik Jan Vennegoor of Hesselink. Podobnie jak Artur Boruc w bramce. Zbyt wiele pracy jednak nie miał.
Dodajmy, że rezerwowym w minionej kolejce był także inny ocierający się o naszą kadrę napastnik – Marek Saganowski. Piłkarz Troyes wszedł na boisko w 68 minucie, zmieniając strzelca jednej z bramek Davida Gigliottiego. Drużyna Polaka pokonała Nice 2:0 i uciekła ze strefy spadkowej.
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?