W poniedziałek inspektorzy skontrolowali 58 autobusów, zatrzymali 10 dowodów rejestracyjnych pojazdów i nie dopuścili do ruchu 9 z nich.
Zobacz też: Prezes MPK ma "fajną pracę". A nas wozi złom
Wśród znalezionych usterek są krytyczne dla bezpieczeństwa pasażerów: - Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego dzieli usterki wykrywane podczas badania stanu technicznego na trzy kategorie: drobne, poważne i niebezpieczne. Poważne mogą zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego, a usterki niebezpieczne to usterki powodujące bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego – wyjaśnia Mariusz Kaczmarz z wrocławskiego oddziału ITD.
- Wykryte podczas poniedziałkowej kontroli usterki należą do tych określanych w przywołanym rozporządzeniu wprost jako niebezpieczne. Są to: zbyt mała siła hamowania co najmniej na jednym kole, brak siły hamowania co najmniej na jednym kole, nieszczelność układu pneumatycznego, zadymienie stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla środowiska. - To usterki bezpośrednio zagrażające bezpieczeństwu, za które prawo jednoznacznie zakazuje dalszej jazdy i nakazuje bezwzględne zatrzymanie dokumentu – mówi Kaczmarz.
Czytaj także:Wschodnia obwodnica Wrocławia - teraz to już ma ruszyć. Jest umowa na kolejny fragment
Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadza kontrole w mobilnej stacji diagnostycznej. Nie ma oględzin i decyzji uznaniowej inspektora. Każdy element jest badany i mierzony profesjonalnymi urządzeniami posiadającymi aktualne badania i legalizację.
Wyniki kontroli pokazały, że MPK wozi pasażerów sprzętem stwarzającym zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Myli się jednak ten, kto sądzi, że przewoźnik przyznał się do błędu i natychmiast podjął realne działania mające naprawić sytuację. MPK Wrocław skomentowało sprawę tak:
„Podczas kontroli sprawdzono autobusy typu Volvo, które jesienią zostaną zastąpione przez nowe Mercedesy Citaro II. Stwierdzone usterki nie zagrażały bezpieczeństwu pasażerów, ale oczywiście wszystkie zostaną wkrótce naprawione.”
- Jeśli MPK twierdzi, że wykryte usterki nie zagrażały bezpieczeństwu pasażerów, ja absolutnie się z tym nie zgadzam. Zagrażały bezpieczeństwu. Staliśmy przy zajezdni MPK, sprawdzaliśmy każdy rodzaj pojazdów: czy to mercedesy, solarisy, volvo; czy to 10 letnie, czy 5 letnie. Praktycznie wszystko, co wyjeżdżało z zajezdni. Także wśród zatrzymanych dowodów mieliśmy nie tylko te najbardziej wysłużone, jak marki Volvo, ale także mercedesa – tłumaczy Kaczmarz. Przedstawiciel ITD dodaje, że "zapoznanie się z rozporządzeniem w sprawie kontroli ruchu drogowego pozwoliłoby MPK zwrócić lepszą uwagę na problemy związane z taborem".
Czytaj także:Co ty wiesz o wyprzedzaniu? Kierowcy bywają zaskoczeni na al. Sobieskiego
- Wolałbym, żeby ktoś, kto to ocenia, widział, że zadbaliśmy o bezpieczeństwo. Statystyki nie są dla nas priorytetowym wymiarem. Sednem działań jest to, żeby sprawdzić, jaki jest stan bezpieczeństwa przewożonych pasażerów – puentuje Mariusz Kaczmarz.
Niektóre akcje kontroli taboru miejskiego przeprowadzane przez ITD w ostatnich latach:
- listopad 2012 – 48 skontrolowanych pojazdów, 23 zatrzymane dowody rejestracyjne,
- październik 2015 – 53 kontrole, 3 dowody zatrzymane i jeden zakaz jazdy,
- październik 2016 – 63 kontrole, 6 usterek, 2 pojazdy niedopuszczone do ruchu,
- czerwiec 2019 – 22 kontrole, 5 pojazdów z usterkami niedopuszczonych do ruchu,
- lipiec 2019 – 58 kontroli, 9 autobusów niedopuszczonych do ruchu.
Oprócz takich akcji Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadza rocznie do 300 kontroli dotyczących przewozów miejskich.
Czytaj także:Przez lata urzędnicy mówili, że nowy cmentarz jest niezbędny. Miasto poniosło koszty i wycofuje się z inwestycji
Zobacz też
Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska - odcinek 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?