Przedstawiciele winnic i sommelierzy barwnie opowiadali o swoich wyrobach i zdradzali tajniki dotyczące wyrobu wina. Tłumy były nieprzebrane. Dla siebie znaleźli coś zarówno wirafinowani smakosze tego trunku, jak i laicy.
Jak stać się koneserem wina?
- Wystarczy kupić i zacząć pić - uśmiacha się Mike Whitney, który swoją winnicę ma 25 min. jazdy samochodem od... Wrocławia. W okolicach Sobótki. - Z winem jest jak z kobietą: musisz je poznawać, a potem uczysz się na swoich błędach. Na festiwalu jest do tego dobra okazja. Tutaj możesz przekonać się jakie smakuje akurat Tobie. Każdy przecież lubi coś innego. Najważniejsze to próbować - uśmiecha się Amerykanin, który do Polski przyjechał 15 lat temu, by pracować na Politechnice.
Czy wina z jakiegoś kraju mają przewagę nad innymi?
- Ja jestem prawie jak Pan Bóg, kocham wszystkie kraje - śmieje się Whitney. - Polskie wina dopiero zaczynają, ale też są dobre. Mój znajomy robi "miszańce". Spróbowałem i też mu to fajnie wychodzi.
Prawdziwy sommelier oczywiście nie połyka wina, tylko spluwa. Tak było i na festiwalu wina. Przypomniał o tym i Mike Whitney:
- Nie zapomnij pluć. Polacy nie lubią tego robić, ale trzeba - śmieje się. - Inaczej nie będziesz w stanie wszystkich win tutaj spróbować.
Impreza trwała w ratuszu do 21.00.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?