Zobacz: Pustki na kampach we Wrocławiu. Kibice nie chcą spać pod namiotem
Noclegi były najdroższe w dni meczowe. W Poznaniu kibice po meczu Włochy - Irlandia musieli zapłacić 154 proc. więcej niż w tym samym dniu rok wcześniej. Dla porównania po meczu Rosja - Czechy cena za nocleg we Wrocławiu była wyższa o 111 proc. Takie dane przynosi raport, jaki opublikował serwis rezerwacyjny HRS, który sprawdził 500 hoteli w miastach-gospodarzach Euro.
- Hotelarze w miastach, gdzie rozgrywane są mecze, tradycyjnie liczą na zbyt dużo i życzą sobie zbyt wiele za noclegi w trakcie imprez sportowych - mówi Łukasz Dąbrowski, analityk HRS.
Średnio w czasie Euro 2012 ceny we Wrocławiu wzrosły o 80 proc., w Poznaniu 84 proc., Warszawie 69 proc. i Gdańsku 74 proc.
Na mecze był komplet
Magdalena Piasecka z Convention Bureau, które zajmowało się przygotowaniem bazy hotelowej na Euro 2012 we Wrocławiu przyznaje, że analizy obłożenia wrocławskich hoteli są jeszcze opracowywane. Z pierwszych danych wynika, że prawie wszystkie miejsca w hotelach były zajęte w dni meczowe. Gorzej sytuacja wyglądała między spotkaniami.
Pracownicy Convention Bureau zauważyli również prawidłowość, że kiedy 8 czerwca we Wrocławiu grali Rosjanie, szybciej zajęte zostały miejsca w hotelach o wyższym standardzie. Dokładne dane mają być znane pod koniec czerwca.
Sztuczne oblężenie
Z raportu HRS wynika, że hotelarze sztucznie kreowali obłożenie, ograniczając liczbę dostępnych pokoi na Euro 2012. W czerwcu było więcej wolnych niż w marcu. W efekcie nie wszystkie pokoje były zajęte w czasie turnieju.
Piasecka nie wyklucza, że takie praktyki mogły mieć miejsce również we Wrocławiu. Zwraca jednak uwagę, że kibice rezygnowali z rezerwacji, stąd więcej wolnych miejsc w czerwcu.
- Przy kształtowaniu cen zawsze należy zachować umiar i polegać tylko na gwarantowanych obietnicach - mówi Łukasz Dąbrowski i przytacza przykład z innych rozgrywek. - Podczas finału Ligi Mistrzów w Atenach w 2007 roku lokalni hotelarze liczyli na ogromne zyski, ceny za pokój sięgały 2 tys. euro za noc. Ku zaskoczeniu większości, głównie za sprawą świetnie zorganizowanych lotów czarterowych, średnie obłożenie hoteli w Atenach nie przekroczyło 85 proc.
Polacy omijali hotele
Badania wykazały też, że nocleg w hotelach najczęściej wybierali obcokrajowcy. Polacy wracali do domu, nocowali w samochodzie lub oddalonych od miast-gospodarzy miejscach.
Sprzeciwem wobec zbyt wysokich cen w hotelach była akcja społeczna "Kibice śpiom, gdzie chcom", na portalu Facebook fani piłki zachęcali do noclegu pod chmurką (Zobacz: "Kibice śpiom gdzie chcom" we Wrocławiu [foto]).
Czytaj też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?