Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hotel w Polsce wystawił klientce paragon: "Dopłata za bachora 165 złotych"

Redakcja
"Dopłata za bachora 165 zł" - skandaliczny paragon w pięciogwiazdkowym hotelu w Karpaczu.
"Dopłata za bachora 165 zł" - skandaliczny paragon w pięciogwiazdkowym hotelu w Karpaczu. pixabay.com
Wrocławianka spędzała wakacje z rodziną w pięciogwiazdkowym hotelu Green Mountain Hotel w Karpaczu. Nie spodziewała się, że dostanie skandaliczny rachunek z dopiskiem: "Dopłata za bachora 165 zł".

Na paragonie można przeczytać, że jest to "hotelowa dopłata za bachora" w wysokości 165 zł. Zdjęcie rachunku kobieta zamieściła na Facebooku, dodając: "Paragon za pobyt córki. Brak mi słów...".

Po sieci zdjęcie rozeszło się z prędkością światła a internauci nie skąpili gorzkich słów i ironicznych komentarzy.

W jednym z komentarzy przedstawiciele Green Mountain Hotel w Karpaczu przeprosili za zaistniałą sytuację: "Pani Agnieszko, najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację. Wydruk to wynik niefrasobliwego i nietaktownego komentarza jednego z naszych pracowników i wypadek poniżej wszelkiej krytyki, który absolutnie nie powinien mieć miejsca. Jesteśmy kompleksem nastawionym na rodzinne pobyty, a dzieci to nasi goście VIP, dlatego zależy nam, by czuły się u nas jak najlepiej – potwierdzają to liczne pozytywne opinie i wysokie noty wystawiane przez naszych gości po pobycie. Zapewniamy, że niestosowny komentarz, który pojawił się na wydruku w najmniejszym stopniu nie licuje z polityką i ofertą Green Mountain Hotel & Apartments, zaś w stosunku do autora wyciągniemy stosowne konsekwencje, aby taki incydent nie miał szans ponownie się wydarzyć" – czytamy w komentarzu na Facebooku.

Wobec pracownika, który odpowiada za skandaliczny rachunek z dopiskiem "Dopłata za bachora 165 zł", zostaną wyciągnięte konsekwencje.

"Przyjmuję przeprosiny. Dziękuję za reakcję i proszę o szacunek wobec drugiego człowieka" – napisała w odpowiedzi na Facebooku pani Agnieszka.

CZYTAJ TEŻ |

Google ostrzega użytkowników i blokuje 7 popularnych aplikacji w Sklepie Play. To złośliwe aplikacje typu stalkerware.

Stalkerware to aplikacje, które proszą użytkownika o bardzo dużo uprawnień a w konsekwencji wykorzystują to, aby śledzić każdy krok użytkownika. Mogą podsłuchiwać, podglądać za pomocą kamery, przeglądać zdjęcia, czytać SMS-y a także uzyskać dostęp do innych urządzeń, z którymi połączony jest smartfon.

Czytaj koniecznie: Postarzasz zdjęcia w FaceApp? Użytkownicy boją się, że aplikacja może pobierać zdjęcia z telefonu. Twórcy zaprzeczają

Użytkownik może się nawet nie zorientować - aplikacje typu stalkerware wyglądają jak te, które służą poprawie bezpieczeństwa, np. poprzez obserwowanie poczynań pracowników czy dzieci.

Google zablokował i usunął 7 podejrzanych o szpiegowanie popularnych aplikacji ze Sklepu Play.

Sprawdź też: DeepNude - aplikacja, która rozbiera kobiety znów pojawiła się w sieci. Może być niebezpieczna

Jeśli masz którąś z tych siedmiu aplikacji, koniecznie ją odinstaluj - ostrzega Google. Sprawdź na kolejnych slajdach  >>>


Umacnia się rynek pracownika. Oto najbardziej pożądane zawody

Google ostrzega. Masz te aplikacje w swoim telefonie? Zobacz...

Emerytury dla matek. Sprawdź, o co w tym chodzi!

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto