Kiedyś właściciel księgarni przy ul. Świdnickiej, a od przeszło 7 lat sprzedawca książek z drugiego obiegu. Pan Marian to człowiek z pasją do handlu, miłością i szacunkiem do książek. Można go spotkać codziennie mniej więcej od godziny 18:30, kiedy to na chodniku przy Pl. Dominikańskim, wzdłuż ul. Oławskiej rozkłada się ze swoją mobilną "księgarnią”.
Pasja, misja i sposób na życie pana Mariana, miłośnika książek z Wrocławia
Pan Marian swoją działalnością ratuje niechciane książki, które ludzie wyrzucają. Jak sam przyznaje, robi to z szacunku dla słowa pisanego, bo fizyczne papierowe wydanie to nie to samo co ebook. Oprócz poczucia misji do swojej działalności, Pan Marian w ten sposób zarabia na chleb.
- Wróciłem do tego, co kiedyś już robiłem. Ja lubię książki. Czasami zdarzają się sytuacje, że uda mi się coś uratować. Kiedyś poszedłem do punktu skupu makulatury i znalazłem rękopis pisany w Oświęcimiu i oddałem go do ośrodka "Pamięć i Przyszłość”. Uważam, że to była wielka sprawa, bo to nie książka tylko pamiętnik - jednostkowa historia - mówi Pan Marian.
Każdy znajdzie książkę (i nie tylko) dla siebie
Pan Marian sam nie jest w stanie podać nawet orientacyjnej liczby posiadanych książek, ale ma ich bardzo dużo. Trzyma je w dwóch garażach. Dlatego nigdy nie przychodzi Pl. Dominikański z tymi samymi egzemplarzami. Ma też płyty winylowe czy CD, kasety magnetofonowe lub VHS, atlasy i stare mapy.