Gwiazda MTV wystąpiła w teledysku kłodzkiego rapera Mniha [ZDJĘCIA]

Jak to się stało, że powstał teledysk do „Listu”?

-Postanowiłem pójść na żywioł i poszukać sponsora na klip do tego utworu. Bardzo spodobał się Michałowi Cygankowi – właścicielowi kawiarenki w Kłodzku, Pan Kawka. Szybko ustaliliśmy szczegóły. Niestety w miedzyczasie mój poprzedni kamerzysta z braku czasu odmówił współpracy. Była to firma EYE FILMS z Nysy. Na szczęście Mikee APG, którego goszczę na płycie, pomógł mi uporać się z tym problemem i polecił swojego kamerzystę – Kubę Lisowskiego – również z Nysy. I tak przy współpracy jeszcze z Victorberg Resort ze Stronia Sląskiego udało się wszystko pięknie nam nagrać – mówi raper Mnihu.

Nagrania trwały w wielu miejscach w Kłodzku. W klipie zobaczymy m.in. charakterystyczną promenadę czy kawiarnię „Pan Kawka”. Filmowcy odwiedzili także Victorberg Resort w Stroniu Śląskim. Klip opowiada historię porzuconego przez dziewczynę chłopaka, który topi swoje smutki w alkoholu. Pewnego razu spotyka swoją byłą, graną przez Anastasiyę Yandaltasavą, w parku… Dalszej części historii nie opowiemy, zobaczycie sami!

Jak się okazuje, mająca opinię niezwykle kontrowersyjnej osoby Yandaltsava, to w rzeczywistości bardzo ciepła osoba.

- W międzyczasie, podczas nagrywania teledysku miałem okazję porozmawiać z Anastasiyą. Nie ukrywam, że w sieci figuruje jako dość kontrowersyjna osoba, co również skutkowało tym, że miałem przed nagrywaniem dość spory problem ze znalezieniem głównego bohatera. Jednakże okazała się zwyczajną, sympatyczną osobą. Otwartą, kulturalną, serdeczną. Opowiedziała nawet o swoich planach i o tym, że również myśli o nagraniu płyty, ponieważ sama lubi rap i co odkryła jakiś czas temu w sobie, całkiem nieźle rapuje – opowiada Łukasz „Mnihu” Czesnołowicz.

Oprócz niej na ekranie będziemy mogli zobaczyć m.in. Mateusza Zająca, Macieja Wiklińskiego, Krzysztofa Kowalewskiego i oczywiście Łukasza „Mniha” Czesnołowicz. Jak wspomina raper, żeby wszystko wyszło realistycznie, trzeba było kilku poświęceń. -Scenę, kiedy Mateusz dostał w twarz od Anastasii, musieliśmy powtarzać 4 razy, by zadbać o wszystkie detale. Oczywiście Anastasyia, za moją namową – dla urealnienia przebiegu sceny – nie klepałą lekko, ani nie udawała, lecz dawała mu z całym impetem w twarz. Chociaż sama nie ukrywała, że bardzo jej było szkoda Mateusza, ten sam wiedząc, na co się pisze, był twardy i szczerze się uśmiechał – wspomina „Mnihu”.

Utwór „List” usłyszymy na najnowszej płycie „Mniha”. Jej premiera zaplanowana była na końcówkę tego roku. Ostatecznie przełożono ją jednak na pierwszy kwartał 2020 roku. Wszystko dlatego, żeby dopracować wszystkie szczegóły i dać słuchaczom najlepszy możliwy produkt.

-Sam proces zrobienia krążka nie jest zbyt skomplikowany i idzie dość sprawnie, jednak w tym przypadku wszystko jest kwestią zależności i dobrego zaplanowania. Dzięki mojemu głównemu sponsorowi oraz ekipie wspaniałych osób, jaka mnie wspiera i pomaga, staramy się by nie tylko jakość utworów była na jak najwyższym poziomie, ale również dobrze zaplanowane kolejne działania, mające na celu wprowadzić płytę na polski rynek muzyczny i odpowiednio wypromować. To dość mozolna praca i ciężka – mówi Łukasz „Mnihu” Czesnołowicz.

Przed artystą i jego zespołem teraz najważniejsze zadanie, czyli promocja „krążka”. Zamysł jest taki, żeby można go było kupić w sklepach w całej Polsce, chociażby w Empiku.

- Chcę wydać płytę w sposób niezależny i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami w przyszłości wraz z osobami, które mi towarzyszą i pomagają oraz głównym sponsorem, otworzyć w Kłodzku lub okolicy własne wydawnictwo muzyczne – mówi raper.

O premierze płyty poinformujemy na stronie www.klodzko.naszemiasto.pl oraz w „Panoramie Kłodzkiej”. W planach jest także założenie fundacji Hip Hop Night mającej na celu promowanie polskiego podziemia oraz zbieranie pieniędzy z koncertów promocyjnych na cele charytatywne. Plany są dość ambitne i na pewno realne, ale czy się powiodą, w dużej mierze zależy od słuchaczy.

Za naszym pośrednictwem raper chciałby także podziękować zaangażowanym w projekt przyjaciołom:

W pierwszej kolejności chciałbym podziękować mojej żonie Dominice Czesnołowicz, to, że mnie znosi i to wszystko do tej pory. Jest mega wyrozumiała. Od kiedy wziąłem się za legala, mam na prawdę mało czasu dla niej i dwuletniego synka, a dodatkowo znosiła moje chwiejne nastroje, dylematy, słuchała piosenek po 40 razy. Towarzyszyła wszędzie, gdzie mogła, a nawet sama się dograła. Chciałbym podziękować przyjacielowi – Konradowi Skrzypkowi z Krakowa – mój pierwszy producent, który podczas prac nad legalem, borykał się z trudnościami losu, które nie pozwoliły mu na dalsze uczestnictwo. Z całego serca chciałem podziękować mojemu obecnemu producentowi – Maciejowi Wiklińskiemu, który mega angażuje się w całość prac nad moją płytą i za każdym razem staje na wysokości zadania, by jego podkłady muzyczne idealnie wpasowały się w moją osobowość. Kolejne podziękowania kieruję do mojego głównego sponsora, który nie tylko sam, ale wraz ze swoją rodziną, uwierzyli we mnie, finansując mnie i wspierając od samego początku prac. Dziękuję również Aleksandrze Elzet Szepiczak za zaangażowanie i pomimo zmiany managera, dalszą pomoc w realizacji projektu. Monice Kotowskiej – Motyce za chęć podjęcia wyzwania, jakim jest objęcie stanowiska managera i Patrycji Praczyk za pomoc przy realizacji teledysku. Tu na podziękowania szczególne zasługują przede wszystkim również właściciel restauracji Pan Kawka w Kłodzku – Michał Cyganek oraz właściciel obiektu Victorberg Resort w Stroniu Sląskim wraz z manager, oraz kadrą. Bardzo dziękuję Kubie Lisowskiemu za mega profesjonalizm, jakim się wykazał podczas nagrywania klipów oraz głównym bohaterom – Anastasii Yandaltsava i Mateuszowi Zającowi, który wraz z dziewczyną Moniką Przybycień przyjechali aż z Krakowa. Monice również bardzo dziękuję. Chciałem także podziękować trenerowi Octopus Kłodzko – Krzysztofowi Kowalewskiemu za udział w teledysku i Krystianowi Tokarskiemu za pomoc w obsadzeniu roli głównej bohaterki, Mikee APG za wsparcie i kontakt do Kuby. I wszystkim, wszystkim osobom, których nie wymieniłem, ale z pewnością wymienię na krążku, jeśli oczywiście cała lista zmieści się na okładce. Dziękuję wszystkim, którzy mnie śledzą w sieci, słuchają starych utworów, komentują, obserwują oraz Panoramie Kłodzkiej za patronat i artykuły. Dziękuję Wam z całego serca.