Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwiazda – bardzo dobry spektakl w Teatrze Współczesnym

Małgorzata Matuszewska
Gwiazda we Wrocławskim Teatrze Współczesnym
Gwiazda we Wrocławskim Teatrze Współczesnym Marek Maziarz BTW Photographers
"Gwiazda" to monodram – gwiazdorski popis Macieja Tomaszewskiego.

Dla samego Helmuta Kajzara, autora, jego „Gwiazda” była „sztuką dość niejasną”. Premiera monodramu z Maciejem Tomaszewskim w roli „Gwiazdy” to popis prawdziwej gwiazdy. Maciejowi Tomaszewskiemu nie są potrzebne żadne „teatralne zabawki”, w stylu użytego tu dźwięku binauralnego – nagranego przy pomocy tzw. „sztucznej głowy”. Dźwięk w słuchawkach otoczył widza ze wszystkich stron, dając wrażenie uczestnictwa w szaleństwie myśli toczących się w głowie bohatera (albo raczej bohaterki, bo „Gwiazda” Kajzara to aktorka). Ale i bez tego wrażenia spektakl byłby po prostu bardzo dobry, bo ciężar gatunkowy został położony na barkach aktora, czemu Tomaszewski podołał profesjonalnie i bez trudu. Jego gwiazda jest czystym nieszczęściem: niespełnieniem, pożądaniem życia w jego wielu barwach, którego to pożądania w żaden sposób już nie może zaspokoić, wspominaniem wielkiej przeszłości, wielkiej, a przecież miałkiej i niewartej aż takich emocji.
Zresztą wielkie emocje Maciej Tomaszewski wyraża w sposób nieprzerysowany, interesująco, ale subtelnie. Mimo użytej sztucznej krwi nie drażni widzów w żaden sposób. Jego „Gwiazda” jest samotna, choć ma potomka. Kiedyś była też wierna publiczność, ale odwróciła się ku nowościom. Wspominanych koleżanek jakoś nie widać. Wokół jest tylko ciemność i samotne światło w jedynym oknie bloku (brawa dla Jakuba Lecha, autora projekcji wideo). Jest też trochę sypiącej się na sceniczną podłogę pozłoty, ale to wyjątkowo nietrwały materiał, wystarczy szczotka do zamiatania, by błyskawicznie zniknął ze sceny. We wrocławskim przedstawieniu wykorzystano fragmenty „Gwiazdy” Teatru Polskiego Radia z 1976, w wykonaniu Tadeusza Łomnickiego, dodając wagi całemu przedsięwzięciu, bo przecież tamta „Gwiazda” była legendarna. I do takiego aktorstwa tęskni bohater przedstawienia. Muzykę na żywo zagrali świetnie Adam Baron-Milwiw i Paweł Konikiewicz, tworząc dodatkowy atut spektaklu. Ich muzykę jednak słychać wyłącznie w słuchawkach, więc nie można wybrać ścieżki uczestnictwa w wydarzeniu bez nich. A bez tej dyskretnej, ilustracyjnej i podkreślającej emocje muzyki, świat „Gwiazdy” jest niewątpliwie uboższy. Proponuję nie ściągać słuchawek (choć dla niektórych nie są wygodne) i dać się porwać opowieści w całości. Maciej Tomaszewski to prawdziwa, przejmująca gwiazda i wielki aktor, nie współczesny celebryta.
Helmut Kajzar, „Gwiazda”, reżyseria: Krzysztof Czeczot, dramaturgia: Jadwiga Juczkowicz, Krzysztof Czeczot, scenografia: David Zalesky, kostiumy: Varvara Frol, muzyka na żywo: Adam Baron-Milwiw, Paweł Konikiewicz, wideo: Jakub Lech, dźwięk: Maciej Zych, Patryk Morawski/OSORNO. Premiera we Wrocławskim Teatrze Współczesnym 24 września

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto