Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwardia Wrocław pokonała AZS Białystok

miwr
miwr
Gwardia Wrocław wygrała w Hali Orbita 3-1 z AZS Białystok. Na trybunach mecz śledziło ponad tysiąc kibiców.

Zawodniczki z Wrocławia od początku pewnie prowadziły i na pierwszą przerwę techniczną schodziły przy wyniku 8:1, a na drugą przy stanie: 16:7. Duża różnica w punktach między zespołami zaczęła topnieć, gdy AZS zaczął gromić wrocławianki mocną zagrywką. Przy stanie 18:15 trener Rafał Błaszczyk postanowił wprowadzić wracającą do gry po kontuzji Bogumiłę Barańską. Na efekty nie trzeba było długo czekać, Gwardia spokojnie "dowiozła" prowadzenie do końca i wygrała 25:21.

Drugi set okazał się walką punkt za punkt. Podczas pierwszej przerwy technicznej tablica wskazywała 8:7 dla Gwardii, na drugiej było już jednak 16:14 na korzyść wrocławianek. W końcówce drugiego seta trener AZS-u dwukrotnie prosił o czas, by zmienić losy tej odsłony meczu. Wygrały jednak wrocławianki z wynikiem 25:22.

Początek trzeciego seta miał podobny przebieg jak druga odsłona meczu. Pierwsza przerwa techniczna przy wyniku 7:8. Później jednak zawodniczki AZS-u zaczęły błyskawicznie zdobywać punkty, a wrocławianki wyraźnie się rozluźniły i nie radziły sobie w przyjęciu. Lekiem na całe zło miała okazać się zmiana 19-letniej rozgrywającej Joanny Wołosz z doświadczoną Olgą Owczynnikową.

Jak się potem okazało trener Gwardii podjął dobrą decyzję, na tablicy widniał wynik 20:20. Wszyscy kibice Gwardii wierzyli w łatwe zwycięstwo 3:0, jednak zawodniczki gospodarzy zaczęły popełniać błędy w przyjęciu, nie wyszła też efektowna "podwójna krótka". Gwardia w trzecim secie musiała uznać wyższość przeciwniczek i uległa 23:25.

Czwarty set zaczął się fatalnie dla Impelu Gwardii. AZS schodził na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu 4:8. Już każdy myślał o piątym secie meczu, jednak wrocławianki po raz kolejny sprawiły niespodziankę swoim kibicom. Zaczęły odrabiać straty, druga przerwa techniczna to już tylko dwupunktowe prowadzenie białostoczanek (14:16).

W końcówce spotkania oglądaliśmy koncertową grę wrocławianek i błędy rywalek. Pojedynczym blokiem Mroczkowska zatrzymała Cieślę, Starzyk trafiła w antenkę, Cieśla znów została zatrzymana na pojedynczym bloku, tym razem Barańskiej. Kibice na stojąco skandowali "ostatni" przy stanie 24:21. Na koniec Wysocka postraszyła wrocławianki zagrywką, jednak set zakończył się wynikiem 25:23.

Najlepszą zawodniczką meczu została siatkarka Gwardii - Katarzyna Mroczkowska, która zdobyła 24 punkty, w tym siedem blokiem.

Impel Gwardia Wrocław 3 - 1 Pronar Zeto Astwa AZS Białystok.
25:21, 25:22, 23:25, 25:23

Gwardia: Owczynnikowa(2), Mroczkowska(24), Czypiruk(18), Krzos(-), Czerwińska(10), Barańska(1), Wołosz(0), Sobolska(6), Efimienko(10).


Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto