W tym czasie w woj. śląskim liczba zgłaszanych zatruć po ich zażyciu co prawda zmalała, ale popularność zaczęły zyskiwać inne środki odurzające.
To m.in. grzyby halucynogenne, o których fachowcy mówią, że stają się większym zagrożeniem niż narkotyki. Są bardzo tanie, a kiedy sami je zbieramy, wręcz darmowe.
Wystarczy kilka godzin spaceru na świeżym powietrzu i jesteśmy w stanie zrobić sobie zapas na kilka miesięcy.
Ususzone grzybki zachowują bowiem swe właściwości. Bez problemu można też je kupić. Na czarnym rynku kosztują po 20-40 groszy za sztukę. By się odurzyć, trzeba zjeść około 20. Działają podobnie jak dużo droższe LSD. I też wywołują halucynację czy euforię.
Niedawno do Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć i Oddziału Toksykologii Klinicznej w Sosnowcu trafiło też pięciu młodych mieszkańców Bytomia, którzy zjedli nasiona bielunia dziędzierzawego. Działają one pobudzająco, powodują m.in. niepokoje i szybsze bicie serca.
Co może Cię spotkać po zjedzeniu grzybka? Czytaj na dziennikzachodni.pl
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?