Grzech główny wrocławian: lenistwo?
PRZYKŁAD 4 Nie sprzątamy po psach. Pisaliśmy ostatnio o tym, do czego zdolni są wrocławianie, by nie sprzątać po swoich czworonożnych przyjaciołach (ZOBACZ ARTYKUŁ). Nasza internautka - edajta - skomentowała to tak: "Sprzątanie na chodniku rozumiem, ale dlaczego sprzątać kupę z trawnika albo w parku? Kupa się szybko rozkłada, a po deszczu jej nie widać wcale. Poza tym tłumaczenie kupkowania na trawnikach, że można ugównić buta, są kretyńskie [...]. Tych psich śmietników nie jest dużo, a ja nie będę zbierać kup do pojemniczka a później z kilogramem w torebce szukać gdzieś dostępnego śmietniczka". antyburak dodał: "A po żulach i ćpunach kto sprząta [..]? Jak będą po sobie sprzątać, to wtedy ja po swoim psie też będę, a jak na razie to mój piesek robi gdzie chce i tak będzie dalej, nawet jak dostanę mandat ;] I co Wy na to? A może macie swoje przykłady na lenistwo wrocławian? prześlijcie nam zdjęcia (z oświadczeniem o tym, że jesteście autorem) i krótki opis na [email protected] (w tytule "Wrocław lenistwo"). Dołączymy je do naszej galerii.