MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

GREG DLA BABCI

Wojciech Koerber
- Ogłaszam, że Greg Hancock będzie walczył o odzyskanie tytułu mistrza świata – krzyczał szczęśliwy Amerykanin po wywalczeniu Grand Prix Wielkiej Brytanii.

- Ogłaszam, że Greg Hancock będzie walczył o odzyskanie tytułu mistrza świata – krzyczał szczęśliwy Amerykanin po wywalczeniu Grand Prix Wielkiej Brytanii. Jarosław Hampel znów zapłacił frycowe na sztucznym torze i był dopiero czternasty

Dzięki zwycięstwu na Millennium Stadium w Cardiff – w obecności ponad 40 tysięcy widzów – w klasyfikacji generalnej cyklu Hancock awansował z dziewiątej na czwartą pozycję. - Ten triumf dedykuję mojej babci, zmarłej przed tygodniem na raka – mówił wzruszony Amerykanin, popijając angielskiego Curlinga. Wcześniej, na podium, raczył się szampanem. - Jeśli szampan jest dla zwycięzcy, to zdecydowanie wolę go jednak od piwa – rezolutnie dodał obcokrajowiec Atlasa.

Herbie nie tylko został bohaterem ostatniego wyścigu, ale też mocnym uderzeniem otworzył sobotni wieczór. We Wrocławiu zabrakło go w półfinałach, więc musiał się przebijać przez eliminacje. Na dobry początek pokonał Scotta Nichollsa, Hansa Andersena i Chrisa Louisa. Na awans do finału potrzebował pięciu wyścigów, w sumie zwyciężając trzykrotnie i trzykrotnie przyjeżdżając jako drugi.

Odpalił turbo

Od eliminacji rozpoczął także Tomasz Gollob, meldując się w drugim biegu przed Bohumilem Brhelem i Kaiem Laukkanenem, a za Daviem Norrisem, któremu dał się wyprzedzić przy krawężniku. - Mój motocykl nie jest przygotowany na taki tor – niespodziewanie oznajmił Gollob po tej odsłonie. W ustach zawodnika marzącego o tytule mistrza świata zabrzmiało to dziwnie. W kolejnej gonitwie Polak był wolniejszy od Andreasa Jonssona oraz Hancocka i musiał przeżywać stres na starcie do biegu ostatniej szansy. Zwyciężył jednak przed Markiem Loramem i mieliśmy trzech Polaków w turnieju głównym.

W 19. wyścigu (powtarzanym wskutek upadku Lee Richardsona) Gollob popisał się niesamowitym atakiem przy bandzie, wychodząc z trzeciej pozycji na pierwszą, przed Nickiego Pedersena i Jasona Crumpa. - Odpaliłem turbo, a mistrz świata musi jeszcze trochę popracować. Brzydko tak mówić o koledze, ale on nie panuje nad swoim sprzętem – nie bez ironii tłumaczył później zadowolony Polak, nie narzekając już na motocykl. Po prostu – w drugiej części zawodów mógł jeździć szerzej. A wyprzedzenie mistrza świata smakowało tym bardziej, że pierwotnie Duńczyk w swoim stylu przycisnął Golloba do bandy.

Tuner na telefon

W półfinale szczęście opuściło niestety Golloba. Na wyjściu z pierwszego łuku podniosło mu przednie koło i został z tyłu. Szkoda. Od początku nie szło z kolei Hampelowi, który przyjeżdzał kolejno czwarty, czwarty i trzeci. W biegu ostatniej szansy wyprzedził tylko Rune Holtę, choć przez moment atakował drugiego Tony'ego Rickardssona.

- Ciągle się uczę, ale na gorąco trudno wyciągać wnioski. Sprzęt mnie zawiódł, choć było lepiej niż na sztucznym torze w Sztokholmie – stwierdził Mały, przy którym zabrakło tym razem tunera. Za dwa tygodnie w Kopenhadze Flemming Graversen znów jednak będzie przy mistrzu świata juniorów, więc może i wynik będzie lepszy.

Niewiele lepiej od Hampela radził sobie Piotr Protasiewicz, odpadając w 22. biegu po obejrzeniu pleców Leigh Adamsa, Lee Richardsona i Davida Norrisa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto