Gorąca linia

WROCŁAW Trudno mówić, że w żużlowej Polsce trwa wyścig zbrojeń. Bardziej kluby skupiają się na utrzymaniu stanu posiadania i spłacie zadłużenia wobec swoich zawodników. Trener Marek Cieślak sporo rozmawia przez telefon, badając teren.

Gdy zaczęły się pojawiać informacje, że z Atlasem rozmawia Rafał Okoniewski, ożywił się prezes Apatora Toruń Marek Karwan, składając „Okoniowi” swoją propozycję. Ostatnio pomorska prasa zaczęła z kolei kojarzyć z Wrocławiem Wiesława Jagusia, bo ten nie podpisał jeszcze w Toruniu kontraktu. - To prawda. Dzwonił do mnie pan trener Marek, ale o żadnych konkretach nie rozmawialiśmy. Chciałbym zostać w swoim macierzystym klubie, ale sprawa wyjaśni się nie wcześniej jak za półtora tygodnia. Złożyłem panu Karwanowi swoją ofertę, a prezes swoją. Nie ukrywam, że różnice są spore, więc muszę czekać - powiedział nam wczoraj Jaguś, jeden z najniższych żużlowców na świecie.
Słowa Jagusia potwierdza tylko trener Cieślak. - Rozmawiałem z nim może minutę, a w Toruniu robi się z tego wielkie wydarzenie. Dzwonię do różnych zawodników, ale na konkrety trzeba będzie poczekać. Na dziś wiadomo, że naszymi zawodnikami są Hampel, Jędrzejak, Słaboń i Świderski - ucina szkoleniowiec WTS-u. W Lesznie, na zaległe pieniądze czeka natomiast do końca listopada Krzysztof Kasprzak, przed którym jeszcze dwa lata w gronie juniorów.
W temacie obcokrajowców wyjaśnił się status Tony'ego Rickardssona, który już oficjalnie wrócił do Tarnowa. W kręgu zainteresowań Atlasa są natomiast Jason Crump, Andreas Jonsson, Greg Hancock i Rune Holta. Najwięcej szans daje się Szwedowi i Amerykaninowi, ale Norwega również nie można skreślić. Prezes Andrzej Rusko rozważał już swego czasu jego kandydaturę, a i w prywatnym rankingu trenera Cieślaka zajmuje on wysoką pozycję.