MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gombro w Berlinie

Magda Piekarska
W niedzielę pokaz przedpremierowy nowego filmu Wiesława Saniewskiego "Ale wtedy zaleciały mnie (gdym spacerował po parku Tiergarten)" - notował Witold Gombrowicz w 1964 r.

W niedzielę pokaz przedpremierowy nowego filmu Wiesława Saniewskiego

"Ale wtedy zaleciały mnie (gdym spacerował po parku Tiergarten)" - notował Witold Gombrowicz w 1964 r. w Berlinie - "pewne wonie, mieszanina z ziół, z wody, z kamieni, z kory, nie umiałbym powiedzieć z czego... Tak, Polska, to było już polskie". Reżyser Wiesław Saniewski przypomina ten berliński epizod z życia pisarza.

Film “Rozdarcie, czyli Gombro w Berlinie” to inscenizowany dokument. Opowiada o roku z życia Witolda Gombrowicza. Autor "Ferdydurke" przyjechał do niemieckiej stolicy w 1963 r., na zaproszenie fundacji Forda. Po raz pierwszy po dwudziestu czterech latach przerwy znalazł się w Europie.

Tak daleko stąd, tak blisko
- Paradoksalnie, będąc tak blisko Polski, właśnie wtedy najbardziej oddalił się od niej - mówi Saniewski, reżyser filmu.- Częściowo z powodów politycznych.
Z okna swojego mieszkania mógł oglądać mur berliński, żelazną kurtynę, która podzieliła świat. Zetknął się też z niszczącą siłą komunistycznej prasy - jego wypowiedzi zamieszczone przez "Życie Literackie" zostały zmanipulowane. Na sprostowanie pisarz czekał wiele miesięcy.
Dlaczego “Rozdarcie”? - To słowo pojawia się w berlińskim “Dzienniku” kilka razy - tłumaczy Saniewski. - Po pierwsze, w kontekście wahania Gombrowicza, który nie może się zdecydować, czy jechać do Polski, czy też nie. Pada też w opisie spotkanie u dygnitarzy, gdzie rozmowy toczą się po niemiecku i angielsku, w językach, których pisarz nie znał. Słysząc fragmenty swojej prozy w obcej mowie, autor odczuwa wewnętrzne rozdarcie.

Różni ich tylko wzrost
Gombrowicza gra Wojciech Ziemiański z wrocławskiego Teatru Polskiego.- Szukałem przede wszystkim dobrego aktora - mówi o nim Saniewski. - A przy okazji Ziemiański przypomina fizycznie autora “Dzienników”. Zauważyła to także Rita Gombrowicz. Różni ich tylko wzrost, Gombrowicz był wyższy.
Dla Ziemiańskiego, który o autorze “Ferdydurke” pisał w 1977 r. pracę magisterską, a potem czterokrotnie występował w inscenizacjach jego dramatów, było to pierwsze od 12 lat spotkanie z twórczością pisarza.
- To zupełnie nowe doświadczenie aktorskie - opowiada o swojej roli w paradokumencie. - Nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzę. Klucz do tej postaci znalazłem już podczas pracy na planie. Pomyślałem, że czymś dziwnym, wręcz niestosownym byłoby naśladowanie Gombrowicza. Nie chodzi przecież o podobieństwo fizyczne ani odgrywanie jego problemów. Bardziej o próbę przejścia podobną psychiczną drogą, odczytanie jego tekstu przez własną wrażliwość. Pamiętam nasz wyjazd do Berlina, miasta, które oglądałem ostatnio lata temu, jako nastolatek, ze wschodniej strony. Z lektury “Dziennika” wynika, że Gombrowicz nie czuł się tam najlepiej: nie znał niemieckiego, miasto było mu obce. Ze mną było podobnie. Próbowałem na swój sposób poczuć klimat tego miasta i tak ponownie, po latach zbliżyłem się do pisarza.

Jezioro jak Atlantyk
Zdjęcia do “Rozdarcia” powstawały w Buenos Aires, Berlinie oraz w Gorzowie Wielkopolskim i w willi Lubiczówka w Moczkowie, której wnętrza pojawiają się w retrospekcjach i które zaaranżowano tak, żeby przypominały rodzinny dom Gombrowicza w Małoszycach. Położone tuż obok Jezioro Barlinieckie udawało Atlantyk! - W bliskich planach - zaznacza reżyser. - W dalszych widać autentyczny port i ocean w Buenos.
W pozostałych rolach występują aktorzy Teatru im. Osterwy w Gorzowie: m.in. Marzena Wieczorek i Przemysław Kapsa. Współscenarzystką filmu jest Monika Kawka, kierownik literacki gorzowskiego teatru. Zdjęcia zrobił Romuald Liszka, absolwent łódzkiej Filmówki. Autorem muzyki jest Stefano Gianotti, laureat nagrody specjalnej Prix Italia.
Projekt sfinansowano dzięki wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Pokaz filmu “Rozdarcie czyli Gombro w Berlinie” rozpocznie się w najbliższą niedzielę o godz. 20.15 we wrocławskim kinie Lalka przy ul. Prusa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto