MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Głupie przepisy rujnują kamienice

Sylwia Królikowska
fot.paweł relikowski Gdyby nie złe, zawiłe przepisy, więcej kamienic mogłoby wyglądać jak ta przy ul. Świętokrzyskiej we Wrocławiu
fot.paweł relikowski Gdyby nie złe, zawiłe przepisy, więcej kamienic mogłoby wyglądać jak ta przy ul. Świętokrzyskiej we Wrocławiu
Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że gmina Wałbrzych bezprawnie wspierała wspólnoty mieszkaniowe. Dzięki programowi, który działał przez dwa lata, 65 wspólnot odnowiło swoje kamienice.

Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że gmina Wałbrzych bezprawnie wspierała wspólnoty mieszkaniowe. Dzięki programowi, który działał przez dwa lata, 65 wspólnot odnowiło swoje kamienice. Mogłoby więcej, bo w mieście jest około 1800 wspólnot, ale wypłaty zostały wstrzymane. Władze odwołały się od decyzji RIO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
Podobną sprawę w WSA przegrał już Karpacz. Także w tym przypadku RIO uznała, że uchwała nie ma podstaw prawnych. Gmina nie może więc pomóc w przeprowadzaniu remontów ok. 50 budynków, choć te pilnie go potrzebują.
Kłopot z finansowaniem prac w kamienicach, które należą do wspólnot mieszkaniowych, ma również Wrocław. Miasto dotuje tylko te budynki, które są zabytkami. To jednak kropla w morzu potrzeb, bo do takiej pomocy kwalifikuje się zaledwie 250 starych budynków. Tymczasem w stolicy Dolnego Śląska jest ponad 4600 kamienic wspólnotowych.
Jednocześnie program wspierania wspólnot bez zarzutów działa w Świdnicy. Tylko w tym roku wydano około pół miliona złotych, co pomogło dokonać napraw za prawie 2,5 mln zł.
Urzędnicy przyznają, że znalezienie sposobu, by zgodnie z prawem można było taki program przeprowadzić, nie było proste. Okazuje się, że nie ma jasnego przepisu, na który gminy mogą się powołać, gdy chcą pomagać w odnawianiu budynków na swoim terenie. Problemem zainteresowaliśmy dolnośląskich parlamentarzystów.

Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu często uznaje, że uchwały pozwalające na taką pomoc są niezgodne z prawem. Tak się stało np. w Wałbrzychu. Miasto musiało wstrzymać wypłacanie pieniędzy wspólnotom. To, czy uchwała ma podstawy prawne, wyjaśni Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu. Na razie, przez dwa lata działania programu, z oferty zdążyło skorzystać 65 wspólnot, choć starało się prawie sto.
Wrocław w ogóle nie dokłada do remontów w kamienicach, w których działają wspólnoty mieszkaniowe, jeśli budynki nie są wpisane do rejestru zabytków. Urzędnicy oparli się na ustawie o ochronie dóbr kultury. Jednak w stolicy Dolnego Śląska jest ponad 4600 kamienic wspólnotowych, w których swój udział ma gmina. Spośród nich tylko 250 to zabytki.
- Moim zdaniem gmina powinna stworzyć prawo, które pozwalałoby na finansowanie remontu większej ilości kamienic, nie ograniczając się tylko do tych zabytkowych - mówi Seweryn Chwałek, redaktor naczelny miesięcznika "Wspólnota Mieszkaniowa". - Takie przepisy obowiązują chociażby w Szczecinie. Dzięki temu piękny wygląd odzyskało tam kilkadziesiąt ulic.
Program działa też w Świdnicy. Ale znalezienie formuły prawnej nie było proste.
- Mamy program dotowania remontów oparty o konkursy - wyjaśnia Maria Kasprowicz-Gładysz, dyrektorka departamentu infrastruktury w świdnickim magistracie. - Są ogłaszane i rozliczane jak w przypadku organizacji pozarządowych. A prawo pozwala, by miasto wspierało podmioty, które nie działają dla zysku.
W ostatnich miesiącach samorząd dał wspólnotom pół mln zł, dzięki czemu udało się zrobić remonty za 2,5 mln zł.
Z kolei gmina Wałbrzych w 2006 roku wydała na to 160 tys. zł. Niestety, wypłaty wstrzymano. Ucierpiały na tym wspólnoty, których w mieście jest ok. 1800.
Urzędnicy przyznają, że teraz wiele z nich zrezygnuje z prac w budynkach, bo nie będzie ich na to stać.
- Czekamy na decyzję sądu. Uważamy, że uchwała jest prawidłowa - mówi Mirosław Bartolik, wiceprezydent Wałbrzycha. Metodę zgodną z prawem, której tak pożąda wiele miast, znaleziono w Legnicy. Od początku roku obowiązuje tam ulga podatkowa dla wspólnot, które zdecydowały się remontować części wspólne budynku, czyli np. dach, klatki schodowe. Miasto nie dopłaca do inwestycji, ale zwalnia z podatku od nieruchomości nawet wtedy, gdy we wspólnocie nie ma już komunalnych mieszkań. Do tej pory z tej oferty skorzystało blisko 50 wspólnot.
Sprawą niejasnych przepisów zainteresowaliśmy posłankę Katarzynę Mrzygłocką z Platformy Obywatelskiej.
- Znałam problem Wałbrzycha, ale skoro więcej gmin ma taki kłopot, trzeba się sprawą jak najszybciej zająć w Sejmie - deklaruje posłanka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto