- To był rok 1961, pojechałem z kolegą na potańcówkę - wspomina pan Tadeusz z Kaczyc (gmina Pęcław). - Od razu zwróciłem uwagę na piękną, młodą kobietę. Zatańczyliśmy, porozmawialiśmy i tak się zaczęło - dodaje. Później Tadeusz Błaszczak poszedł do wojska, ale pani Genowefa czekała na niego.
- Pisaliśmy listy, na każdy urlop przyjeżdżałem do niej - wspomina mężczyzna. - Zdarzało się nawet wyjście na samowolkę - dodaje z uśmiechem. Rok po ślubie na świat przyszło pierwsze dziecko - Irena. W 1968 roku urodził się Gienek, a w 1981 - Danuta. Państwo Błaszczakowie są zgodni: narodziny każdego dziecka było dla nich największym szczęściem. Mają już sześcioro wnuków. Najstarszy Karol ma 21 lat, a najmłodsza Roksanka - 1,5 roku. Dziadkowie rozpieszczają wnuki, a ich dom jest dla nich otwarty. Pasją państwa Błaszczaków są podróże. Byli, m.in. we Włoszech, na Ukrainie, ale też w Łebie i Świnoujściu. Najbardziej podobało im się za granicą i tam planują kolejne wojaże. Dodają, że największe marzenia już się chyba spełniły. - Teraz, żeby zdrowie dopisało- mówi pan Tadeusz.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?