Prowadzimy prace nad nową taryfą, która wejdzie w życie 1 października - potwierdza Jerzy Trzciński, szef marketingu w Dolnośląskiej Spółce Gazownictwa.
Według niego, ceny dla gospodarstw domowych (tzw. kuchenkowcy) pójdą w górę co najwyżej o kilkanaście procent.
Dla porównania - ostatnia podwyżka - w październiku 2003 roku - sięgnęła 6 proc., co dało prawie 18 groszy więcej za 1 m sześć.
Ile dokładnie będziemy płacić jesienią - jeszcze nie wiadomo, bo nie zakończyły się negocjacje z Rosjanami, którzy są głównym dostawcą gazu na polski rynek.
Ceny pójdą jednak z pewnością w górę, bo ustala się je w oparciu o tzw. koszyk węglowodanów. W praktyce liczą się głównie ceny ropy i węgla.
Tymczasem w tym roku ropa bardzo podrożała, podobnie jak węgiel, a zwłaszcza koks, którego cena zwiększyła się aż o 50 proc.
- W przypadku gospodarstw domowych, które zużywają niewiele gazu, koszty przesyłu są wyższe od naszego zarobku - twierdzi Jerzy Trzciński.
Apetyt gazowników hamuje Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfy. Chroniąc najuboższych obywateli, URE przyjął, że podwyżka nie może być wyższa niż 5 proc. ponad wskaźnik inflacji (teraz 3,4 proc.).
Nowa taryfa DSG powinna być gotowa na początku sierpnia.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
