Fiskus pod ścianą - Pracownicy skarbówki będą mieć tylko jeden związek zawodowy i kapelana

Z połączenia służb skarbowych i celnych ma powstać Krajowa Administracja Skarbowa. W obydwu służbach jest zatrudnionych ok. 60 tys. osób. Zdaniem związkowców, pracę może stracić nawet co ósmy.

Nasi pracownicy czerpią informacje na ten temat przede wszystkim z mediów – uważa Katarzyna Matysiak, rzeczniczka prasowa Izby Skarbowej we Wrocławiu. – Nic nam nie wiadomo o zwolnieniach.
Związkowcy znają już wiele szczegółów, choć nie dostali jeszcze oficjalnego tekstu proponowanej ustawy. Ma ona wejść w życie z początkiem 2008 r.
– Jeżeli przejdzie zapis, że pracownikiem administracji skarbowej może być tylko osoba z wyższym wykształceniem, to pracę może stracić nawet piętnaście procent zatrudnionych – uważa Stanisław Kręciproch, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych.
Według niego, niepokojący jest też pomysł, aby na kierownicze stanowiska nie organizować konkursów. Oznaczać to może, że dyrektorami izb, naczelnikami urzędów, kierownikami działów będą osoby z partyjnego klucza.
W trudnej sytuacji znajdą się celnicy, gdyż utracą przywileje związane ze służbą mundurową. Związkowcy wątpią, czy resort finansów jakoś im to wyrówna. Zaszokował ich pomysł ministerstwa, aby w nowej administracji skarbowej funkcjonował tylko jeden związek zawodowy. Twierdzą, że jest to sprzeczne z konstytucją i przepisami unijnymi.
Pracownicy skarbówki i celnicy, którzy nie utracą pracy na skutek fuzji, będą mogli liczyć na wyższe wynagrodzenia. Najniższa płaca ma sięgnąć trzech tysięcy zł brutto. Budżet państwa będzie to kosztować 290 mln zł.
Proponowana przez Ministerstwo Finansów ustawa o administracji skarbowej już w maju ma się znaleźć w Sejmie. Tymczasem dopiero w najbliższy czwartek związkowcy oficjalnie zapoznają się z jej treścią.
Proponowane zmiany powinny też być skonsultowane z innymi partnerami, na przykład przedstawicielami przedsiębiorców. Oni też bowiem chcieliby wiedzieć, kto ich będzie rozliczał z podatków.