Film o odpowiedzialności

WROCŁAW
- Wolę być tchórzem, ale całym.... - odpowiada Dorota i odchodzi od ogrodzenia, za którym czai się oby pies i gdyby dziewczynka tam weszła, mógłby się na nią rzucić. -Jestem rozsądny. Ognia nie można palić w lesie - przekonuje Maciek i gasi ognisko, które zapalił chwilę wcześniej. A umundurowany policjant chwali zachowanie głównych bohaterów filmu "Codzienne kłopoty Maćka i Doroty".

Kontakt z obcym psem i ognisko w lesie to główne tematy dwóch z ośmiu filmików, jakie do tej pory zostały nakręcone przy współpracy wrocławskiego Stowarzyszenia Wspierania Bezpieczeństwa Obywateli i Zespołu Komunikacji Społecznej KWP. Kolejny filmik będzie można zobaczyć już dziś o godz. 18.45 w regionalnej TVP3 Wrocław. Zaplanowano, że będą emitowane one także w piątki o tej samej porze.
W trzyminutowym filmie prezentowane są zagrożenia, z jakimi mogą zetknąć się dzieci na codzień. - Chcemy nauczyć je podejmowania właściwych decyzji, gdy w pobliżu zabraknie rodziców - wyjaśnia Ryszard Zaremba, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji. - Grzegorz Rotkiewicz, autor scenariuszy, przygotował ponad 70 tematów. Dotyczą one m.in. sekt, subkultur, fali w szkole i kradzieży w sklepie. To, czy zostaną one zrealizowane i wyemitowane w telewizji będzie zależało do tego, jak zostaną przyjęte te filmiki, które już przygotowaliśmy - tłumaczy Ryszard Zaremba. - Prosimy o kontakt rodziców dzieci, bo bardzo nam zależy na wszelkich opiniach, także tych negatywnych. Chcemy wiedzieć, co trzeba zmienić, aby dzieci mogły się jak najwięcej nauczyć.
Jeśli pomysł zostanie zaakceptowany i znajdą się pieniądze na jego dalszą realizację, policja planuje, że w każdej komendzie miejskiej, powiatowej i każdym komisariacie na terenie całego Dolnego Śląska znajdzie się kaseta VHS z nagranymi odcinkami "Codziennych kłopotów Maćka i Doroty".

- Dzięki temu nagraniu policjant, który np. we wrześniu uda się na pogadankę do szkoły, będzie miał ułatwione zadanie. Przestrogi ukazane w filmie łatwiej trafią do wyobraźni dziecka, niż gdyby pan w mundurze miał to tłumaczyć przez 45 minut - przekonuje Ryszard Zaremba.