Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Film o Jacku Kaczmarskim pokażą we Wrocławiu

Marta Bigda
Jacek Kaczmarski
Jacek Kaczmarski Mariusz Pawłowski
Od sześciu lat Wrocławski Salon Jacka Kaczmarskiego organizuje co miesiąc spotkania inspirowane twórczością solidarnościowego barda.

- Na początek nowego sezonu przygotowaliśmy coś specjalnego -zapowiada Szymon Podwin, szef salonu.
Wielbiciele twórczości Kaczmarskiego nakręcili film dokumentalny o życiu swojego idola, znanego z takich utworów jak "Nasza klasa" i "Obława".

- Znałem Jacka osobiście i już od wielu lat myślałem nad tym, by nakręcić o nim film - mówi Jakub Mędrzycki, reżyser obrazu. - Zdaję sobie sprawę, że istnieje już kilka produkcji o Jacku, jednak każda z nich skupia się najednym etapie jego życia. Na przykład "Kosmopolak" Beaty Postnikoff mówi głównie o jego pobycie na emigracji.

Natomiast, "Jacek", miał być życiem Kaczmarskiego w pigułce. Najpierw w planach był dokument fabularyzowany pełnometrażowy, ale w końcu stanęło na dokumencie w czystej postaci. Pięćdziesiąc minut trwania filmu wypełnionych jest wypowiedziami ludzi, którzy w jakiś sposób wywarli wpływ na jego życie I znali go na różnych etapach kariery - od szkoły przez działalnoścć w Radiu Wolna Europa, po czasy nie tak odległe. Wypowiedzi przetykane są, wcześniej niepublikowanymi, ujęciami z koncertów, na przykład z trasy koncertowej z lat 90.

- Raczej nie miałem kłopotu ze zdobyciem wypowiedzi - mówi Mędrzycki. - Udało się porozmawiać z osobami, o których Jacek często wspominał, a które nigdy o nim publicznie nie mówiły.

Jedną z nich jest nauczycielka Jacka, profesor Barbara Kryda. Jako pierwsza dostrzegła w nim zadatki na wielkiego poetę. Inną osobą, która do tej pory o Jacku publicznie mówić nie chciała jest jego kolega z podwórka.

- Trudno było go namówić do współpracy. Ale się udało - przez internet, bo mieszka od lat w Szwecji - opowiada reżyser. - Tak się złożyło, że przyjeżdżał na chwilę do Polski. I postanowił, że doda parę słów od siebie.

Zbieranie pomysłów, funduszy i materiałów do dokumentu zajęło prawie rok. Obok osób, które Kaczmarski znał, pojawią się też twarze nie do końca tak mu bliskie. - Jedną z nich jest Jerzy Urban - mówi Mędrzycki.

Wrocław został wybrany na prapremierę nie tylko ze względu na powiązania Kaczmarskiego z tym miastem. Słynny był występ Kaczmarskiego z Przemysławem Gintrowskim na Przeglądzie Piosenki aktorskiej w 1981 roku, gdzie dostali nagrodę w kategorii zespół. Bard powrócił do stolicy Dolnego Śląska, zaraz po emigracji na początku lat 90.Dla Radia Wrocław nagrał komplet swoich kompozycji, które są dziś skarbem archiwum wrocławskiej stacji. W 2004 r. na PPA przygotowywał koncert z własnymi piosenkami, ale efektu tych przygotowań już nie doczekał. Zmarł w Gdańsku 10 kwietnia 2004 r.

Prapremiera 19 września o godz. 20 we wrocławskim klubie Łykend (ul. Podwale 37/38), miejscu spotkań Salonu Jacka Kaczmarskiego. Potem być może film będzie pokazany w jednej z telewizji. Podczas imprezy będzie można oddać plastikowe nakrętki na rzecz chorej Nicoli (więcej na pomocdlanicoli.org).

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto