Tegoroczny Festiwal Nalewek Kaszubskich i Miodów Pitnych przeszedł już do historii. Impreza tradycyjnie cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Na placu przy Muzeum Kaszubskim w Kartuzach spotkać można było stałych bywalców, ale też sporo turystów z innych rejonów kraju i z zagranicy.
Na brak atrakcji nie było można narzekać
Odbyły się warsztaty kulinarne prowadzone przez KGW Mezowo pod czujnym okiem Rafała Nowakowskiego oraz warsztaty rytmiczno-bębniarskie. Prowadzący je Rafał Kulik zaprezentował też grę na handpanie. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz mody letniej z lat 70. ubiegłego wieku w wykonaniu grupy Retrospekcja, chociaż wszystko przebiła kaszubska zumba. Warsztaty z Anną Cupą wyciągnęły do tańca starszych i dzieci. Pani Ania udowodniła, że można się fantastycznie bawić przy wielkich hitach śpiewanych po kaszubsku, ale też przy starych, kaszubskich piosenkach w nowoczesnych aranżacjach. Na finał imprezy wystąpiła kapela kaszubska Drëche.
Nic jednak nie przebiło degustacji nalewek kaszubskich
Tu kolejka ustawiała się przez cały czas trwania imprezy. I co ciekawe, zamysł Barbary Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego, chyba się spełnił, ponieważ wiele osób kosztując nalewek, faktycznie delektowało się ich smakiem, aromatem, składnikami, z których zostały wykonane.
- Festiwal Nalewek Kaszubskich jest imprezą promocyjną i edukacyjną, popularyzującą tradycyjne receptury i nalewkarstwo kaszubskie - mówi Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. - W tym roku po raz pierwszy dołączyliśmy również miody pitne, ponieważ nie tylko rycerze czy królowie raczyli się tym trunkiem, ale miody były też bardzo popularne na Kaszubach. W Kartuzach funkcjonował browar, którego właścicielem był browar w Kościerzynie, który wytwarzał miody pitne. Miody pitne królowały na kaszubskich stołach, czego zresztą dowodem są liczne kaszubskie pasieki.
Jednak jak dodaje Barbara Kąkol, po kaszubską strzechą zdecydowanie prym wiodły nalewki. Gospodynie wytwarzały je według własnych receptur, otrzymanych od swoich mam i babć, a potem przekazywały je dalej swoim córkom i wnuczkom.
- Dowodem na to są wciąż przechowywane w wielu rodzinach babcine zapiski z różnymi przepisami i recepturami - kontynuuje Barbara Kąkol. - Czasem są to jakieś nadszarpnięte zębem czasu karteczki, czasem podniszczone zeszyty. Do nalewek wykorzystywano to co rosło w ogrodzie, lesie, na polu czy łące. I tak powstawały zdrowotne napoje, którymi leczono niektóre dolegliwości, jak chociażby pędami sosny, miętą przeziębienie, a anyżem trawienie. A alkoholem zakrapiało się nalewki głównie ze względu na zapewnienie im dłuższej trwałości.
Jak dodaje Barbara Kąkol, ta impreza służy głównie temu, by pokazać światu, że kaszubskie nalewki są produktem regionalnym, który był na Kaszubach od niepamiętnych czasów, jest i będzie.
Grand Prix 2023 dla Danuty Leszczyńskiej
W uroczystym wręczeniu nagród udział wziął Piotr Karczewski, doradca prezydenta RP oraz dyrektor Barbara Kąkol i członkowie komisji konkursowej z przewodniczącym Rafałem Nowakowskim oraz Edytą Słomczyńską i Bolesławą Ciachowską na czele.
W kategorii Najbardziej wykwintna nalewka pierwszą nagrodę zdobyła Ewa Kwidzińska, drugą - Sławomir Szymański, a trzecią - Edyta Stępień. Wyróżnienia otrzymali: Marcin Cichowicz, Wiesława Meina. Nagrodę Grand Prix komisja jednogłośnie przyznała nalewce autorstwa Danuty Leszczyńskiej.
W kategorii Najładniejsze opakowanie i prezentacja nalewki pierwszą nagrodę zdobyła Maria Sikora, drugą - Grzegorz Śliwa i trzecią - Irena Peplińska. Wyróżnienie przyznano nalewce autorstwa Jadwigi Sikora.
Jeszcze długo po ogłoszeniu wyników, przy dźwiękach kapeli Drëche, raczono się tymi kaszubskimi owocowo-ziołowymi specyfikami.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?