Fart miał farta, niestety stracił łapę

Makabryczne odkrycie niedaleko Wrocławia: Ktoś zagłodził 21 psów [drastyczne zdjęcia!]

Pies został odebrany właścicielom przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami z Wrocławia. 21 kwietnia przeszedł amputację łapy.

- W połowie kwietnia zadzwonił do nas jakiś mężczyzna i powiedział, że w tym domu w Krynicznie zwierzęta znikają bez śladu - mówi Mateusz Czmiel z wrocławskiego TOZ-u. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy piękny dom z ogrodem, w środku trwała właśnie balanga, a na posesji zaparkowanych było sporo samochodów. W kącie ogrodu znajdowała się zagroda ze zbitych desek, w której zamknięty był pies. Nie miał wody, w środku walały się jakieś resztki zgniłego jedzenia i odchody, fetor był nie do zniesienia.

Po wypuszczeniu psa z szopy, zwierzak od razu zaczął uciekać. Był ranny, miał zakrwawioną łapę. Właścicielka nie potrafiła powiedzieć, co mu się stało.

- Stwierdziła tylko, że pies ma to co najmniej od dwóch tygodni - dodaje Czmiel. - Łapa zaczynała już gnić, to był straszny widok. Być może pies próbował wcześniej uciekać i wpadł w jakieś sidła.

Wrocławski TOZ odebrał psa właścicielce. Sprawę znęcania się nad zwierzęciem zgłosi policji. Fartem, bo takie po uwolnieniu nadano mu imię, zajął się weterynarz.

- Niestety, jego łapy nie udało się uratować, ale półtoraroczny pies wraca już do zdrowia - mówi Czmiel. - O dziwo, Fart jest towarzyski i przyjazny w stosunku do ludzi. Po rekonwalescencji poszukamy dla niego nowego opiekuna.

Czytaj też:

• Nana przeszła gehennę. Czeka na pomoc we Wrocławiu
• Śliczna lisica Freeda szuka domu, na razie mieszka ze Smokiem
• Pustułka odzyskała wzrok we Wrocławiu