MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Euforia na parkiecie

Bartosz Chochołowski
Takich obrotów warszawska giełda jeszcze nie widziała Korki od szampana strzelały w środę po zamknięciu sesji. Akcje PKO BP poszybowały w górę, a obroty były rekordowo wysokie.

Takich obrotów warszawska giełda jeszcze nie widziała

Korki od szampana strzelały w środę po zamknięciu sesji. Akcje PKO BP poszybowały w górę, a obroty były rekordowo wysokie. Najwięksi optymiści wśród analityków nie przewidzieli, że w dniu debiutu cena skoczy aż o jedną piątą

W kulminacyjnym momencie, gdy inwestorzy kupowali najdrożej, na jednej akcji można było zarobić 4,60 zł (gdy kupiło się z 4 proc. upustem za 19,70 zł). Gdyby wtedy sprzedawali swój pakiet ci, którzy w lokaty prywatyzacyjne zainwestowali 20 tys. zł, to ich zarobek wyniósłby prawie 5 tys. zł. Na zamknięciu sesji przebicie było nieco mniejsze, bo cena przewyższyła emisyjną o 4,50 zł.
Największy optymista wśród analityków, Tomasz Jerzyk z Domu Maklerskiego BZ WBK, prognozował we wtorek, że pierwszego dnia akcje będą do kupienia po 23 zł. Niewielu jego kolegów po fachu podzielało ten optymizm. Większość stawiało na 22 zł, a byli i tacy, którzy prognozowali 21 zł.
Tymczasem już podczas otwarcia sesji na talicy wyświetliła się cena 23,20 zł. To był dopiero początek - przez kilka godzin rosła przy niesłychanie dużych obrotach. W środę właściciela zmieniło aż 15 proc. akcji banku. Kupiono je za oszałamiającą, jak na warszawską giełdę, kwotę 2,8 mld zł.
Takich obrotów na całej giełdzie jeszcze nigdy nie było, a co dopiero na akcjach jednej spółki. Zazwyczaj na warszawskim parkiecie obroty wynoszą 600-800 mln zł, a w słabszy dzień spadają poniżej 300 mln zł.
- To znacznie lepszy debiut niż się spodziewano - komentuje Adam Korecki, makler TMS. - Popyt był bardzo duży. Akcje kupowały przede wszystkim krajowe fundusze inwestycyjne i inwestorzy zagraniczni.
- To był bardzo szczęśliwy dzień dla wszystkich posiadaczy akcji PKO BP - wtóruje Andrzej Powierża, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Ci, którzy sprzedali akcje, już sporo zarobili. A pozostali? Zdania są podzielone.
- Obecnie akcje wydają się być drogie. Być może spadną nawet o 10 proc. - przewiduje Andrzej Powierża z BRE Banku. - Może warto sprzedać, póki są drogie i odkupić, gdy ich cena spadnie. Trzymanie ich przez rok, może się nie opłacić. I to nawet gdy uwzględnimy dodatkową akcję za przetrzymanie przez ten czas 20 papierów. Wszystko zależy od tego, jak długo potrwa ta euforia.
Bardziej optymistyczny jest Adam Korecki z TMS.
- Na pewno będą okresowe spadki, ale sądzę, że cena nie powinna obniżyć się bardziej niż do 23,20 zł, czyli poniżej debiutu. Zapewne będzie się trzymać w przedziale 23,50-24,50 zł. Jeśli ktoś traktuje inwestycję w PKO długoterminowo, to nie powinien stracić, trzymając te papiery przez rok. Jednak los akcji tego banku zależy od koniunktury na giełdzie.
Analitycy są zgodni, że wiele zależy od wyników finansowych banku za trzy kwartały, które zostaną ogłoszone w poniedziałek. Jeśli będą nadspodziewanie dobre, to wysoki kurs może się utrzymać, a nawet jeszcze pójść w górę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto