Łabędź, który połknął wędkarski haczyk, kot z nowotworem, przytrzaśnięty oknem nietoperz czy skoszony jeż. Każdego dnia do Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Ekostraż przy ul. Spółdzielczej 13/4 trafiają ranne lub schorowane zwierzęta.
Czytaj: Dzieci wrzuciły jeża do oczka wodnego. Czekały aż się utopi? [zdjęcia]
- Staramy się pomagać jak tylko możemy. Dla nas czas wakacyjny kończy się we wrześniu. Do tego momentu mamy pełne ręce roboty. W tym roku szczególnie dużo. Może to wynikać z faktu, iż ludzie są bardziej wrażliwi i dostrzegają ból oraz cierpienie zwierząt. W przeszłości wypadków pewnie było tyle samo, ale otrzymywaliśmy mniej zgłoszeń. Mamy też więcej wolontariuszy - mówi Patrycja Starosta z Ekostraży.
Ekostraż nie może jeszcze podać statystyk dotyczących przeprowadzanych akcji. Wolontariuszy Ekostraży zaskakuje coraz mniej. Bociany nabite na anteny telewizyjne czy kuny w środku miasta coraz częściej potrzebują pomocy. Przestrzeń miejska nie sprzyja dzikim zwierzętom.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?