Ekologiczna Strzecha

Najstarsze karkonoskie schronisko nie będzie zanieczyszczać parku narodowego. Kolektory słoneczne podgrzewające wodę i ekologiczny piec opalany drewnem zamiast setek ton spalanego węgla. Schronisko Strzecha Akademicka przeszło nie tylko gruntowny remont, teraz będzie także bardziej przyjazne dla środowiska

Przyrodnicy z Karkonoskiego Parku Narodowego od wielu lat zwracali uwagę, że ogrzewanie węglem należy do najmniej ekologicznych.
– Spalanie biomasy, np. drewna, jest dużo bardziej przyjazne środowisku – mówi Andrzej Raj, dyrektor KPN, na którego terenie w 1906 roku wybudowano schronisko Strzecha Akademicka.
Podczas spalania drewno uwalnia mniejszą ilość dwutlenku węgla niż roślina rosnąc pobrała z atmosfery do produkcji drewna. W przeciwieństwie do węgla i innych paliw kopalnych, drewno jest więc opałem neutralnym, który nie ma żadnego wpływu na efekt cieplarniany.
W ubiegłym roku Mirosław Godyń, dzierżawca Strzechy Akademickiej, by przetrwać zimę, już we wrześniu zaczynał gromadzić zapasy opału. Starą, terenową, radziecką ciężarówką musiał wwieźć do góry 150 ton węgla. Na sam opał, co roku wydawał 150 tys. zł. System ogrzewania był nie tylko nieprzyjazny środowisku, ale także nieekonomiczny. Kaloryfery ogrzewała bowiem nie woda, ale para.
– Trzeba było rozgrzać kocioł do 120 stopni Celsjusza, żeby grzejniki zrobiły się ciepłe. Nie było też możliwości regulacji temperatury – mówi Mirosław Godyń.
Ta zima będzie jednak już inna. Kotłownię w schronisku zmodernizowano, wymieniono grzejniki i rury. Do ogrzania budynku będzie potrzeba 250 metrów sześciennych drewna. Na dachu budynku kończy się właśnie montaż kolektorów słonecznych. Podgrzeją one wodę do temp. ok. 40 stopni Celsjusza, wspomagając piec opalany drewnem.
Firma zarządzająca schroniskami na remont Strzechy Akademickiej przeznaczyła 1,5 mln zł. Wyremontowano i ocieplono także elewację budynku.
– By schronisko nie straciło zabytkowego charakteru, stare deski zdjęto i ponownie założono po ociepleniu budynku. Zalecił to konserwator zabytków – mówi Grzegorz Błaszczyk, prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK. •