MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Efekt domina

Michał Karpiński
WROCŁAW Już cztery rzuty karne zmarnowali w tym sezonie gracze z Polkowic. Następny do jedenastki podejdzie Tomasz Romaniuk. O fatalnej passie górników i sposobach na jej przełamanie opowiedzieli nam ...

WROCŁAW

Już cztery rzuty karne zmarnowali w tym sezonie gracze z Polkowic. Następny do jedenastki podejdzie Tomasz Romaniuk. O fatalnej passie górników i sposobach na jej przełamanie opowiedzieli nam trener Mirosław Dragan, Jarosław Tkocz z GKS-u Katowice, Paweł Sasin ze Śląska i słynny Jan Tomaszewski.

Pora na Romaniuka

Trener Górnika Polkowice Mirosław Dragan nie załamuje rąk i konsekwentnie przeprowadza ze swoimi graczami treningi rzutów karnych. - Nie zaniedbałem tego elementu. My te karne tłuczemy dzień w dzień od pięciu tygodni. Już się zastanawiam, czy sobie tego nie odpuścić. Mam 10 takich ludzi, którzy podczas zajęć na 10 strzałów trafiają 9, a bramkarze Kikowski i Banaszyński naprawdę potrafią bronić jedenastki. Wczoraj kolejna grupa 5 chłopaków została ćwiczyć po treningu. Teraz podejdzie chyba Romaniuk - mówi Dragan. - Dlaczego nie strzelamy? Zadziałał efekt domina. Gdyby Moskal trafił jedenastkę na inugurację z Wisłą, kolejni nie pudłowaliby. Na treningach trafiają, ale w meczu już mają stracha. To kwestia psychiki. Być może pomógłby nam psycholog, ale musiałby porozmawiać co najmniej z kilkoma graczami.

Nie ma karnych obronionych. Są tylko źle strzelone

Nasz słynny przed laty bramkarz Jan Tomaszewski, który obronił niejedną jedenastkę nie pozostawił na polkowickich piłkarzach suchej nitki. - Ja zawsze powtarzam, że nie ma obronionych rzutów karnych, a tylko źle strzelone. A polkowiczanie? Nie nazywajmy ich piłkarzami, tylko kopaczami. A prawda jest taka, że gracze Górnika muszą wiedzieć, że w dzisiejszym futbolu większość bramek pada po stałych fragmentach gry. A na treningach nawet niespecjalnie utalentowani piłkarze mogą je opanować do perfekcji. Więc niech je ćwiczą, bo krew zalewa człowieka patrząc na ich popisy - powiedział nam "Tomek".

Wybrać róg i mocno kopnąć!

Skrzydłowy Śląska Paweł Sasin niedawno skończył 20 lat, ale młody wiek nie przeszkodził mu w tym, by w 95 minucie sobotniego meczu WKS-u z Lechem Zielona Góra dać wrocławianom zwycięstwo. - To był już mój trzeci trafiony karny w tym sezonie, ale nie mam jakiejś specjalnej recepty. Po prostu obieram sobie róg i mocno w niego strzelam. Na pewno nie można dać bramkarzowi poznać, że się boję, bo już po mnie. Czy dzwonili do mnie z Polkowic po poradę? Nieee (śmiech). Myślę jednak, że górnicy niedługo się przełamią - powiedział nam "Sasza".

Jak nie idzie, to nie idzie

Jarosław Tkocz, golkiper GKS-u Katowice, obronił jedenastkę wykonywaną przez Tomasza Moskala także dzięki sprytowi. - Po prostu przed strzałem spytałem Tomka o róg, który wybierze i trochę mu namieszałem w głowie. Zaczął kombinować i w efekcie jego uderzenie udało mi się obronić. A nie wolno zmieniać obranego rogu! Współczuję polkowiczanom, bo jak nie idzie, to nie idzie. Czasem spada na zespół takie fatum. W sezonie, kiedy spadaliśmy z ekstraklasy, też marnowaliśmy karnego za karnym i skończyło się źle - stwierdził bramkarz Gieksy.

Oni marnowali karne

* T. Moskal (z Wisłą Kraków - 0:2)
* M. Jeziorny (z Wisłą Płock - 0:3)
* T. Moskal (z Katowicami - 0:1)
* M. Bosanac (z Łęczną - 0:1)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto