Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku w Piławie Dolnej. Prokuratura ekshumowała ciała, by ustalić kto kierował

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
W wypadku sprzed 10 lat w Piławie Dolnej zginęło dwóch młodych mężczyzn. Obrażenia były tak poważne, a auto tak zniszczone, że nie wiadomo było, kto kierował. Dziś skazano za to 33-letniego Kamila Ch.
W wypadku sprzed 10 lat w Piławie Dolnej zginęło dwóch młodych mężczyzn. Obrażenia były tak poważne, a auto tak zniszczone, że nie wiadomo było, kto kierował. Dziś skazano za to 33-letniego Kamila Ch. Materiały Policji w Dzierżoniowie opublikowane przez Telewizję Sudecką w 2012 roku
W tym tym wypadku zginęło dwóch bardzo młodych mężczyzn, którzy dopiero zaczynali wkraczać w dorosłość. Mieli plany i marzenia, świat u stóp. Wyjaśnieniem okoliczności tragedii zajęła się wałbrzyska prokuratorka Anna Malewicz Procka. Żeby dotrzeć do prawdy, zarządziła m.in. ekshumację zwłok ofiar tragedii. Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Dzierżoniowie zapadł wyrok skazujący kierowcę na 4 lata i 6 miesięcy więzienia. On sam nic nie pamięta z feralnej nocy...

Do tego tragicznego wypadku doszło w nocy po godzinie 4.00 17 czerwca 2012 roku. W wypadku w Piławie Dolnej zginęło dwóch bardzo młodych mężczyzn. Alexy G. i Maciej J. byli bez szans. Mieli tylko 21 i 22 lata. Trzeci, wówczas 23 -letni Kamil Ch. ledwo uszedł z życiem. Miał potworne obrażenia głowy, obrzęk mózgu, złamanie kości skroniowej, obu kości przedramienia.

Wszyscy byli przyjaciółmi z Ząbkowic Śląskich. W nocy, która przekreśliła ich życie, wybrali się na dyskotekę w Dzierżoniowie. Razem pili alkohol i świetnie się bawili. Razem też wsiedli do opla omegi i ruszyli do domu. W aktach sprawy, w opinii biegłych znajdzie się później zapis, że "drastycznie" przekroczyli prędkość.

W drodze powrotnej do domu jeden z chłopaków wykonał telefon do dziewczyny. Wynikało z niego, że wszyscy dobrze się bawią.

- Byli podekscytowani, szybką jazdą, wypitymi trunkami, dobrze się bawili. Z tej rozmowy nie wynikało, aby coś działo się wbrew woli któregokolwiek z nich. A to przełożyło się na wymiar kary wobec kierowcy - tłumaczy Anna Malewicz Procka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu. Poprowadziła śledztwo po tym, jak umorzyła je prokuratura w Dzierżoniowie.

Nie ustalono dokładnie tego, co się działo feralnej nocy. Wiadomo jednak, że kierowca stracił panowanie nad samochodem na zakręcie w lewo w Piławie Dolnej. Samochód przy prędkości ok. 180 km na godzinę roztrzaskał się prawym bokiem na drzewie. Jak mówili śledczy, wrak był zmasakrowany, auto rozpadło się na części.

- Patrząc na zdjęcia tego samochodu, na to co z niego zostało, nie można było od razu jednoznacznie określić, kto siedział za kierownicą. Ze wstępnej opinii biegłych, którą wykonano przy niepełnym wówczas materiale dowodowym, uznano że był to Maciej J., jedna z dwóch ofiar. Ostatecznie sprawę umorzono, a decyzję zatwierdził sąd - mówi Anna Malewicz-Procka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu, która zajęła się jej wyjaśnieniem po tym, jak decyzję o umorzeniu zaskarżyła matka jednej z ofiar.

By ustalić, kto kierował tej tragicznej nocy, zarządziła ekshumację zwłok. Mało tego, znalazła nawet identyczny model samochodu, jakim jechali przed laty przyjaciele z Ząbkowic Śląskich. Wystąpiła również po ponowne opinie sądowo-lekarsko-mechanoskopijne do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie i dr Jerzego Kaweckiego z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.To ekspert, biegły sądowy o którego opinie zabiegają śledczy z całego kraju.

- I właśnie te opinie były kluczowe dla sądu. Po zbadaniu sprawy określono, że mamy do czynienia z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że za kierownicą auta siedział Kamil Ch., jedyny który przeżył wypadek. Ale nie tylko ta opinia przesądziła o postawieniu mu zarzutów. To także pozostałe opinie, plus ślady karoserii, czy obrażenia jakich doznał w porównaniu z obrażeniami ekshumowanych ofiar - tłumaczy prokurator Malewicz - Procka.

Mężczyzna, który jako jedyny przeżył, twierdzi, że nie pamięta, kto siedział wówczas za kierownicą.

- Obrażenia głowy, jakich doznał i to w jakim był stanie, nie wykluczają tego, że tak właśnie jest, że może nie pamiętać wypadku - przyznaje pani prokurator.

Dzisiaj, po 10 latach od tragedii w Piławie Dolnej zapadł wyrok w tej sprawie. - Sąd nie miał wątpliwości, co do sprawstwa Kamila Ch. zarówno jeśli chodzi o kierowanie, przekroczenie prędkości i spowodowanie wypadku, jak i jazdę pod wpływem alkoholu. Wystąpię do sądu o sporządzenie opinii w sprawie, jedynie co do wymiaru kary, który jest nieco delikatniejszy od tego, który wnioskowałam. Ja domagałam się 6 lat pozbawienia wolności, a sąd skazał Kamila Ch. na 4 lata i 6 miesięcy bezwzględnego więzienia.

Wyrok jest nieprawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto