Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień otwarty w Telewizji Gdańsk

asiulek90
asiulek90
W niedzielę, 14 września, z okazji 50-lecia, Telewizja Gdańsk otworzyła studio dla wszystkich chętnych. Można było zwiedzić studio, oddać krew, pomalować twarz, wziąć udział w warsztatach recytatorskich czy szczudlarskich oraz, co najważniejsze, zobaczyć studio od kuchni.

Do studia przybyło sporo osób. Aby wejść, trzeba było odstać swoje, niektórzy przybyli już o 10. Spytałam panią Basię z Gdańska, w jakim celu przybyła na dni otwarte TVP Gdańsk.
- Przyszłam tutaj z moim wnuczkiem, aby zobaczył jak wszystko to wygląda i żeby poznał ten świat. Mój wnuczek ma pięć lat.
Tak więc, przybyli ludzie w różnym wieku, od maluchów w wieku 3 lat po starsze osoby, często całymi rodzinami. Przyjechała także 49-osobowa grupa zorganizowana.

Do środka wpuszczano po około 25 osób. Każdy, kto wchodził do środka, dostawał naklejkę z napisem telewizja Gdańsk i kolejnym numerkiem. Przy drzwiach wejściowych rozdawane były różne gadżety - plakaty, smycze, krówki i cukierki.

Każda grupa dostała swojego przewodnika; moją grupę oprowadzał Leszek Sarnowski - kierownik Regionalnej Agencji Produkcyjnej. Najpierw poszliśmy zwiedzać małe studio, gdzie czekali na nas Bożena Olechnowicz, Anna Waśkiewicz i Piotr Świąc. Można było zrobić sobie z nimi zdjęcie, a także usiąść na krześle przed kamerą, którą można było też ustawić z pomocą operatora. W małym studio nagrywana jest Panorama.

W następnej kolejności zwiedziliśmy duże studio, gdzie Leszek Sarnowski opowiadał o programach, jakie są w nim nagrywane, między innymi serial „Lokatorzy” czy niedawno nagrywani „Sąsiedzi”,  sport, pogoda, Postawione na głowie i inne. Jest też ustawiony punkt, w którym  przed nagraniem robi się charakteryzację.

Zadałam pytania realizatorce, Jolancie Roman-Stefanowskiej.
Czy pani praca jest ciężka?
- Nie, ja ją bardzo lubię, chociaż są dni, w których jest ciężko, ale nie do przesady.
Czy czerpie pani satysfakcję z tego co robi?
- Oczywiście, chociażby taką, że teraz mogę dawać wywiady.

Dziennikarze z chęcią dawali autografy i chętnie odpowiadali na pytania zadawane przez ludzi, również z chęcią pozowali do zdjęć. Każdy, kto przyszedł na dzień otwarty, mógł usiąść tam, gdzie siedzą dziennikarze przy nagrywaniu programu. Myślę, że to była najlepsza frajda dla dzieci, które przybyły ze swoimi rodzicami. Wychodząc z dużego studia natknęliśmy się na stoisko z ulotkami z Festiwalu Szekspirowskiego.

Myślę, że warto było pójść i zobaczyć telewizję od kuchni.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

DZIEŃ OTWARTY w Akademii Marynarki Wojennej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto