MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień konia w Polkowicach - Bramkarz i napastnik zbawcami drużyny Górnika

(maz)
Tego nikt się nie spodziewał. Po emocjonującym meczu Górnik Polkowice wyeliminował z rozgrywek o Puchar Polski lidera Orange Ekstraklasy, GKS Bełchatów.

Tego nikt się nie spodziewał. Po emocjonującym meczu Górnik Polkowice wyeliminował z rozgrywek o Puchar Polski lidera Orange Ekstraklasy, GKS Bełchatów. Górnicy dwukrotnie przegrywali, ale za każdym razem udawało im się doprowadzić do remisu, a co za tym idzie – do dogrywki. O zwycięstwie musiał zadecydować jednak konkurs rzutów karnych. Te lepiej wykonywał Górnik.

Mecz miał dwóch bohaterów. Pierwszym był Kamil Witkowski, który na boisku pojawił się w drugiej połowie i strzelił obydwie bramki. – Kamil zaczął mecz na ławce z dwóch powodów – tłumaczy Dominik Nowak, trener Górnika. – Po pierwsze, chciałem go wpuścić na podmęczonego rywala. Po drugie, ostatnio zagrał dwa słabsze spotkania. Chciałem w ten sposób zmobilizować go do lepszej gry.
Drugim bohaterem był rezerwowy na co dzień bramkarz Sebastian Szymański, który wyprawiał cuda w bramce (obronił m.in. trudny strzał tuż przed końcem dogrywki). W rzutach karnych wyszedł zwycięsko z pojedynku z Marcinem Komorowskim, a następnie sam pewnie wykonał jedenastkę. – Nasz bramkarz miał przysłowiowy dzień konia – śmiał się po meczu Nowak. – Cieszę się, że mam w zespole dwóch równorzędnych bramkarzy. Między Sebastianem a Jakubem Szmatułą jest mocna i zdrowa rywalizacja. Kto z nich zagra w niedzielę ze Śląskiem? Ich szanse oceniam pół na pół.
Sukcesu Górnika nie umniejsza fakt, że rywal, oszczędzając siły na ligę, wystawił nieco słabszy skład. – A my potraktowaliśmy mecz prestiżowo. I udało się. Ta wygrana dodała chłopcom pewności siebie – mówi trener zespołu z Polkowic. W 1/8 finału Górnik zmierzy się ze zwycięzcą meczu Znicz Pruszków – Groclin Grodzisk.

GÓRNIK Polkowice 2
GKS Bełchatów 2
do przerwy 0:1, w karnych 5:4
Bramki: Witkowski 2 (62, 72) – Nowak (3), Jarzębowski (68). Żk: Górski – Kowalczyk. Sędziował: Krzysztof Słupik (Tarnów). Widzów: 1000.
Górnik: Szymański – Huebscher, Jeziorny, Januszewski, Kocot – Żmudziński, Salamoński (78 Morawski), Górski, Kaźmierczak (55 Witkowski), J. Gancarczyk (46 M. Gancarczyk) – Dudziński.
GKS: Sapela – Cieciura, Grodzicki, Kowalczyk, Komorowski – Nowak (46 Wróbel), Hinc (70 Strąk), Kuranty, Bogucki (65 Jarzębowski), Klepczarek – Truszkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto