MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Jelenia - Finał Pucharu Polski Zagłębie przegrało w pierwszym meczu z Wisłą Płock 2:3

Ireneusz Maciaś
Michał Stasiak nie potrafił zatrzymać najlepszego snajpera z Płocka.  Fot. Wojtek Wilczyñski
Michał Stasiak nie potrafił zatrzymać najlepszego snajpera z Płocka. Fot. Wojtek Wilczyñski
– Pokazałem Zagłębiu rogi – mówił wczoraj najlepszy aktor meczu Ireneusz Jeleń Przed meczem Franciszek Smuda pytany o to, kto wygra, zaznaczał, że w Pucharze Polski wszystko jest możliwe.

– Pokazałem Zagłębiu rogi – mówił wczoraj najlepszy aktor meczu Ireneusz Jeleń
Przed meczem Franciszek Smuda pytany o to, kto wygra, zaznaczał, że w Pucharze Polski wszystko jest możliwe. Najważniejsze, aby na własnym boisku nie stracić gola. Zagłębie straciło ich aż trzy i w rewanżu 3 maja (godz. 15.45, Płock) stanie przed niezwykle trudnym zadaniem.
Już w 32 sekundzie Ireneusz Jeleń z bliska pokonał Mariusza Liberdę. Lubiński stadion zamarł. Po utracie gola podopieczni Franciszka Smudy jeszcze długo nie mogli się obudzić z letargu. Stoper Wisły Paweł Magdoń nie pozwolił na nic Michałowi Chałbińskiemu. Niewidoczny był lider Zagłębia Maciej Iwański. Ale to właśnie on w 35 min powinien wyrównać. Będąc w polu karnym tuż przed Arturem Gubcem uderzył bez namysłu, ale nieczysto. I po chwili złapał się za głowę.
Po zmianie stron kibice liczyli na inne widowisko. Ale znów spotkała ich przykra niespodzianka. A w roli głównej wystąpił niesamowity tego dnia Jeleń. Mało kto chyba przypuszczał, że przegrywając 0:2 miejscowi zdołają się jeszcze podnieść. Ale właśnie wtedy w graczy Zagłębia wstąpił nowy duch. Oblężenie pola karnego gości szybko dało efekty. Miedziowi potrzebowali zaledwie kwadrans, aby doprowadzić do wyrównania. W końcówce to goście zadali jednak decydujący cios.
– Mieliśmy remis na talerzu i zapomnieliśmy o obronie – grzmiał Smuda. •

PADŁY BRAMKI
0:1 – Szczypkowski w zamieszaniu w polu karnym źle wybił piłkę. Trafiła ona do Jelenia, który strzałem z 10 metrów pokonał Liberdę.
0:2 – Jeleń popędził z piłką z własnej połowy. Próbował go dogonić Piszczek, ale bez powodzenia. Napastnik Wisły z łatwością minął Liberdę i strzelił do pustej bramki.
1:2 – Z prawej strony zacentrował Iwański, Łobodziński odegrał do Jackiewicza, a ten strzałem z pola karnego
nie dał szans Gubcowi.
2:2 – Iwański zagrał z rzutu rożnego, wprost na głowę Arboledy. Sytuację próbował jeszcze ratować Rachwał, ale piłka znalazła drogę do siatki.
2:3 – Po rzucie wolnym celną główką popisał się Belada.

ZAGŁĘBIE LUBIN 2 (0)
WISŁA PŁOCK 3 (1)
Bramki: Jackiewicz (63), Arboleda (77) – Jeleń 2 (1, 58), Belada (89).
Sędziował: Tomasz Pacuda (Częstochowa). Widzów: 7 000.
ZAGŁĘBIE: Liberda – Mierzejewski, Stasiak, Arboleda, Kłos (83 Bartczak) – Łobodziński, Jackiewicz, Szczypkowski, Iwański, Plizga (20 Piszczek) – Chałbiński
WISŁA PŁOCK: Gubiec – Kazimierczak, Magdoń, Belada, Żivković – Geworgian (62 Peszko), Rachwał, Sedlácek (90+1 Truszczyński), Romuzga – Obajdin (81 Peković), Jeleń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto