Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyskusja o budżecie Wrocławia. Radni krytykują Jacka Sutryka. "Głosujemy na kota w worku"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Jacek Sutryk przekonywał, że dziś Wrocław potrzebuje odpowiedzialnych liderów, którzy potrafią odłożyć marzenia. Radni szybko odpowiedzieli mu na te patetyczne słowa.
Jacek Sutryk przekonywał, że dziś Wrocław potrzebuje odpowiedzialnych liderów, którzy potrafią odłożyć marzenia. Radni szybko odpowiedzieli mu na te patetyczne słowa. Paweł Relikowski
Radni miejscy opozycji przedstawili kilka pomysłów na pozyskanie oszczędności dla Wrocławia w ramach dyskusji nad budżetem miasta na 2023 rok. - Mamy w budżecie cały szereg wydatków, które służą wypełnianiu potrzeb politycznych prezydenta i jego środowiska - stwierdził Piotr Uhle, przewodniczący Klubu Nowa Nadzieja. Ale to nie jedyny taki głos.

Jacek Sutryk: "Wrocław potrzebuje odpowiedzialnych liderów, którzy potrafią odstawić marzenia"

W ramach sesji rady miejskiej Wrocławia, 8 grudnia radni głosowali nad projektem uchwały w sprawie budżetu miasta na przyszły rok. Ostatecznie radni przyjęli budżet Wrocławia na rok 2023. "Za" głosowało 20 rajców, 8 głosowało przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Z zapisków budżetu wynika, że przyszłym roku będziemy na minusie - dochody miasta wyniosą blisko 5,6 mld zł, a wydatki – 6,4 mld zł

- Chciałbym zrealizować wszystkie wnioski, które zaproponowały kluby. Sam dopisałbym kilka i chętnie wydałbym środki na ich wykonanie, wierząc, że te projekty poprawią jakość życia mieszkańców – przemawiał Jacek Sutryk podczas sesji przed głosowaniem nad budżetem. - O efektywności tych wniosków w ogóle dyskutować nie chcę. Zgadzam się po prostu z nimi. Ale musimy zrobić to w sposób odpowiedzialny i w pewnej sekwencji. Dziś odczuwamy, że Wrocław nie jest miastem skończonym, zawiązanym na kokardkę - dodał.

Prezydent dodał, że: "mechanika miasta jest skomplikowana i gdy tyko uporamy się z jednym problemem, natychmiast wypiętrzą się nowe”. - Dziś Wrocław potrzebuje odpowiedzialnych liderów, którzy potrafią odłożyć marzenia bo rozumieją, że ich realizacja może jeszcze potrwać. To rozróżnia odpowiedzialnego samorządowca od beztroskiego marzyciela – oświadczył Jacek Sutryk.

Prezydent przekonywał do oderwania się od politycznych konotacji, tak gdzie nie mają one podstaw. Tu podawał za przykład wrocławskie ulice i chodniki. Stwierdził także, że budżet jest bezpieczny i odpowiedzialny, a sprzeciw wobec projektu byłby jedynie grą w imię zysku politycznego.

WIĘCEJ O BUDŻECIE WROCŁAWIA PRZECZYTASZ TUTAJ:

Słowa włodarza Wrocławia wywołały wśród radnych wartką dyskusję o wydatkach i polityce miejskiej. Nie obyło się bez sporów i kłótni.

Do apelu Sutryka o powstrzymanie się od politycznych emocji nie zastosował się sam radny Forum Jacka Sutryka, Bartłomiej Ciążyński, wiceprzewodniczący rady miasta i doradca prezydenta. Sporo bowiem mówił on kryzysie relacji pomiędzy rządem i samorządem, wtrącając przy tym wątki polityczne.

- Osobista moja refleksja – ja też przez lata byłem w opozycji i krytykowałem te wykolejenia. Ale tak sobie myślę, że gdybym dalej był w opozycji, naprawdę przyszedłbym i powiedział – dobra robota z tymi torami - stwierdził Ciążyński w swoim wystąpieniu, odnosząc się w ten sposób do "torywolucji" czyli licznych remontów torowisk prowadzonych przez wrocławskie MPK.

Opozycja nieprzekonana - radni liczą pieniądze

- Trudne czasy rzeczywiście wymagają odpowiedzialnych liderów, a nie marzycieli, którzy na autopromocję wydają naprawdę duże pieniądze. Miałem nadzieję, że prezydent oszczędności rozpocznie od siebie, ale rzeczywistość okazała się diametralnie inna - krytykował radny Piotr Uhle, przewodniczący klubu Nowa Nadzieja.

Zdaniem radnego proces przygotowywania budżetu dla Wrocławia na 2023 rok pokazał, że prezydent unika dialogu i woli sam decydować o losie miasta.

- Nie zapytaliście organizacji pozarządowych, co sądzą o budżecie, nie zapytaliście osiedli ani opozycji - mówił dalej Uhle. - Ten autorski budżet pokazuje, jak bardzo prezydent Wrocławia nie zdaje egzaminu na lidera. Mówienie, że ustawianie się w opozycji do budżetu, to jak bycie w opozycji do Wrocławia, jest patologią. Panie prezydencie, Wrocław to nie pan, ale wszyscy jego mieszkańcy - grzmiał radny.

Piotr Uhle zaznaczył, że w budżecie znajdziemy rosnące wydatki na biuro prezydenta - największe w historii tej kadencji i jedne z większych w historii urzędu. Mowa o kwocie o 40 procent większej niż w 2019 roku. Z kolei Wydział Komunikacji Społecznej kosztuje podatników trzy razy tyle, co trzy lata temu.

- Dlaczego wydajemy tak duże pieniądze na tubę propagandową wroclaw.pl? To nie mieści się w głowie. Poza tym puchnące składy rad nadzorczych i zarządów spółek komunalnych są zupełnie nieuzasadnione. Okrojenie składów pozwoliłoby zaoszczędzić kilka milionów złotych. Mamy w budżecie cały szereg wydatków, które służą wypełnianiu potrzeb politycznych prezydenta i jego środowiska - argumentował przewodniczący Nowej Nadziei.

Zarzucał także wrocławskim urzędnikom i prezydentowi, że w nowym projekcie nie znalazł się szereg poprawek zaproponowanych przez opozycyjnych radnych. - Mydlicie oczy tym, że marzenia jest na dalszym planie. Ale tu brakuje wieloletniego planu inwestycyjnego. Co gwarantuje nam zapowiedź przewodniczącego Ciążynskiego, że coś zostanie zrobione dopiero w 2025 roku? Ten budżet jest zamknięty na ludzi, na dialog i na współpracę - stwierdził Uhle.

Brakuje transparentności w dokumencie budżetowym

W debacie budżetowej, radny Prawa i Sprawiedliwości Michał Kurczewski stwierdził, że jeśli chodzi o politykę miasta i deklarowane oszczędności, to da się zauważyć brak konsekwencji.

- Trudno uznać za poważne podejście do oszczędzania, jeśli w trakcie roku wychodzą takie smaczki jak umowa na Kino Nowe Horyzonty. To raczej bardzo kontrowersyjne. Nie widzę sensu transferowania tak dużych środków do zewnętrznych podmiotów - stwierdził przewodniczący klubu PiS w radzie.

O umowie z kinem Nowe Horyzonty przeczytasz tutaj:

- Kolejna "niezbędna" inwestycja to XIV Ogólnopolski Kongres Kobiet. Półtora miliona złotych jedynie na wizerunkowy plus dla Wrocławia? Mam wątpliwości przeglądając umowy - kontynuował Kurczewski. - Czemu to tak naprawdę służy? Miasto podjęło też kilka kontrowersyjnych decyzji dotyczących oszczędności jak na przykład limity kilometrów dla Straży Miejskiej. Trudno sobie wyobrazić interwencję na hulajnodze w zimie - wymieniał dalej radny.

W swoim przemówieniu nawiązał też do 13 milionów transferowanych do spółki ARAW Wrocław, między innymi na portal i biuletyn drukowany "wroclaw pl".

Więcej o kontrowersjach związanych z portalem tutaj:

- Ten portal to chyba nie najpilniejsza z potrzeb? Zdaje się, że chodzi o zbudowanie tuby propagandowej urzędu miasta. Już nawet nie wspomnę o radach programowych różnych spółek jak Wrocławski Park Wodny czy MPWiK, bo pomysł o towrzeniu kolejnych zapewne byłby kontynuowany, gdyby nie sygnały, które docierały do dziennikarzy - skwitował radny Prawa i Sprawiedliwości.

O "słynnych" radach programowych dowiesz się tutaj:

- Jeśli chodzi o sam budżet, to głosujemy na kota w worku. Jest problem z transparentnością tego dokumentu. Znamy tylko podstawy. A w trakcie roku budżet potrafi zmienić się nawet kilkanaście razy - podsumował Kurczewski.

Podobne zastrzeżenia zgłosili także inni radni PiS.

- W przyszłym budżecie powinny być szczegółowo rozpisane wydatki inwestycyjne. Nie ma tego teraz, co utrudnia pracę. Brakuje mi dyskusji nad poprawkami. Wszystko jest odrzucane z automatu. Takie działanie obserwuję wyłącznie w naszym urzędzie miejskim - zauważył Robert Grzechnik.

Radny Andrzej Kilijanek zaś dodał. - Mamy zastrzeżenia co do transparentności w tym budżecie. I pewnie czekają nas takie historie jak z radami programowymi. Gdzie są te brakujące miliony są? Na przykład kieszeniach członków rad programowych.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dyskusja o budżecie Wrocławia. Radni krytykują Jacka Sutryka. "Głosujemy na kota w worku" - Gazeta Wrocławska

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto