Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie bajki

Wojciech Koerber
Siedem lat, długich i chudych, czekali Anglicy aż znowu zobaczą swojego reprezentanta na najwyższym stopniu podium w turnieju Grand Prix. 29 lipca 2000 roku w Coventry zaskoczył wszystkich Martin Dugard.

Siedem lat, długich i chudych, czekali Anglicy aż znowu zobaczą swojego reprezentanta na najwyższym stopniu podium w turnieju Grand Prix. 29 lipca 2000 roku w Coventry zaskoczył wszystkich Martin Dugard. Zaskoczył, bo występował przecież z dziką kartą. Zresztą, to zaledwie jeden z trzech Brytyjczyków mających na koncie wygraną w GP. W 1997 roku w Vojens zwyciężył Mark Loram. Ten sam, który - o paradoksie - dwa sezony później został mistrzem świata bez żadnego turniejowego triumfu. W sobotni wieczór w Cardiff tym trzecim okazał się Chris Bomber Harris. Wygrał, bo był dla rywali jak wściekły pies. Bezlitosny. Szedł ich śladem, kąsał, podrywał przednie koło, straszył i zaczepiał. Do skutku. W finale przeszedł z trzeciego miejsca na pierwsze. Ani przez moment nie pomyślał, że może się nie udać. Co ciekawe, Bomber prezentuje bardzo podobny styl do Wiesława Jagusia. Krótko mówiąc, przy krawężniku obaj potrafią zrobić wszystko. Tyle że po kolizji z Nickim Pedersenem Jaguś stał się absolutnym przeciwieństwem Bombera. I dżentelmenem startu. Chce tylko puścić rywali przodem i bezpiecznie, w jednym kawałku, dojechać do mety. On zwyczajnie potrzebuje pomocy. Dobrze, że nie znalazł się w kadrze na duńską eliminację DPŚ, choć reszta zespołu też nie jest wolna od problemów. Jan Tomaszewski rzekłby, że możemy mieć boską drużynę - czyli Bóg jeden wie, jak ona pojedzie. Na szczęście Cardiff a Leszno to dwie różne bajki. Więc może pojedzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto