Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzewa to miejskie skarby. Ile ich sadzimy, a ile wycinamy?

Redakcja
Drzewa, które rosły przy I LO poszły pod topór, by w ich miejscu mógł powstać parking dla uczniów i pracowników szkoły oraz zatoczka dla autobusów
Drzewa, które rosły przy I LO poszły pod topór, by w ich miejscu mógł powstać parking dla uczniów i pracowników szkoły oraz zatoczka dla autobusów Aleksandra Pazda
W 2019 roku pod topór poszły m.in. drzewa przy I Liceum Ogólnokształcącym oraz lipy, które rosły na stacji PKP. Każda wycinka budzi wielkie kontrowersje, jednak okazuje się, że również sporo drzew zostało w mieście zasadzonych.

Według danych urzędu statystycznego z marca 2016 roku lubuskie jest najbardziej zalesionym regionem Polski. Obszary leśne zajmują ponad połowę powierzchni naszego województwa, dokładnie 52 proc. To aż o 13 proc. więcej od zachodniopomorskiego, pomorskiego i podkarpackiego, które znajdują się na drugim miejscu.

Wszyscy wiemy, że drzewa i krzewy pochłaniają z powietrza zabójczy dla nas dwutlenek węgla i przerabiają go na życiodajny tlen, czyli po prostu… Mają liście pełne roboty. Jeden hektar lasu liściastego może wyprodukować około 700 kg tlenu, co stanowi dobowe zapotrzebowanie ponad 2500 ludzi. Jedno drzewo wytwarza go tyle, by wystarczyło dla 10 osób.

Trwa głosowanie...

Jak oceniasz pielęgnacje zieleni w mieście?

W miastach brak drzew potrafi być bardzo uciążliwy. Bez nich temperatura może być wyższa nawet o 20 stopni Celsjusza. Mimo to wciąż są wycinane, bardzo często pod różnego rodzaju inwestycje. Tak było m.in. z wiekowymi brzozami i topolami przy I LO, które poszły pod topór, by w ich miejscu mógł powstać parking dla uczniów i pracowników placówki.

Mieszkańców oburzyła wiadomość o wycince i postanowili zorganizować protest. Głos w tej sprawie zabierali absolwenci szkoły i biolodzy, którzy prosili o opamiętanie. Pomimo sprzeciwu drzewa i tak zostały wycięte.

Kolejne, kontrowersyjne wycinki miały miejsce na stacji PKP (tu pod topór poszły lipy) oraz na placu przed filharmonią, gdzie wycięto kasztanowce. W obu przypadkach drzewa były częściowo obumarłe i stwarzały zagrożenie dla przechodniów. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było ich usunięcie.

[panel] 19623077, 19621345 [/panel]

Na miejscu wyciętych drzew często pojawiają się nowe okazy.

- Nasadzenia kompensacyjne drzew, czyli ,,drzewo za drzewo” nie są idealnym rozwiązaniem. Młody okaz nie pełni takich samych funkcji jak dorosły: wytwarza mniej tlenu, nie daje cienia, możliwości gniazdowienia i jest w stanie utrzymać w korzeniach o wiele mniej wody. To właśnie dzięki tym wieloletnim okazom w miastach nie tworzą się ogromne kałuże, a podczas upałów nie czujemy się jak w ,,nagrzanej puszce”. Często pełnią też funkcję ekranów akustycznych – tłumaczy biolog Sebastian Pilichowski, który przeprowadził wiele przeglądów przydrożnych drzew w mieście.

Zielona Góra przestaje być zielona?

Zielonogórzanie uważają, że ich miasto powoli zamienia się w betonowy plac. – Wycinamy drzewa pod parkingi, pod budowy dróg. A później płaczemy, że w mieście jest taki ukrop, że nie da się wytrzymać. Latem szukamy schronienia w cieniu, którego przez wycinki jest coraz mniej. To błędne koło! Musimy zacząć szanować przyrodę, wszystko jest w naszych rękach! – apelują mieszkańcy.

Postanowiliśmy więc sprawdzić jakie plany ma Zakład Gospodarki Komunalnej, który jest odpowiedzialny za utrzymanie zieleni w Zielonej Górze.

- W 2019 roku posadziliśmy 319 drzew na terenie miasta i 57 sztuk na terenie dzielnicy. W tym roku mamy posadzić 275 sztuk na terenie miasta i 44 na terenie dzielnicy. W 2019 otrzymaliśmy decyzje administracyjne na wycinkę 456 drzew, w tym 70 pod budowę drogi – przekazała nam Agnieszka Miszon z ZGK.

Zdarzają się pojedyncze przypadki, kiedy nasadzenie się nie przyjmuje, wtedy zostaje uzupełnione. Drzewa są na bieżąco monitorowane, przycinane i podlewane przez pracowników zakładu.

Jakie okazy są najczęściej zasadzane? - Drzewa które sadzimy jako zastępcze mają około 8 lat (obwody drzewa to 16-18 cm i są narzucane w decyzjach administracyjnych). Są to: klony, lipy, kasztanowce, jarząby, wiśnie, dęby i głogi. Jeśli mieszkańcy mają jakieś uwagi co do nasadzeń, mogą kontaktować się z Działem Utrzymania Zieleni (nr tel. 68 322 91 00). Natomiast jeśli chodzi o wycinki - decyzje dostajemy z Urzędu Miasta i tam należy kierować wnioski w tej sprawie.

Gdzieniegdzie puste, betonowe place

Jednak nie w każdym miejscu, gdzie wycięto drzewo pojawiły się nowe nasadzenia. W 2017 roku, by wybudować Trasę Aglomeracyjną trzeba było wyciąć okazy, które rosły przy ulicy Lisiej. - Obiecano wtedy, że teren zostanie zalesiony, a w tej chwili miejsce wygląda jak betonowy plac. Władze miasta nie wywiązały się ze swojej obietnicy – informują nasi Czytelnicy.

- W budżecie miasta są zaplanowane pieniądze na nasadzenia. Po uzgodnieniu z wydziałem dróg i z ZGK należałoby znaleźć na nie miejsce. Będę o to zabiegał, by upiększyć tą część miasta i ją zazielenić – tłumaczy radny Marcin Pabierowski.

Mieszkańcy informują nas również, że wiele drzew w mieście usycha. Tak było m.in. z magnoliami w pasie drogowym na Alei Wojska Polskiego. W ich miejscu nie pojawiły się nowe okazy. W tym roku w Zielonej Górze trzeba było również wyciąć kilkaset drzew z powodu ataku kornika ostrozębnego.

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Drzewa to miejskie skarby. Ile ich sadzimy, a ile wycinamy? - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto