Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drukują dzięki euro

Łukasz Pałka
( 	Mamy bardzo dużo pomysłów na rozwój firmy, więc na złożonych dotychczas wnioskach na pewno się nie skończy Irena i Bogdan Baszak   fot. Janusz Wójtowicz
( Mamy bardzo dużo pomysłów na rozwój firmy, więc na złożonych dotychczas wnioskach na pewno się nie skończy Irena i Bogdan Baszak fot. Janusz Wójtowicz
Dolnośląskie firmy poligraficzne doskonale radzą sobie ze zdobywaniem funduszy z UE Aby dostać unijne pieniądze na nowe inwestycje, trzeba wykazać się niesamowitą cierpliwością i odpornością na biurokrację.

Dolnośląskie firmy poligraficzne doskonale radzą sobie ze zdobywaniem funduszy z UE
Aby dostać unijne pieniądze na nowe inwestycje, trzeba wykazać się niesamowitą cierpliwością i odpornością na biurokrację. – Jednak gra jest warta świeczki – przekonują przedsiębiorcy, którzy do dna opróżnili unijny worek, a teraz czekają na kolejne rozdanie.

Bogdan Baszak z Wrocławia od 17 lat prowadzi wspólnie z żoną firmę poligraficzną KEA. Specjalizują się w produkcji kartonowych opakowań, głównie dla koncernów farmaceutycznych. Prezes, któremu aż czterokrotnie udało się sięgnąć po unijną kasę, przyznaje, że ta pozwoliła mu rozwinąć produkcję i zatrudnić nowych pracowników. Choć sprostanie wymaganiom urzędników wcale nie było łatwe.

Promesa najważniejsza
Pierwszy wniosek o pieniądze z najpopularniejszego wśród przedsiębiorców programu SPO-WKP na inwestycje, firma złożyła we Wrocławskiej Agencji Rozwoju Regionalnego na początku 2004 roku. Bogdan Baszak miał już za sobą doświadczenia związane z wcześniejszymi funduszami Phare.
– To ułatwiło sprawę, chociaż w tym programie w większym stopniu trzeba było położyć nacisk na innowacyjność naszego pomysłu – podkreśla właściciel firmy KEA. – Istotne na przykład było, by technologie zastosowane w naszym projekcie nie były starsze niż trzy lata – dodaje. Chciał kupić nowoczesne maszyny drukarskie i introligatorskie. Liczył, że zdobędzie ponad 600 tysięcy złotych, czyli 40 procent całej inwestycji.

Papiery, papiery
Zanim jednak poszedł do Agencji musiał dostać obietnicę od banku, że ten pomoże mu w kredytowaniu projektu. Udało się. – Dopiero z promesą bankową można starać się o unijne pieniądze – podkreśla Bogdan Baszak.
Samo wypełnienie i złożenie wniosku także nie było łatwą sprawą. Firma musiała wypełnić całą stertę stron i załączników, w której uzasadniała, dlaczego warto współfinansować projekt i co on zmieni w przedsiębiorstwie.
– We wniosku zaskoczyło mnie pytanie, czy będę realizował pomysł, nawet jeżeli nie dostanę unijnych pieniędzy – przypomina Bogdan Baszak. – Odpowiedziałem, że tak. Unijną kasę traktuję bowiem jedynie jako pomoc, a nie coś od czego uzależniam swoją przyszłość – podkreśla.
Później przyszła ocena wniosku przez urzędników – najpierw Wrocławskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, potem resortu gospodarki – i podpisanie umowy o współfinansowanie. W tym momencie firma mogła zacząć inwestycję. Musiała bardzo uważać, aby szczegółowo wypełniać warunki umowy. Inaczej urzędnicy mogli zdecydować, że wbrew wcześniejszej obietnicy nie dołożą się do interesu.

Późna kasa, ale kasa
W rezultacie przedsiębiorca dostał upragnione pieniądze dopiero po dwóch latach od złożenia wniosku. – To bardzo długo, ale opłacało się walczyć. Wymagania są trudne, ale nie niemożliwe do wypełnienia – przyznaje Bogdan Baszak, który w tym samym czasie zdążył złożyć jeszcze jeden wniosek. Tym razem czeka na 700 tysięcy złotych za inwestycje w kolejne maszyny do składania opakowań. Zaznacza, że dzięki unijnej kasie udało mu się zatrudnić dziesięcioro nowych ludzi.
Czy po takich doświadczeniach wciąż będzie starał się o unijne pieniądze? – Czekam z utęsknieniem aż rząd uruchomi środki z puli na lata 2007-2013 – przyznaje właściciel przedsiębiorstwa. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto