Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dr Piotr Oszczanowski pomaga nam zrozumieć teraźniejszość

Hanna Wieczorek
Nagrodę Piotrowi Oszczanowskiemu wręczył wicemarszałek województwa Radosław Mołoń
Nagrodę Piotrowi Oszczanowskiemu wręczył wicemarszałek województwa Radosław Mołoń fot. Urząd Marszałkowski Dolnego Śląska
Wrocławski historyk sztuki, Dr Piotr Oszczanowski, otrzymał w tym roku Nagrodę Kulturalną Śląska. Jego osiągnięcia można długo wymieniać: wykłady, monografie, wystawy... I co ważne, pokazując nam piękno sztuki i ucząc o naszej wspólnej przeszłości, pomaga nam zrozumieć teraźniejszość.

WROCŁAWIANIE Z PASJĄ - serwis specjalny o wyjątkowych mieszkańcach stolicy województwa dolnośląskiego

- Każdy europejski kraj, każde ważniejsze miasto na Starym Kontynencie może poszczycić się tym, że w murach jego szkół wyższych działają uczeni, którzy w swojej pracy łączą osiągnięcia naukowe z pasją popularyzatorską - mówił w swojej laudacji podczas wręczania Nagrody Kulturalnej Śląska dr Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego.

- Właśnie takim osobom zawdzięczamy to, że i my, mimo braku specjalistycznej wiedzy, możemy dotknąć rzeczy wielkich: gwiezdnych konstelacji, oceanicznych głębin czy renesansowych rzeźb. Wrocław, a przede wszystkim jego mieszkańcy, dzięki osobie dr. Piotra Oszczanowskiego nie stanowią wyjątku. Jego osobę znają nie tylko wykładowcy europejskich uniwersytetów, ale również mieszkańcy Śląska. Od wielu już lat jest naszym przewodnikiem po historii regionu, którą nieustannie bada, a swoimi wynikami równie chętnie dzieli się ze środowiskiem naukowym, jak i wszystkimi tymi, którzy chcą poznać dzieje swojej małej ojczyzny.

Czytaj też: Robert Chmielewski - socjolog, który teatr zamienił na muzykę

Dlaczego historia sztuki
- Dzisiaj od syna się dowiaduję, że to dziwna wiedza, bo przecież ona żadnych wartości nie generuje - uśmiecha się Piotr Oszczanowski. - Dobrze, że takie dyskusje ze sobą prowadzimy. Mój podziw dla nanotechnologii, architektury czy też budowy mostów jest ogromny. Tyle, że to co nas, ludzi, wyróżnia to zdolność do abstrakcji, podziwiania, do wrażliwości. I tu nie sposób mówić o wymiernych korzyściach, i zresztą tu nie o to tu chodzi.

Piotr Oszczanowski wspomina, że sam miał ten komfort, iż wychował się w wielkiej bibliotece. Księgozbiorze, który powstał dzięki różnym pasjom jego ojca.

- Choćby seria ceramowska - zamyśla się. - Kto to teraz pamięta...
I właśnie te książki trafiały na jego biurko, stymulowały rozwój wyobraźni. To też potwierdziło się w czasie studiów, bo te studia zawsze miały niezwykły charakter. Teraz trudno to nawet studentom wytłumaczyć na zajęciach w 40-50-osobowych grupach.

- Kiedyś zajęcia były bardzo kameralne - wspomina. - Zbierało się 9-10 osób, gasło światło i z olbrzymiego, wręcz monstrualnego, dederowskiego rzutnika zaczynało się wyświetlanie slajdów. Wkraczaliśmy wtedy w zupełnie inny świat. To był rodzaj eskapizmu, ucieczki przed tym, co nas otaczało. Nie mogąc fizycznie oderwać się od siermiężnej rzeczywistości wokół nas, myśmy gdzieś tą wyobraźnią wędrowali.

WROCŁAWIANIE Z PASJĄ - serwis specjalny o wyjątkowych mieszkańcach stolicy województwa dolnośląskiego

I jak sam mówi, historia sztuki pomogła mu poznać i zrozumieć Wrocław. Bo w czasach, kiedy się uczył, nie było jeszcze książek o dziejach stolicy Śląska.

- W czasach mojej młodości była jedna książka, która otworzyła mi oczy na to miasto - opowiada. - Wydana w 1967 roku "Sztuka Wrocławia" wydana pod redakcją pana Broniewskiego, znakomita książka. Bo to wcale nie było proste, żeby właśnie w tamtym czasie napisać o epitafium Rybischa, Kaplicy Elektorskiej czy o tym, że było coś takiego, jak modernizm... Dzięki tej książce zrozumiałem wielokulturowość Śląska, to, że żyję w dziwnym miejscu, gdzieś na styku kultur.

Sztuka Śląska
- Doktor Piotr Oszczanowski jest wrocławianinem z urodzenia, ze stolicą Dolnego Śląska związał również swoje życie zawodowe - mówił Maciej Łagiewski podczas wręczania nagród. - Tu kształcił się pod kierunkiem znakomitych historyków sztuki, którzy stali się jego mentorami i wskazali mu drogę naukowej kariery. W 1991 roku obronił pracę magisterską "Rzeźba manierystyczna z przełomu XVI i XVII wieku w kościele pw. Św. Trójcy w Żórawinie". Ten moment można uznać za znamienny w karierze dr. Piotra Oszczanowskiego, bowiem jako jeden z pierwszych zajął się nie tylko badaniem śląskiej sztuki nowożytnej, ale też przywracaniem do powszechnej świadomości i historii miejsc związanych ze śląskimi protestantami - kończył Łagiewski.

Zobacz też: Tadeusz Nestorowicz - grać hejnał jest dla niego zaszczytem

Piotr Oszczanowski podkreśla, że nigdy nie wzbrania się przed wykładami w szkołach, kościołach, bo tam są najcenniejsi dla niego słuchacze. - Bo kiedy stworzy się taką grupę miłośników, opiekunów czy też admiratorów dzieł, które znajdują się w ich miejscowości, na ich osiedlu czy też na ich ulicy, to jest lepsze zabezpieczenie dla tych dzieł, niż gdybyśmy je zamknęli w jakiś muzeach czy też skarbcach - mówi laureat nagrody.

- Świetnie pamiętam, jak rozpoczął się remont jednego z epitafiów w kościele św. Elżbiety i nagle z niego zostały zabrane cztery, wspaniałe alabastrowe plakiety. Nie minęły dwa dni, a dostałem maila z pytaniem, co się z owymi plakietami stało. Odpowiedziałem, że wszystko jest pod kontrolą, za wiedzą i przyzwoleniem konserwatora zabytków oraz właściciela obiektu. Ale zaciekawiło mnie, kto był autorem tego listu, zachęcałem go, żeby się przedstawił. On mi się nie przedstawia, ale pisze: "Ja może się na tym nie znam, bo trenuję walki wschodu...". To wspaniałe, że brak tych plakiet zaniepokoił nie historyka sztuki, nie konserwatora zabytków, a zwykłego człowieka. I o to właśnie zabiegamy.
Hanna Wieczorek

Nagrodę Kulturalną Śląska przyznano w tym roku dr. Piotrowi Oszczanowskiemu oraz Ute Badurze, niemieckiej reżyserce, która nakręciła dwa pełnometrażowe dokumentalne filmy o Śląsku. Nagrodą specjalną uhonorowano grupę artystyczną RAR.

Przeczytaj też:
*Graffiti inspirowane człowiekiem z marmuru i żelaza (ZDJĘCIA)

*Bliźniacy z MPK mandaty dostają rzadko

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto