Dostałem nauczkę

Zbyt napięty terminarz przyczyną wpadki Tomasza Jędrzejaka?

- Wiem, że zawiodłem i już więcej nie zamierzam eksperymentować. W przeddzień meczów Atlasa nie będę się ścigał w zagranicznych ligach - bije się w piersi wychowanek Iskry Ostrów Wlkp.

Niedziela - liga polska, wtorek - liga szwedzka, środa - liga duńska, czwartek - znów liga polska - tak intensywnie Tomasz Jędrzejak spędzał ostatnie dni. Dwa dni temu wywalczył ledwie trzy oczka w spotkaniu z przeciętną Polonią Bydgoszcz. - Ja mu powiedziałem - motory motorami, ale ty śpisz! - grzmiał trener Marek Cieślak, ewidentnie dopatrując się przyczyny słabszej jazdy w zmęczeniu materiału. Ludzkiego, choć motocykle Jędrzejaka również były dziwnie zmęczone. Co na to sam zainteresowany?

Atom pod taśmą

- Nie ma co ukrywać, była klapa. Koledzy zdobyli komplety, a ja jeździłem z tyłu. Przegrałem wszystkie starty, a w polu nie potrafiłem się zbliżyć do rywali. I to na własnym torze. A przecież dysponuję, przepraszam - dysponowałem, świetnymi startami. Kiedyś to były w moim wykonaniu atomy - zaznaczał w rozmowie z nami Jędrzejak. I miał rację. Gdy reprezentował WTS w sezonach 2002-03, przylgnęła nawet do niego etykietka jeźdźca własnego toru. We Wrocławiu bazował właśnie na kapitalnych wyjściach spod taśmy.
Wpadka z Polonią była skutkiem. A co przyczyną? Zbyt napięty terminarz? - Mam nauczkę i tyle. Nie będę już startował w zagranicznych ligach dzień przed naszą ekstraligą. Myślałem, że z takim rywalem jak Polonia sobie poradzę, ale myliłem się. Szkoda, bo przecież w Szwecji (8 pkt w 5 biegach) i Danii (15 oczek w 7 wyścigach) nie było źle. Oczywiście, nie zostawię tak tej sprawy. Przed niedzielnym meczem w Częstochowie ja sobie odpocznę, ale motocyklami zaopiekują się odpowiedni ludzie - dodał Ogór. Jego pozycja w zespole nie jest aż tak pewna, jakby się wydawało. Marek Cieślak już wielokrotnie podkreślał, że jeden z dwójki Chris Holder, Nicolai Klindt może przecież jeździć jako senior. Zatem, Ogór do poprawki!

Świder ciułacz

Kiepsko wiedzie się także wypożyczonemu do Zielonej Góry Piotrowi Świderskiemu. W Anglii zbiera ostatnio od 2 do 4 punktów w meczu. W sześciu biegach ekstraligi (mecze w Toruniu i Lesznie) przywiózł natomiast pięć zer i jedno trzecie miejsce. Prezes Robert Dowhan nie po to zapłacił WTS-owi 91,5 tysiąca złotych, by teraz odstawić Świderskiego od składu. Z drugiej strony na swoją kolejną szansę czeka lokalny ulubieniec - Zbigniew Suchecki. Czy znów dostanie ją w niedzielę.
We wspomnianym meczu w Lesznie ZKŻ poległ tylko 40:50, a w ekipie gospodarzy Roberta Miśkowiaka zmienił Travis McGovan. Na stałe Australijczyk jednak Miśka ze składu nie wygryzł, bo w swoim drugim biegu złamał łopatkę. Trener Czesław Czernicki ma więc zmartwienie, ale i piekielnie silnych pozostałych seniorów: Leigh Adamsa, Krzysztofa Kasprzaka, Jarosława Hampela i Damiana Balińskiego. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby zimą prezes Józef Dworakowski oddał Miśkowiaka, a zostawił Rafała Dobruckiego.

Nieładnie, Hans!
W 9. biegu meczu z Polonią Hans Andersen zahaczył przednim kołem swojego motocykla o maszynę Michała Szczepaniaka, powodując groźny upadek swój i rywala. Duńczyk się pozbierał, ale nie zainteresował zdrowiem przeciwnika. W parkingu również nie podszedł do bydgoszczanina, by podać dłoń i zwyczajnie powiedzieć - przepraszam. Szkoda. Za mały ten Szczepaniak na wielkiego Hansa? - Jakieś pretensje mam, ale taki to twardy sport - przyznał skromnie jeździec Polonii.

Włókniarz Częstochowa - Atlas Wrocław
niedziela, godz. 19
Włókniarz: 9. Lindbaeck, 10. Mistygacz (Drabik), 11. Ułamek, 12. Richardson, 13. Hancock, 14. Szczepaniak, 15. Kennett.
Atlas: 1. Andersen, 2. Jędrzejak, 3. Gapiński, 4. Bjerre, 5. Crump, 6. Korbel, 7. Holder.

1. Leszno 5 8 +38
2. Wrocław 5 6 +54
3. Toruń 4 6 +8
4. Częstochowa 5 4 -9
5. Tarnów 5 4 -7
6. Bydgoszcz 5 4 -37
7. Rzeszów 4 4 -10
8. Zielona Góra 5 2 -37
* Inne mecze 6. kolejki (niedziela): Toruń - Bydgoszcz (18.30), Rzeszów - Leszno (19., Polsat Sport), Zielona Góra - Tarnów (19.30).