Dolny Śląsk: Teraz robota szuka pracowników

Straszą nas kryzysem, lecz na Dolnym Śląsku jest coraz więcej pracy. Do największych pośredniaków codziennie wpływa kilkanaście nowych ofert.
- Dziś mamy do zaoferowania 16 nowych miejsc pracy, które zgłosiły firmy z regionu - mówi Agnieszka Matyszczak z Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy.
Tamtejsi bezrobotni mogli wczoraj wybierać spośród 114 ofert pracy. Wiele firm oferuje zatrudnienie więcej niż jednej osoby. Firma SCS właśnie przyjęła 20 osób na produkcję do swojej fabryki w Legnicy, a już kolejna, Eurobud, poszukuje 20 murarzy i 20 cieśli budowlanych.

Praca jest również w Jeleniej Górze. Do końca roku miejscowe fabryki zatrudnią ponad 200 osób. Nabór pracowników do budowanej właśnie hali prowadzi firma DWS Draexlmeier, producent skórzanych tapicerek do lususowych samochodów.

- Przyjmujemy potrzebnych ludzi na bieżąco. Do końca roku planujemy zatrudnić jeszcze ponad 100 osób - wyjaśnia Thomas Krüger, dyrektor zakładu.
Firma poszukuje głównie pracowników, którzy potrafią obrabiać skóry. W nowym obiekcie produkcja ma ruszyć na początku stycznia. Dziś firma zatrudnia ponad 500 osób.

Inne zakłady pracy w regionie też przyjmują do pracy, ale niewiele osób. Kilkadziesiąt znajdzie pracę w otwieranej w listopadzie galerii handlowej. Wczoraj do dyspozycji jeleniogórskich bezrobotnych była ponad setka rozmaitych ofert.

- Straciłem przed miesiącem pracę, ale już znalazłem inną - przyznaje Adam Buryk.
Praca czeka również w Wałbrzychu i okolicy. Wczoraj dla chętnych było ponad 200 ofert. Np. 15 dla pracowników produkcyjnych w jednym z zakładów w strefie ekonomicznej. Firmy szukają 20 kierowców i 10 szwaczek w Strzegomiu.

Czy jest zatem szansa na spadek bezrobocia na Dolnym Śląsku, które wynosi obecnie 11,9 proc.? Niekoniecznie. Kłopot w tym, że większość ofert jest kierowana do mężczyzn, którzy mają kwalifikacje zawodowe i pracowali już na określonych stanowiskach (tokarze, murarze, frezerzy, spawacze itp.). Mniej niż jedna trzecia propozycji jest adresowana do kobiet.

- Szukam pracy od dwóch miesięcy. Nie mogę znaleźć nic ciekawego - żali się Mariola Kuśtyk z Jeleniej Góry. Wczoraj miała do wyboru tylko pracę sprzedawczyni, szwaczki, sprzątaczki lub higienistki. Czeka na coś lepszego.

Wiele osób nie chce pracować za minimalną krajową pensję - 1386 zł brutto. A taką na początek oferuje wielu pracodawców. Od stycznia ta kwota wzrośnie do 1500 zł. Tyle będzie musiała zapłacić każda firma, która zatrudni pracownika na całym etacie.

Czytaj także: Na koncert George'a Michaela parking przy stadionie płatny