Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk. Pociągiem do Niemiec? Oj, już nie tak łatwo...

Redakcja
Kiedyś na trasie Wrocław - Drezno kursowały pociągi spalinowe niemieckiego przewoźnika DB
Kiedyś na trasie Wrocław - Drezno kursowały pociągi spalinowe niemieckiego przewoźnika DB piotr krzyżanowski
Iwona Budych, prezes Stowarzyszenia Polsko-Niemiecka Kolej Pasażerska, mówi o problemach z pociągami do Niemiec. Rozmawia Grzegorz Chmielowski

We Wrocławiu odbył się IV Polsko-Niemiecki Szczyt Kolejowy, organizowany przez wasze stowarzyszenie. Czy jest Pani zadowolona z jego wyników?

Każde takie spotkanie to konkretna rozmowa o tym, co trzeba zrobić, żeby połączeń kolejowych między Polską a Niemcami było więcej, by pociągi sprawniej i szybciej kursowały. Po to, by kolej lepiej służyła rozwojowi naszych krajów pod względem gospodarczym i społecznym. Także terenom przygranicznym. I pod tym względem jestem zadowolona ze szczytu. Stronę polską reprezentowali Renata Szczęch - wiceminister MSWiA, koordynator ds. polsko-niemieckiej Współpracy Przygranicznej i Regionalnej, Andrzej Bittel - wiceminister infrastruktury oraz przedstawiciele województw i spółek kolejowych. Stronę niemiecką - Ronald Pofalla - szef Urzędu Kanclerza Federalnego i Diet-mar Woidke - koordynator rządu RFN ds. niemiecko-polskiej współpracy społecznej i przygranicznej. Było więc kompetentne grono i rzeczowa dyskusja.

Łatwo dojechać do Niemiec pociągiem?

Bezpośrednich połączeń między Polską a Niemcami jest ponad 10. Ale dziś podróż do Niemiec nie jest taka prosta. Nasze Stowarzyszenie koncentruje się nad tymi miejscami na mapie kolejowej, gdzie są problemy, gdzie nie wszystko idzie tak, jak tego oczekują mieszkańcy i pasażerowie kolei.

Gdzie są więc największe problemy?

Jako wrocławianka cieszę się, że udało się konkretnie porozmawiać o połączeniu Wrocławia z Berlinem. Obecnie korzystamy z dwóch połączeń. Pierwsze to codzienny pociąg austriackich kolei, relacji Budapeszt/Wiedeń - Wrocław - Berlin Hbf. Wyruszając z Wrocławia, możemy być w Berlinie tuż po 9 rano i wrócić w ten sam dzień tuż przed godziną 23. Jest też drugie połączenie, „Pociąg do kultury”. Zostało uruchomione w 2016 roku, gdy Wrocław był Europejską Stolica Kultury. Wówczas nikt nie przypuszczał nawet, że będzie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Tak dobrze się przyjął, że te weekendowe połączenia (piątek, sobota, niedziela) ze stacji Berlin Lichtenberg - Wrocław Główny są realizowane do dziś. Finansuje je land Brandenburgii z Berlinem przy udziale miasta Wrocław. Ale „Pociąg do Kultury” ma jeździć tylko do końca 2020 roku. No i jest problem... Na szczęście podczas szczytu kolejowego poinformowano, że dobiegają końca prace modernizacyjne na odcinku Kraków - Katowice i w 2020 roku zostanie uruchomione połączenie EC relacji Kraków - Wrocław - Frankfurt n. Odrą-Berlin. Wrocław uzyska więc drugie, obok „austriackiego” ekspresowe połączenie z Berlinem.

Wrocław miał kiedyś bezpośrednie połączenie z Dreznem i tak się stało, że w ramach rozwijającej się współpracy zlikwidowano je…

To połączenie wciąż istnieje, tyle że z przesiadką. Mimo to czas przejazdu jest krótszy niż wcześniej. Z Wrocławia do Węglińca kursują szybkie elektryczne Impulsy, a w Węglińcu na tym samym peronie przesiadamy się do spalinowych pociągów niemieckich (Siemens Desiro), które wiozą do Drezna. Jest to sprawne połączenie. Dodatkowo, wbrew wcześniejszym obawom pasażerów, utrzymano biletową „Promocję Drezdeńską”.

Jednak bezpośrednie połączenia są wygodniejsze.

Problemem jest brak trakcji elektrycznej po stronie niemieckiej, a tamtejsza kolej nie kwapi się do szybkiego przeprowadzenia elektryfikacji. Nasze ministerstwo, PKP PLK, pasażerowie apelują do Niemców o taką inwestycję, bo to przecież fragment linii międzynarodowej E30. Po polskiej stronie prace elektryfikacyjne na odcinku Węgliniec - Zgorzelec zostaną zakończone w os-tatnim kwartale tego roku. Odmiennie jest u naszych zachodnich sąsiadów, bowiem planują, że dopiero w 2029 roku zaczną rozważać sprawę budowy trakcji na odcinku Goerlitz - Drezno. Na wrocławskim szczycie nasza strona zwróciła uwagę na potrzebę szybszej elektryfikacji odcinka granica - Goerlitz - Drezno. Bo elektryfikacja warunkuje w dużej mierze rozwój przewozów między oboma krajami.

Kolejny problem to połączenie Szczecina z Berlinem.

Istnieje między tymi miastami ponad 130-kilometrowa linia kolejowa. Z tego 40 km to linia jednotorowa, którą trzeba rozbudować do dwutorowej. Niemcy deklarują taki remont. Po polskiej stronie jest 8 km do tej modernizacji: na liniach 48 i 409 Szczecin Główny - Granica Państwa (Tantow). Krajowy Program Kolejowy zakładał na ten cel 140 mln zł, niestety w aktualizacji KPK z 19 lutego 2019 r. obcięto finansowanie na wspomniane prace do zaledwie 27 mln zł. Temat drugiego toru ucichł. Dlaczego zmniejszono tę pulę, trudno mi powiedzieć. Jeden tor nie tylko uniemożliwia zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów, ale również negatywnie wpływa natworzenie atrakcyjnego rozkładu jazdy. A rozbudowa tej linii daje szanse na rozwój terenów przygranicznych wzdłuż linii.

Z komunikatu po szczycie wynika, że były dobre informacje dotyczące połączeń Poznania z Niemcami.

Tak, zostanie zwiększona liczba par pociągów z 4 do 7 dziennie na trasie Berlin - Poznań - Warszawa. Już dziś wiemy, że wzrost liczby par pociągów nastąpi do 2023 roku.

Może problemy z koleją wynikają z tego, że mamy nowe autostrady łączące nasze kraje?

I drogi i koleje są potrzebne. Przy czym kolej, chcę to podkreślić, jest bezpieczniejszym środkiem komunikacji i ekologicznym. A to w dobie ocieplenia klimatycznego ma znaczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto