Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk. Czy w środę odbędą się egzaminy gimnazjalne? Jak nie teraz, to może dopiero... w czerwcu?

Andrzej Zwoliński
W całej Polsce, w środę, powinny rozpocząć się egzaminy gimnazjalne. Mają potrwać trzy dni.

- Chciałbym zapewnić uczniów i ich rodziców, że państwowy egzamin gimnazjalny się odbędzie i wszystko jest do niego przygotowane - powiedział dziś Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator.

Tymczasem dyrektorzy części placówek walcząc z czasem, na dzień przed egzaminami usiłują skompletować komisje. Niektórzy z dyrektorów proponują nawet 500 złotych za dzień pracy by skusić kogokolwiek. Wiemy już, że we Wrocławiu będą szkoły w których nie uda się przeprowadzić wszystkich egzaminów.

Dyrektorzy przyznają, że część egzaminów muszą odwołać
Z danym przedstawionych przez Dolnośląskie Kuratorium Oświaty wynika, że na Dolnym Śląsku strajkuje już blisko 1000 szkół, czyli 79 proc. wszystkich placówek. Roman Kowalczyk przyznał, że wielu placówkach zastrajkowała zdecydowana większość nauczycieli od 80 do nawet 100 proc. i że akcja jest masowa.

Tymczasem ponad 30 tysięcy gimnazjalistów powinno na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie przystąpić jutro do egzaminów. W pierwszym dniu uczniowie mają rozwiązywać testy z nauk humanistycznych, w kolejnych dniach - z przyrody, matematyki i języków obcych.

Zaplanowane od środy do piątku egzaminy gimnazjalne niemal na pewno zostaną przeprowadzone w 42 spośród 47 gimnazjów, najczęściej włączonych do szkół podstawowych. W pięciu placówkach jeszcze po południu trwało gorączkowe kompletowanie zespołów. Są też takie, gdzie mimo że znaleziono komplet nauczycieli na pierwszy i drugi dzień egzaminów, nie udało się tego zrobić na piątek, kiedy to powinny odbyć się egzaminy z języków obcych.

- Z wielkim trudem, ale dopiero po południu udało mi się uzupełnić skład komisji na pierwszy i drugi dzień, niestety dziś muszę powiedzieć, że nie jestem w stanie przeprowadzić egzaminów z języków obcych – powiedziała nam Alina Hryniewiecka, p.o. dyrektora Szkoły Podstawowej nr 81 i jednocześnie Gimnazjum nr 23 przy ulicy Jastrzębiej. Na pierwsze dni egzaminów zebrała ponad 30 nauczycieli, dzwoniąc po znajomych i okolicznych szkołach, gdzie prosiła o wsparcie. - Języków nie zrobię, bo egzaminowanych musiałam przenieść z klas na korytarz i salę gimnastyczną, a w tych warunkach nie ma technicznych możliwości, by sprawdzić ich wiedzę z języka angielskiego czy niemieckiego – tłumaczy.

W podobnej sytuacji, dzień przed egzaminami zastaliśmy Lucynę Półrolniczak dyrektor Szkoły Podstawowej nr 66 i jednocześnie Gimnazjum nr 19. - Wciąż walczę i szukam trzech osób do komisji, jeżeli znajdę chętnych, to uda mi się przeprowadzić egzaminy tylko w dwa pierwsze dni, egzamin z języków stoi od dużym znakiem zapytania.

O tym, że egzamin z języków jest zagrożony, powiedział nam też Piotr Staniów dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 i Gimnazjum nr 12. - Mam co prawda komplet nauczycieli na środę i czwartek, ale wciąż szukam na piątek – usłyszeliśmy.

Kurator Kowalczyk przyznał, że brany jest pod uwagę awaryjny termin egzaminów w szkołach w których mimo starań dyrektorów, nie zostaną one przeprowadzone w tym tygodniu. Kurator wskazał tutaj czerwiec, na kiedy to Centralna Komisja Egzaminacyjna wyznaczyła terminy przewidziane dla uczniów, którzy z jakiejś obiektywnej przyczyny (np. choroba poświadczona przez lekarza) nie mogli zdawać w kwietniu. W tym wariancie część humanistyczną wyznaczono na 3 czerwca, część matematyczno – przyrodniczą - na 4 czerwca, a z języków obcych - na 5 czerwca.

Za pracę w komisji co łaska, ale nie mniej niż 500 złotych
Na jakie dodatkowe wynagrodzenie mogą liczyć zgłaszający się do komisji egzaminacyjnych? Od kuratora usłyszeliśmy, że na żadne. - W przypadku gdy są to nauczyciele oddelegowani z innych placówek, to tę prace wykonają w ramach swoich obowiązków i nie mogą liczyć na dodatkowe pieniądze – wyjaśnia Roman Kowalczyk. Jeżeli są to osoby z wykształceniem pedagogicznym, nie pracujące w żadnej szkole, to powinny być zatrudniane na podstawie umów o dzieło przez dyrektorów. Jak wyjaśniał dalej kurator, kierujący szkołami nie mogą liczyć na żadne dodatkowe środki na ten cel, muszą takich ludzi opłacić z tych pieniędzy, którymi dysponują w ramach planów finansowych. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, stawki jakie dyrektorzy wrocławskich szkół proponują zgłaszającym się do pracy w komisjach, sięgają nawet 500 złotych za dzień.

Co z legalnością komisji egzaminacyjnych?
Związkowcy z ZNP oskarżają Ministerstwo Edukacji Narodowej i kuratoria, o to, że wprowadzają w błąd dyrektorów szkół, informując ich że mogą powoływać do komisji egzaminacyjnych wszystkich, którzy posiadają kwalifikacje pedagogiczne. Jak podkreślają zgodnie z prawem, członkiem takiego zespołu nie może być osoba, która wprawdzie posiada kwalifikacje pedagogiczne, lecz nie posiada zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego spełnianie warunków zdrowotnych niezbędnych do wykonywania zawodu nauczyciela (art. 9 ust. 1 pkt 3 ustawy Karta Nauczyciela). Pytają też, czy ktoś sprawdza, że dany kandydat nie figuruje w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym (art. 21 ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym).

Związkowcy ostrzegają, że jeżeli te wymogi nie będą spełniane przez wszystkich członków kompletowanych na ostatnią chwilę komisji, to sposób przeprowadzenia egzaminów może być później zakwestionowany. Wskazują też na jeszcze jeden problem – czy te osoby zostaną w odpowiedni sposób przeszkolone. Zapytany o to kurator Roman Kowalczyk próbował rozwiać te wątpliwości. Wskazał na dyrektorów, który powinni sprawdzać dokładnie wszystkich kandydatów zgłaszających się do pracy przy egzaminach. - Wiedzą jakie te osoby powinny spełnić wymagania, o to bym się nie martwił – usłyszeliśmy. Poza tym, jak uspokajał, to w zdecydowanej większości nauczyciele oddelegowani z innych szkół, którzy spełniają te kryteria.

Kurator apeluje i sam chce egzaminować. Co ze sprawdzaniem prac?

Roman Kowalczyk jeszcze raz poprosił protestujących, aby na czas egzaminu zawiesili akcję. - Spory dorosłych nie mogą dotykać dzieci i nie powinny prowadzić do paraliżu egzaminów - zaapelował. Jak przekonuje, baza pedagogów, którzy chcą pracować w komisjach egzaminacyjnych, jest cały czas aktualizowana. Obecnie znajduje się w niej około 700 nazwisk. Mniej więcej tyle samo osób brakuje, aby egzaminy mogły zgodnie z planem odbyć się we wszystkich szkołach w regionie. We Wrocławiu przed południem brakowało jeszcze około 190 osób. - Egzamin gimnazjalny będzie trwał trzy dni, ta liczba wciąż się zmienia, a sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jeżeli będzie trzeba to jak zam i moi zastępcy przyłączymy się do komisji w szkołach w których będą problemy z dopięciem zespołów – zadeklarował dolnośląski kurator.

Nadal nie wiadomo też, czy wystarczy nauczycieli sprawdzających prace egzaminowanych. Przez najbliższy weekend ich prace powinno sprawdzać blisko 750 nauczycieli, którzy podpisali umowę z Dyrektorem Okręgowej komisji Egzaminacyjnej. Jednak jak się dowiedzieliśmy część z nich dziś strajkuje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto