18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolnośląska Solidarność oddała hołd parze prezydenckiej (zdjęcia i relacja)

PG
Przedstawiciele dolnośląskiej Solidarności wracają z Warszawy. Pełnili wartę honorową przy trumnach pary prezydenckiej i składali kwiaty i znicze pod Pałacem. W Warszawie byli z nimi nasi dziennikarze.

Mgła i padający deszcz żegnały związkowców z dolnośląskiej Solidarności, jadących do Warszawy, aby oddać hołd tragicznie zmarłej parze prezydenckiej. Pomimo nie najlepszej pogody nikt nie narzekał. – Z naszego zakładu jedzie 11 osób, ale chętnych było dużo więcej. Niestety, nie możemy zatrzymać produkcji – mówił Jan Zawioślański, przewodniczacy związku we wrocławskim Dolamie.

Na parkingu przy Aquaparku, niedaleko ulicy Ślężnej na związkowców czekało dziewięć autobusów. Wyruszyli tuż po godzinie 18. – Zorganizowaliśmy wyjazd, bo taka była potrzeba. Ludzie dzwonili i mówili, że chcieliby pojechać – mówił Kazimierz Kimso, wiceprzewodniczący regionu Dolny Śląsk, NSZZ Solidarność.
W efekcie do Warszawy pojechało 13 autobusów ze związkowcami. Także po jednym Oławy, Kłodzka, Świdnicy i Wałbrzycha. – Jadą około pół godziny za nami – mówił Kimso.

Zaraz po wyjeździe z Wrocławia rozdał wszystkim w autokarze naklejki z numerami telefonów do siebie i kierowcy. Tak na wypadek jakbyśmy się w stolicy pogubili.
Wszystkie autokary mają spotkać się obok Zajazdu Góralskiego, na 107 kilometrze przed Warszawą. Stamtąd pojadą już razem. W naszym nie będzie już Kazimierza Kimso, który przesiądzie się do busa. Razem z Jarosławem Krauze, Marią Zapart, Barbarą Janowicz, Bogusławem Jurgielewiczem i Walentym Styrczem z władz dolnośląskiej Solidarności dotrą nim wcześniej do stolicy. Oni muszą przebrać się i przygotować bo mają od g. 2 do 4 pełnić wartę honorową obok trumien z ciałami pary prezydenckiej. – Prezydent Kaczyński był wzorem, jeśli chodzi o interes naszego kraju – mówi Kimso. Dodaje, że zastanawia się czy następny prezydent zdoła go chociaż w jakimś stopniu zastąpić.

Podobnie myślą chyba wszyscy pasażerowie autokarów. – Czułem wewnętrzna potrzebę pojechania do Warszawy i oddania hołdu temu prezydentowi – mówi Dariusz Łatka, wiceprzewodniczący dolnośląskiej sekcji NSZZ Solidarność pożarnictwa. Jedzie do stolicy z pięcioma innymi przedstawicielami straży pożarnej na Dolnym Śląsku. Nie przeraża go to, że będzie musiał czekać na wejście do pałacu prezydenckiego może 10 godzin. – Zastanawiam się, czy trzeba było aż takiej tragedii, żeby ludzie docenili prezydenta Kaczyńskiego. Żeby zrozumieli, ile dobrego robił dla kraju – mówił Łatka. – Mam nadzieję, że ta tragedia będzie lekcją historii dla wielu starszych i młodych – dodawał. O katastrofie pod Smoleńskiem dowiedział się w sobotę rano z telewizji. Podkreśla, że bardzo dobrze zachowywały się media, które informowały o katastrofie stopniowo, sprawdzając informacje. – To pozwoliło też stopniowo oswajać się z tą dramatyczną, niezwykłą sytuacją – mówi. Deszcz z każdym kilometrem pada coraz mocniej. Niektórzy pasażerowie mówią, że będą musieli kupić sobie w Warszawie parasole.

Autokary wyjeżdżające z Wrocławia dotarły do Warszawy o pierwszej w nocy. Pozostałe cztery dojechały tuż za nimi. Niestety, nie doszło do spotkania pod Hotelem Góralskim. Nie przesiadł się tam do busa także Kazimierz Klimso. Ponieważ okazało się, że jest przerwa we wpuszczaniu przyjezdnych do pałacu prezydenckiego (od g. 23 do g. 2) nie było sensu śpieszyć się i pojechał ze wszystkimi. Dopiero w Warszawie dołączył do delegacji. Pozostali szybkim krokiem poszli na plac zamkowy gdzie zaczynała się kolejka oczekujących na wejście do pałacu prezydenckiego. Ustawiliśmy się w kolejce i czekamy. – Całe szczęście, że przestało padać. Trochę dokucza tylko zimny wiatr – mówiła Urszula Drzewińska, przewodnicząca komisji zakładowej opery wrocławskiej. Razem z Anną Szopą są nie tylko pracownicami opery, ale także należą do zarządu dolnośląskiego ZASP-u. – W katastrofie pod Smoleńskiem zginęła nasza koleżanka, Zenona Mamontowicz-Łojek, jeszcze kilka dni temu widziałyśmy się – mówią wzruszone kobiety.

A kolejka przesuwa się do przodu chociaż do pałacu ciągle nie wpuszczają. Po prostu im bliżej wejścia robi się coraz ciaśniej. Dochodzą też informacje, że delegacja ma problemy z objęciem warty. Wreszcie o g. 3 dwie dobre informacje. Będzie warta i zaczęli wpuszczać do pałacu. Gorsza jest ta, że wszystko idzie powoli, a pierwsi w kolejce czekają ponad 16 godzin. Nasza delegacja sama utworzy dwadzieścia grup bo wpuszczają po 30 osób. Ktoś przyniósł jednak informacje, że dochodziło do kłótni i zaczęli wpuszczać po 40 osób. Wydaje się, że od razu jest efekt. – Damy radę, choćbyśmy mieli tu paść – mówi Józef Zalas z wałbrzyskiej grupy.

Dodaje, że Tragedii pod Smoleńskiem nie wymyśliłby nawet Hitchkok. Mówi, że musiał tu przyjechać, bo to historyczne wydarzenie i powinność patrioty.
W wałbrzyskiej Solidarności wyjazd do Warszawy zaczęli planować już w poniedziałek. Jeszcze tego samego dnia mieli tylu chętnych żeby wypełnić dwa autobusy. – Część osób, niestety, nie pojechała, bo nie było już miejsc – wyjaśnia Zalas.

Około 5 nad ranem zaczęło robić się zimno i świtać. No i do pałacu coraz bliżej.

Wreszcie przed godziną 8 wchodzimy. Borowcy kazali schować aparaty fotograficzne. Przejście trwa krótko.

– Niestety, trzeba było się spieszyć i nie można było nawet porządnie pomodlić się. Czasu wystarczyło tylko na przeżegnanie się – mówi Józef Zalas z Wałbrzycha. Chociaż jest już po siedemdziesiątce to nie narzeka na zmęczenie po jeździe autokarem i całonocnym oczekiwaniu. – Jestem zadowolony, że tu byłem i mogłem dostąpić zaszczytu pożegnania prezydenta, który był na miarę czasów – dodaje, wsiadając już do autokaru zaparkowanego obok Pałacu kultury i Nauki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto