Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doktor Elżbieta Chodarcewicz: Przyjaciele mówią na mnie cyborg...

Adrianna Szurman
Doktor Elżbieta Chodarcewicz  to znany i lubiany lekarz z Wałbrzycha
Doktor Elżbieta Chodarcewicz to znany i lubiany lekarz z Wałbrzycha
Elżbieta Chodarcewicz to lekarz, mama, kobieta pełna pasji. Dokładnie w takiej kolejności. Najważniejszy jest dla niej człowiek. Jego godność, zdrowie, samopoczucie. Życie. Tym człowiekiem opiekuje się od narodzin aż do śmierci... Związana z Wałbrzychem, Świdnicą, Dzierżoniowem.

Elżbieta Chodarcewicz. Kobieta wyjątkowa, lekarz z pasją, kochająca mama. Świetna przyjaciółka. Kiedy się z nią porozmawia, to już nie ma wątpliwości, dlaczego to właśnie ona otrzymała tytuł: „Lekarz Rodzinny Roku” w prestiżowym plebiscycie Gazety Wrocławskiej „Dolnośląski Hipokrates”. Nie ma wątpliwości, dlaczego tylu ludzi zdecydowało się oddać głos na tę lekarkę.

Doktor Elżbieta jest mocno zorientowana na drugiego człowieka. Współczująca. Oddana pacjentowi od początku do końca. A ściślej od narodzin aż do śmierci. Lekarzem chciała być odkąd pamięta i już jako 4-letnia dziewczynka miała w domu ogromne zaplecze medycznych akcesoriów od stetoskopu po skalpele... Znalazły się tam nie przypadkiem i nie przypadkowo zainteresowała się medycyną.

– Od dziecka byłam po tej drugiej stronie. Po stronie pacjenta. Kilka razy przeszłam zatrzymanie krążenia. Kiedy miałam być pierwszy raz operowana powiedziałam, że nie ma opcji. Nie zgodzę się, dopóki lekarze nie wytłumaczą i nie pokażą mi, jak przebiega taka operacja – wspomina doktor Chodarcewicz
. Miała 4 lata.

Do celu dążyła uparcie i zdeterminowanie. I gdyby nie przypadek, a właściwie wypadek, dziś byłaby na pewno chirurgiem dziecięcym.

- Robiłam specjalizację w tej właśnie dziedzinie, kiedy to się stało. Przywieziono wówczas dzieci z wypadku samochodowego i podczas wielogodzinnej reanimacji wypadek miałam ja. Efekt? Złamany kręgosłup szyjny, niedowład rąk, częściowy paraliż - wspomina
.

Co się stało z dziećmi? Jedno zginęło na miejscu, jedno podczas reanimacji, jedno przeżyło, ale nie ma z nim kontaktu, a jedno wyszło ze zdarzenia bez szwanku. Można powiedzieć, że ze śmiercią doktor Chodarcewicz obcuje na co dzień.

Kiedy wypadek sprawił, że nie mogła dokończyć specjalizacji z chirurgii dziecięcej, postanowiła, że zostanie lekarzem rodzinnym i wyspecjalizuje się w medycynie paliatywnej. Wbrew rokowaniom neurochirurgów, odzyskała władzę w rękach i dopięła swego. – Dziś można powiedzieć, że opiekuję się pacjentem od narodzin aż do śmierci – zaznacza doktor.

Jest gruntownie wykształcona i wciąż poszerza wiedzę. Ma za sobą wieloletni straż zawodowy w lecznictwie zamkniętym i otwartym, zarówno jako lekarz, jak i kierująca jednostką POZ, którą budowała w Świdnicy od podstaw (Dobramed), była w zarządzie Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej oddział w Wałbrzychu.

– Dbając o warsztat pracy, pracuję nad tym, by stale poprawiać jakość komunikacji z chorym i efekty pracy. Doceniając rolę dolegliwości psychosomatycznych, przeszłam wiele szkoleń w Polsce, Francji oraz USA. Stąd nie boję się wyzwań z pogranicza psychosomatyki - dodaje pani doktor.

Spotkać ją można na co dzień w prywatnym gabinecie przy ulicy Uczniowskiej w Wałbrzychu. Przyjmuje również w przychodni „Zdrowy Sobięcin” w Wałbrzychu, która ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia (można się umówić na wizytę pod nr 501 64 20 64 telefon gabinetu). Poza tym współpracuje z licznymi hospicjami m.in. w Wałbrzychu, Świdnicy i Dzierżoniowie.

Ale na tym nie poprzestaje. By poprawić los chorych i jakość warunków, w których odchodzą, angażuje się w działalność charytatywną. Wystawia np. na rozmaitych aukcjach dzieła, które udaje jej się zdobyć od Akademii Sztuk Pięknych i różnych artystów. Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na wsparcie opieki paliatywnej i WOŚP.

Czy w natłoku obowiązków, znajduje odrobinę czasu dla siebie?

– Oczywiście! Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go nie wygospodarować. Moją pasją jest narciarstwo alpejskie... Nawet mimo złamania obu kolan (na jednym ze stoków wjechał w nią inny narciarz; red.) nadal je uprawiam – zaznacza z uśmiechem.

Sport wyczynowy to jednak nie jedyna pasja. Jest jeszcze... cukiernictwo artystyczne! I to nie takie zwykłe, a uprawiane z myślą o weganach i wegetarianach, bo w tym zakresie również intensywnie się szkoliła i coraz częściej doradza pacjentom... Największą miłością jest jej syn Jakub. Dziś 14-letni, a wcześniej nieżyjący już mąż, za którym przywędrowała do Wałbrzycha aż z Kielc, gdzie się urodziła i praktykowała...

Plany? Kolejna specjalizacja, tym razem psychoonkologia. Nic dziwnego, że znajomi mówią o niej cyborg, a pacjenci kochają.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto