Dobra pamięć Wojny

LUBIN
W Lubinie piłkarze trenowali wczoraj po raz pierwszy po zimowej przerwie. Na zajęciach pojawił się 31-letni Chorwat Goran Gersak, a wkrótce mają być kolejne nowe twarze. Trener Wojno poważnie myśli także o bułgarskim pomocniku Slavii Sofia, którego wypatrzył będąc trenerem Orlenu Płocku.

Zgodnie z tym, co napisaliśmy wczoraj, pierwszy trening Zagłębia nie był gratką dla łowców personalnych sensacji. Trenera Wiesława Wojnę obudził wczoraj telefon ze Słubic. 20-letni kandydat na piłkarza „miedziowych” poinformował, że nie przyjedzie na treningi, bo musi załatwić kilka spraw rodzinnych. Wojno wyraził jedynie nadzieję, że owe „sprawy” nie są po prostu atrakcyjniejszą ofertą innego klubu... W tym momencie stało się jasne, że o godzinie 10 będzie można powitać tylko jednego „nowego”. Był nim 31-letni piłkarz chorwacki, zawodnik szóstego na półmetku tamtejszej ligi Slavenu Belupo - Goran Gersak. Dyrektor Janusz Kubot wypatrzył tego piłkarza podczas meczu Slavenu z Zadarem. Zespół z Belupo co prawda przegrał, ale skrzydłowy tej drużyny wywarł na dyrektorze sportowym Zagłębia najkorzystniejsze wrażenie. To jak się potoczą dalej losy tego zawodnika pokażą dopiero treningi. Wojno widział go podczas badań wydolnościowych. - Jest mocny i silny, ale w końcu nie potrzebujemy graczy do sekcji rugby - powiedział Wojno o piłkarzu mierzącym 172 centymetry wzrostu. Chorwat zamieszkal w pokoju hotelowym KGHM-owskiej spółki „Interferie”. W najbliższym czasie dołączy do niego jego rodak z Zagrzebia.

Klimek truchta
Pierwszy trening trwał niecałe półtorej godziny, w trakcie których piłkarze intensywnie biegali po zlodowaciałych terenach wokół stadionu. Od dziś lubinianie trenować będą już dwa razy dziennie. Po południu np. będą ćwiczyć na sali OSiR-u. Indywidualnie trenował, a właściwie truchtał Arkadiusz Klimek. Nie ćwiczył natomiast Dmitrij Kłobukow. Okazało się, że Białorusin podczas świątecznego pobytu w rodzinnym domu, odmroził sobie palce u nogi. W najbliższym czasie lista trenujących powinna się zwiększać. Prezes miedziowych Jerzy Koziński wciąż poszukuje wzmocnień. Niedawno zadzwonił do Łodzi pytając o Rafała Grzelaka (Widzew) i Adriana Napierałę (ŁKS). Obaj jednak w Lubinie nie zagrają... - Prezes przekazał mi informację, że obaj wiosnę spędzą w Piotrcovii - stwierdził Wojno.

Nie ten Bułgar
W minioną sobotę szkoleniowiec Zagłębia oglądał kasety video z występami bułgarskich graczy. Wojnie spodobał się lewy pomocnik Slavii Sofia. Menedżer pilotujący całą sprawę zapewniał, iż sprawa transferu jest do załatwienia od ręki i na dowód tej deklaracji dostarczył kasety z meczami sofijskiej jedenastki, wskazując z jakim numerem gra zawodnik interesujący opiekuna lubinian. Ale trafiła kosa na kamień... - Akurat ze Slavią graliśmy przed rokiem w Bułgarii podczas zgrupowania prowadzonego wówczas przeze mnie Orlenu. Lewy pomocnik wpadł mi w oko, po meczu z nim rozmawiałem, a pamięć wzrokową mam bardzo dobrą. No i ten, którego obecnie nam zaproponowano w niczym nie przypomina zawodnika... sprzed roku. Poprosiłem więc o kolejne kasety - powiedział Wojno.
Nie prędzej, niż na środowym treningu mają się pojawić kolejni zawodnicy. Jacy? Na razie nie wiadomo, gdyż wszystkich pracowników klubu objęto zakazem nie tylko udzielania informacji, ale nawet głośnego spekulowania odnośnie planów transferowych Zagłębia...

Przygotowania Zagłębia
Piłkarze z Lubina w ramach przygotowań do rundy wiosennej odbędą dwa zgrupowania - we Wałczu i na Cyprze. Zaplanowano także szereg sparingów. Zagłębie zagra m.in. z: Błękitnymi Starogard Gd., Groclinem, Górnikiem Polkowice, Śląskiem Wrocław, Torpedo Mińsk, Polarem Wrocław i dwukrotnie z Lechem Poznań.