Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do Kuwejtu nam daleko - Polskie złoża ropy naftowej pod dnem Bałtyku

Janusz Michalczyk
infografika: Maciej Dudzik
infografika: Maciej Dudzik
Już kiedyś Polacy poczuli się przez chwilę arabskimi szejkami, gdy 26 lat temu ropa wystrzeliła w Karlinie na Pomorzu. Może dlatego po ostatniej serii doniesień o dokonaniach polskich firm entuzjazm jest znacznie ...

Już kiedyś Polacy poczuli się przez chwilę arabskimi szejkami, gdy 26 lat temu ropa wystrzeliła w Karlinie na Pomorzu. Może dlatego po ostatniej serii doniesień o dokonaniach polskich firm entuzjazm jest znacznie mniejszy

Zaczęło się od zwycięstwa PKN Orlen, który w przetargu o litewską rafinierię Możejki przebił oferty koncernów: rosyjskiego i kazachskiego. Idąc za ciosem, polska firma ogłosiła, że zamierza uzyskać dostęp do pól roponośnych w Azji. Ubiegł ją jednak Ryszard Krauze, właściciel Prokomu. Dogadał się z Kazachami i kupił udziały w czterech spółkach, które mają wkrótce rozpocząć wydobycie ze złóż szacowanych na dwa miliardy baryłek, co odpowiada 13-letnim potrzebom Polski.

Na północ od Helu
Widocznie Grupa Lotos nie chciała być gorsza, bo ogłosiła niedawno, że odkryła nowe złoża pod dnem Bałtyku. Zasobność pól oznaczonych jako B8 i B23 szacuje się na 110 mln baryłek. Jeśli weźmiemy pod uwagę dzisiejsze notowania ropy na światowych giełdach, czyli ok. 70 dolarów za baryłkę, to wartość odkrytych złóż można oszacować na prawie osiem miliardów dolarów (ok. 24 mld zł).
Pierwsze pole położone jest 68 km, a drugie – 135 km na północ od Helu. W pierwszym ropa zalega na głębokości 2100 m, w drugim – 1600 m pod dnem morza. Rozpoczęcie przemysłowego wydobycia przewiduje się za dwa lata, a zakończenie – w 2033 r.
Przy okazji do szerokiej opinii publicznej dotarł mało znany fakt, że należąca do Grupy Lotos spółka Petrobaltic już od kilku lat wydobywa ropę z pola B3. Rocznie jest to jednak zaledwie 300 tys. ton, czyli ponad dwa miliony baryłek.

Szwedzi nam pozazdrościli
Zdaniem specjalistów, ropa z dna Bałtyku jest bardzo dobrej jakości. Przypomina bardziej tę z Bliskiego Wschodu niż kupowaną od rosyjskich koncernów. Zapewne dlatego sprawą zainteresowali się Szwedzi i chcą rozpocząć poszukiwania w swojej strefie ekonomicznej.
Tym niemniej geolodzy są zgodni, że z dna morza wielkich ilości ropy nie wyciągniemy. Szefowie Lotosu także zdają sobie z tego sprawę, bo właśnie podpisali kontarkt z Kuwejtem na sprowadzenie jednego miliona baryłek tego surowca. •

Ludzie od ropy
Petrobaltic zatrudnia obecnie 475 osób, z tego 240 pracuje na jednostkach morskich. Oprócz tankowca są to dwa holowniki oraz cztery statki.

Platforma Baltic Beta
Z dna morza surowiec wydobywa się 12 otworami (do zwiększenia ciśnienia wykorzystuje się system wtłaczania wody). Oddzielenie gazu od ropy następuje w urządzeniach separacyjnych na platformie. Stamtąd ropa jest tłoczona rurociągami podmorskimi poprzez boję cumowniczo-przelewową typu Calm na tankowiec „Icarus III”, na którym jest magazynowana. Po napełnieniu zbiorników płynie on do Portu Północnego. Gaz trafia podwodnym rurociągiem do elektrociepłowni Władysławowo, gdzie jest przetworzany na energię elektryczną, ciepło i LPG.
Ropa i gaz ze złoża B8 będą wysyłane z nowej platformy podwodnymi rurociągami o długości ok. 35 km do centrum na Baltic Beta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto