MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dla rodziny

Dariusz Szarmach
POLKOWICE Dominik Szostak przyszedł do Górnika Polkowice przed obecnym sezonem z IV-ligowych Łużyc Lubań. W ostatnim meczu ze Stalą (wygranym 5:0) wychowanek Zagłębia Lubin zdobył dwa gole i z czterema trafieniami ...

POLKOWICE
Dominik Szostak przyszedł do Górnika Polkowice przed obecnym sezonem z IV-ligowych Łużyc Lubań. W ostatnim meczu ze Stalą (wygranym 5:0) wychowanek Zagłębia Lubin zdobył dwa gole i z czterema trafieniami jest liderem strzelców II ligi.

W Zagłębiu debiutowałem w wieku 18 lat, w meczu przeciwko Legii Warszawa - powiedział nam Dominik Szostak. - W miedziowej jedenastce siedziałem jednak głównie na ławce rezerwowych. Dlatego zostałem wypożyczony do Kembudu Jelenia Góra, z którym awansowałem do II ligi. W tamtym sezonie strzeliłem 16 bramek i zostałem królem strzelców III ligi.
* Dlaczego więc pana dalsza kariera nie układała się najlepiej?
- Najpierw doznałem poważnej kontuzji kolana. Operacja w Łodzi została źle zrobiona i już wkrótce uraz mi się odnowił. Do tego w Jeleniej Górze zaczęły się poważne problemy finansowe. Kolejną operację przeszedłem w Niemczech, a następnie grałem w V-ligowym zespole Raschtat 04. Po różnych perturbacjach wróciłem do Lubina.
* Ale klubu nadal nie mógł pan znaleźć. Dlaczego?
- Byłem na testach w Ceramice Opoczno, Petrochemii Płock i Lechu Poznań. Wszyscy wyrażali chęć pozyskania mnie, ale na drodze zawsze stawały oczekiwania finansowe pana Michała Leonowicza, który był posiadaczem mojej karty zawodniczej. Pomocną dłoń podał mi prezes IV-ligowych Łużyc Lubań, Krzysztof Krzyśków. Ostatecznie zostało uzgodnione, że jeśli rozegram w Lubaniu pełen sezon, to będę mógł sam znaleźć sobie nowy klub.
* Co zadecydowało, że wybrał pan ofertę Górnika Polkowice?
- Już przed rokiem trener Mirosław Dragan chciał mnie widzieć w swoim zespole. Byłem na testach w Polkowicach, ale wtedy nie miałem karty na ręku. Mieszkam na stałe w Lubinie, gdzie dokładnie przed rokiem założyłem rodzinę. Nic dziwnego, że teraz chciałem być blisko żony Urszuli i 7-miesięcznego synka Wiktora.
* W pierwszych meczach Górnika był pan graczem rezerwowym...
- To prawda. W spotkaniach z Radomskiem i Podbeskidziem byłem na boisku przez ostatnie 20 minut. W tym drugim meczu zdobyłem gola w samej końcówce. Piłka po moim uderzeniu wpadła szczęśliwie w samo okienko bramki rywali. Lubię czasami zaryzykować takie uderzenie.
* Czy była to najładniesza bramka w pana karierze?
- Raczej nie. Grając jeszcze w Jeleniej Górze, w programie telewizji regionalnej moje gole zostały sklasyfikowane na drugim i trzecim miejscu. Myślę, że mam silne uderzenie z dystansu.
* W dwóch ostatnich meczach zagrał pan od pierwszych minut i strzelił 3 gole. Jak pan ocenia swoje występy i aktualną formę?
- Ciężko pracowałem na treningach i teraz udało mi się przebić do pierwszej jedenastki. Myślę jednak, że nadal potrzebuję czasu, żeby zgrać się z zespołem. Początki zawsze są trudne. Muszę poznać kolegów, a bramkami postaram się jakoś wkupić w ich łaski. Wszystkie gole dedykuje mojej rodzinie.

Dominik Szostak
* Urodzony: 29.01.1976.
* Wzrost: 178 cm.
* Waga: 72 kg.
* Poprzednie kluby: Zagłębie Lubin, Kembud Jelenia Góra, Raschtat 04, Pogoń Świebodzin, Łużyce Lubań, Górnik Polkowice.
* Rodzina: żona Urszula, syn Wiktor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto