Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Decydujące starcie o brąz

Michał Lizak
We Włocławku Brandun Hughes był nie do zatrzymania dla obrony Anwilu.   Oby dziś po raz kolejny poprowadził ASCO Śląsk FOT. TOMASZ HO£OD
We Włocławku Brandun Hughes był nie do zatrzymania dla obrony Anwilu. Oby dziś po raz kolejny poprowadził ASCO Śląsk FOT. TOMASZ HO£OD
Pewne jest tylko jedno - dziś w Orbicie (początek meczu o godz. 17, relacja w Polsacie Sport) ktoś odbierze brązowe medale. Czy jednak zawisną one na szyjach graczy ASCO Śląska Wrocław czy też Anwil Włocławek to jedna ...

Pewne jest tylko jedno - dziś w Orbicie (początek meczu o godz. 17, relacja w Polsacie Sport) ktoś odbierze brązowe medale. Czy jednak zawisną one na szyjach graczy ASCO Śląska Wrocław czy też Anwil Włocławek to jedna wielka niewiadoma

W tej rywalizacji możliwy jest każdy scenariusz. Wrocławianie gładko przegrali u siebie, by pewnie zwyciężyć na wyjeździe. Teraz wynik jest sprawą otwartą, a kluczowa wcale nie będzie przewaga własnego parkietu, ale nastawianie i zaangażowanie obu zespołów.
Wrocławianie wrócili z dalekiej podróży i po pojedynku we Włocławku mają komfort psychiczny. Rywale przygotowywali się już do fety, ale goście popsuli im plany. Dokładnie w takiej samej sytuacji był niedawno Górnik Wałbrzych. W półfinale play-off pierwszej ligi po dwóch meczach u siebie przegrywał ze Sportino Inowrocław 0-2, by dwa razy wygrać na wyjeździe i wrócić na decydujący pojedynek do własnej hali. W piątym meczu ekipa z Inowrocławia nie miał już żadnych szans i przegrała wysoko. Czy ten scenariusz się powtórzy? - Kluczowe będzie nastawianie i mobilizacja obu drużyn. Trenera Anwilu - Alesa Pippana za dobrze nie znam. Ale dla Andreja Urlepa grałem i wiem, że on na żadne rozluźnienie nie pozwoli - mówi Tomas Pacesas, który w swojej karierze zdobywał złoty medal i dla śląska, i dla Anwilu.
Szkoleniowiec wrocławian nie chce wypowiadać się o samym meczu. - Wszystko rozstrzygnie się na boisku, ja nie będę niczego przewidywał. Dla mnie ważne jest tylko jedno - żeby w Orbicie znowu był komplet kibiców. Początek tego sezonu, gdy na wszystkich meczach były tłumy, pokazał, jak ważne dla naszego zespołu jest wsparcie fanów. Wtedy u siebie regularnie wygrywaliśmy. Chciałbym, by dzisiaj Orbita i nasi fani rzeczywiście byli naszym atutem - mówi Słoweniec.
W play-off z frekwencją rzeczywiście nie było najlepiej, ale ten mecz - kończący sezon - może być wyjątkowy. Choćby dlatego, że to spotkanie decydujące - w nim się wszystko rozstrzygnie. A takie mecze najbardziej kochają kibice. Nie jest to co prawda rywalizacja o złoto - do czego we Wrocławiu kibice przez długie lata byli przyzwyczajeni, ale po dwóch latach nieobecności w półfinale walka o medal dla młodej drużyny to także wyzwanie. - Bilety sprzedają się dużo lepiej, niż przed pierwszym pojedynkiem z anwilem. Nie ma jednak szaleństwa i na pewno będzie je można kupić także przed samym meczem. Zapraszamy do Orbity - mówi Waldemar Łuczak, prezes ASCO Śląska.
Treningi z wrocławskim zespołem wznowił Zendeon Hamilton, który ostatnio narzekał na kontuzję i w dwóch pierwszych spotkaniach z anwilem nie wystąpił. Amerykański środkowy raczej będzie w meczowym składzie. Ale czy zagra? O tym przed samym meczem zdecyduje Urlep.
Dla graczy ASCO Śląsk ten mecz będzie szczególny nie tylko dlatego, że zdecyduje o medalu. Będzie to także okazja do pożegnania z kibicami, którzy w tym sezonie nie raz udowadniali, że Wrocław żyje koszykówką. - To co działo się na trybunach podczas naszych meczów to było coś niezwykłego. Dla takich kibiców chce się grać i walczyć - mówił Tim Kisner, rozgrywający ASCO Śląska, który wyjeżdżając z Wrocławia (trafił do ligi fińskiej, gdzie wywalczył tytuł mistrzowski) najbardziej żałował właśnie atmosfery w drużynie i wspaniałych kibiców. Czy przyjdzie im dzisiaj świętować brązowy medal? Przekonamy się w Orbicie, około godziny 19.

We Włocławku Brandun Hughes był nie do zatrzymania dla obrony Anwilu. Oby dziś po raz kolejny poprowadził ASCO Śląsk do zwycięstwa.
FOT. TOMASZ HOŁOD

Ramka:
Mecz
w liczbach

2-3

to bilans wrocławskiego zespołu w hali Orbita w fazie play-off. Gracze ASCO Śląska wygrali jedynie dwa spotkania z Polpakiem Świecie. Dwukrotnie ulegli BOT Turowowi oraz raz Anwilowi.

3-4

taki bilans wyjazdowych potyczek mają włocławianie. Anwil przegrał tylko w Sopocie - czterokrotnie. W I rundzie dwa razy pokonał w Słupsku Czarnych i w meczu o brąz - ASCO Śląsk.

Nasza sonda:
Kto wygra walkę o brąz?

Boban Mitev
* II Trener BOT TUrowa
- Serce chciałoby, żeby wygrał Anwil, ale rozum podpowiada, że jednak Śląsk już medalu nie wypuści z rąk.

Tomas Pacesas
* rozgrywający Prokomu Trefla
- Silniejszy skład to atut Anwilu, ale Śląsk po zwycięstwie we Włocławku nie powinien wypuścić wygranej.

Andrzej Kowalczyk
* trener Stali Ostrów
- Przed rozpoczęciem tej rywalizacji stawiałem na Anwil. Sobotni mecz wszystko jednak zmienił - wygra Śląsk.

Robert Witka
* Skrzydłowy BOT Turowa
- Anwil, choć z pewnością nie tak łatwo, jak w pierwszym meczu we Wrocławiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto