Dęby katyńskie schną

W 2008 roku z wielką pompą na cmentarzu komunalnym w Chojnicach posadzono aleję trzynastu dębów. Drzewa sadzono dla upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej. Do 2010 roku w całej Polsce z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej posadzono aż 26 tys. dębów.

Przeczytaj także:Gmina Czersk. W Łęgu posadzili dęby katyńskie

W Chojnicach z taką inicjatywą upamiętnienia chojnickich ofiar Katynia wyszedł ówczesny komendant powiatowy policji, Janusz Gierszewski. Dębów posadzono trzynaście bo sowieci zabili jedenastu chojnickich policjantów i dwóch strażników granicznych. Każde z posadzonych drzew otrzymało swojego opiekuna, który zgodnie z deklaracją powinien o nie dbać.

Przeczytaj także:Fałszywy alarm pożarowy w Chojnicach

Teraz prawie trzy lata po uroczystym sadzeniu drzewka niszczeją. Większość z nich jest w dobrym stanie, ale kilka uschło. - Zgłosiła się do mnie kobieta, której ojciec został zamordowany w Katyniu i zwróciła uwagę na to, że te drzewka usychają. Była tym zbulwersowana - mówi radny Piotr Pawlicki. - Wygląda na to, że akcja była bardziej medialna niż pedagogiczna, wychowawcza.

Przeczytaj także:Dzieci piszą petycję do burmistrza

Dęby do posadzenia podarowało Nadleśnictwo Rytel. Wśród opiekunów dębów byli m. in. policjanci, samorządowcy, żołnierze i parlamentarzyści. Przy dębach na tabliczkach widniały nazwiska opiekunów. Niestety nie zachowały się wszystkie i trudno ustalić kto jest opiekunem danego drzewka. Jak się okazuje te dęby, które uschły zostaną wymienione.

- To kilka sztuk. Chyba z cztery. Kupię nowe i je wsadzę. Czekam tylko na deszcz bo jak wsadziłbym ja teraz to znowu uschną - mówi Tadeusz Porożyński, zarządca cmentarza i jeden z opiekunów dębów. - Starosta obiecał, że zamówił już nowe tabliczki do drzewek. Będą bardziej wytrzymałe niż te poprzednie. Moi pracownicy opiekowali się i będą się opiekować tymi drzewkami.